#1.17

764 77 25
                                    

Bakugo im szybciej poleciał do wyjścia, jednak kiedy zimne powietrze w niego uderzyło zdał sobie sprawę że nie wiedział co ma robić, rozejrzał się dookoła jedyne, co wpadło mu w oczy to motor Sero jak i sam jego właściciela idący z powrotem do dormitorium. Blondyn w biegu wyrwał mu kask i klucze, po czym wskoczył na pojazd i w ułamku, sekundy odjechał z piskiem opon zostawiając zmieszanego chłopaka niewiedzącego o co chodzi. Po 10 minutach był pod domem Todorokich, jednak stanął w jednym z zaułków by nie być na widoku i zaczął się zastanawiać, co dalej? Przecież nie wejdzie do mieszkania bohatera nr.1 jak by nigdy nic i nie zabierze od tak chłopaka. Dlatego pozostało tylko czekać na odpowiedni moment.

Każda minuta była dla niego jak wieczność i nie wiedział, co ma robić, martwił się coraz bardziej zwłaszcza, że była już 18: 20 a w mieszkaniu paliło się tylko jedno światło, jak się domyślał z Sali treningowej. W końcu po kolejnych 20minutach światło w tamtym pomieszczeniu zgasło a zapaliło się w jakimś pokoju, jednak po chwili zgasło i tam a po chwili blondyn widział jak z mieszkania wychodzi Enji Todoroki trzaskając drzwiami, wsiadał do samochodu i gdzieś odjechał. Idealny moment na szybkie działanie i najprawdopodobniej jedyna możliwość, chłopak powoli wszedł na posesje i podszedł do drzwi, nie widziałby aby facet zamykał drzwiami na klucz "ale może jest automatyczny zamek" przeszło przez myśl chłopakowi, jednak kiedy pociągnął za klamkę drzwi się otworzyły i mógł na spokojnie wejść do środka. Od razu udał się do Sali, w której cały czas paliło się światło, niepewnie otworzył drzwi i w ciemności widział jakąś postać leżącą na ziemi. Bakugo głośno przełknął ślinę i zapalił światło, na ten widok prawie upadł na kolana. Szybko podbiegł do nieprzytomnego chłopaka, ubrania miał w miejscach spalone, co odkrywało już sporą ilość ran, oddech i polus był bardzo delikatny a nawet prawie nie wyczuwalny. Najdelikatniej jak umiał włożył pod niego ręce i wziął go na pannę młodą po czym zaczął z nim wychodzić z mieszkania – spokojnie wszystko będzie dobrze – powiedział jednak w tym przypadku chyba mówił do siebie a nie do chłopaka, który nawet tego nie mógł go słyszeć.

Powoli siadł na motorze i mocno przytulił go do siebie jednał ręką a druga złapał kierownice i powoli ruszył.

-Co teraz? Przecież nie wezmę cię do dormitorium, o tej godzinie wszyscy będą na dole - pomyślał i zaczął się zastanawiać. W końcu wpadł na niegłupi pomysł, po drodze do ich szkoły jest nie wielki motel, w którym najpierw zajmie się jego ranami a kiedy chłopak odzyska  przytomność i będzie się, choć trochę lepiej czuć pojadą do dormitorium.

Kiedy byli pod motelem założył chłopakowi swoją, bluzę która dzięki temu, że była dużo za duża przykryła wszystko co niechciane dla oka. Wziął go na ręce przodem do siebie i podszedł do lady

- pokój dla dwojga – powiedział i widział jak recepcjonistka obczaja  go od dołu do góry, co zirytowało blondyna – cos ci się nie podoba – warknął a młoda dziewczyna się uśmiechnęła

- zastanawiam się skąd cię kojarzę – powiedziała i zaczęła wstukiwać coś w komputerze – jesteś Bakugo Katsuki uczeń UA na 3roku przyszły bohater – uśmiechnęła się zalotnie i wyciągnęła w jego stronę kluczyk, blondyn przewrócił oczami

- jak bym nie wiedział, kim jestem – prychnął wziął klucz i udał się do pokoju, gdzie położył chłopaka na łóżku. Pocałował go w czoło i cicho powiedział – zaraz wracam – jednak miał nadzieje ze ten się nie obudzi dopóki on sam nie wróci, bo mógłby zacząć panikować na widok kompletnie obcego miejsca. Szybko udał się do najbliższej apteki po sporą ilość bandaży, maści przyspieszające gojenie siniaków i ran oraz jakieś proszki przeciw bólowe. Zajęło mu to nie całe 20minut i był z powrotem na jego szczęście chłopak jeszcze się nie obudził, dlatego od razu zajął się jego ranami.

Kiedy już kończył poczuł, że chłopak zaczyna się ruszać, dlatego szybko skończył bandażować jego nadgarstek i go puścił, a po chili widział jak dwu kolorowe oczy się otwierają i rozglądają po pomieszczeniu, wzrok długo nie mógł nigdzie utrzymać, wydawał się mocno rozkojarzony i zagubiony, co nie dziwiło Bakugo

- spokojnie nic ci nie będzie – powiedział Bakugo, po czym wstał od łóżka i po chwili wrócił z szklanką wody dla niego, pomógł mu usiąść i się napić – jak się czujesz? – Zapytał z troską w głosie

- dobrze – odpowiedział jednak było to kłamstwo, które było od razu widoczne, dlatego Bakugo spojrzał się na niego jak na debila a chłopak westchnął – beznadziejnie – mruknął a chłopak niepewnie obok niego usiadł

- jedyne, co mogę ci dać to leki przeciw bólowe – westchnął a chłopak się posunął dając znać ze chce żeby chłopak również się położył. Kiedy już to zrobił Kolorowo włosy od razu się do niego przytulił, co zostało odwzajemnione przez chłopaka – może poczekaj dam ci te leki – powiedział choć nie chętnie by wstał

- nie musisz już jest dużo lepiej – mruknął i mocniej się w niego wtulił i przymknął oczy.


hej mam pomysł na kolejną książkę

tylko nw czy byście ją woleli jako jeden z rozdziałów w one shot czy może kompletnie inna książka 

 tak w skrócie

Shoto ucieka z domu i ląduje na ulicy zaczyna ćpać itp. na szczęście w jego życiu pojawi się Bakugo i mu pomoże   

Rodzinka ( BakuTodo)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz