#2.9

416 54 15
                                    

Bakugo mimo braku chęci w końcu się rozpakował w nowym mieszkaniu, oczywiście z pomocą przyszli jego przyjaciele z szkolnego Bakusqadu, rozpakowywanie nie zajęło im zbyt dużo czasu zwłaszcza, że musieli rozpakować pudła należące do 3osób. Mina zajęła się pokojem małej a chłopaki resztą w końcu po rozpakowaniu usiedli wszyscy w salonie a blondyn zaczął robić im coś do picia, wszyscy mieli dzisiejszy dzień wolny tak samo jak jutro, wiec postawili na alkohol zwłaszcza, że chcieliby Bakugo w końcu się uśmiechnął i rozluźnił. Wiedzą, że martwi się o Todorokirgo i mała w sumie tak samo jak każdy, ale oni dodatkowo martwią się o blondyna.

Mina podeszła do blondyna, który stał przy blacie w kuchni i spojrzała na zdjęcie przypięte do lodówki

- kiedy je zrobiliście? – Zapytała biorąc je do ręki, na zdjęciu był Bakugo Todoroki i Mikasa. Wyglądało na to, że tego dnia chłopaki z córeczką udali się do wesołego miasteczka. Todoroki na zdjęciu z uśmiechem to rzadkość, jednak nigdy ten uśmiech nie był szczery, jednak nie tym razem, tu uśmiechał się szczerze, było widać, że chłopak jest szczęśliwy i nie musi udawać. Shoto mocno się zmienił od skąd zaczął chodzić z blondynem, ale i Bakugo się zmienił przy nim stał się nieco spokojniejszy i nie tylko.

- pierwszego czerwca, był to prezent dla Mikasy na dzień dziecka –westchnął i podał jej butelkę piwa

- wiadomo coś? – Zapytała nie pewnie, wiedziała, że to drażliwy temat

- nie, nadal nic - westchnął i poszedł do salonu dając reszcie butelki z trunkiem, zaczęli pić i siedzieli spokojnie przy okazji rozmawiając, nie tak  jak kiedyś gra w butelkę głupie wyzwania i tym podobne.

Kiedy tak pili blondyn spojrzał na zdjęcie, o, którym wcześniej wspomniała różowo włosa i się uśmiechnął przypominając sobie to wyjście

Bakugo zszedł już z kolejnej kolejki razem z uradowana córeczką, mała nie miała jeszcze dość, chciała iść na wszystkie, mimo tego, że nie powinna być wpuszczona na większość z nich urok osobisty blondyna podziałał na każdego z obsługi na dziewczyna czy tez na chłopaków, z większością za tą przysługę musiał zrobić sobie zdjęcie a Todoroki to podziwiał, że Bakugo mimo jeszcze bycia uczniem ma już taką sławę, jest tylko kwesta czasu jak po znalezieniu agencji zabłyszczy jeszcze bardziej.

Kiedy mała do niego podbiegła przytuliła się do niego

- nie masz jeszcze dość? – Zapytał podnosząc ją na rączki

- nie!- Wykrzyczała podnosząc raczki do góry by udowodnić, że ma jeszcze dużo energii i siły – choć z nami na jakąś – dodała składając, prosząc rączki

- mamusia nie lubi takich rzeczy – odparł blondyn, który w końcu do nich doszedł i przytulił chłopaka od tyłu

- czemu nie – zrobiła smutne kocie oczka

- nie jestem tak odważny jak ty – odparł z delikatnym uśmiechem

- choć ty tez potrzebujesz chwili przerwy – odparł i rozejrzał się – choć zagramy o jakąś nagrodę – dodał po chwili widząc butki, Todoroki ją odstawił a ta od razu tam pobiegła a chłopaki powoli ruszyli za nią, dalej trzymając młodszego w objęciach

- dobra mała to, o co gramy?- Zapytał dając pieniądze dla właściciela

- o misia dla mamy – odparła i pokazała na dużego białego misia

- masz rzucaj – powiedział podając jej pierwszą kule z pięciu, oczywiście 4 kulki poleciały i żadna nie traciła, przez co mała była smutna, ale blondyn podał jej ostatnią kule z uśmiechem, mała ją wzięła wycelowała i rzuciła prosto w 1000p, jednak kula walnęła w cel a to nawet nie drgnęło

-może innym razem – prychnął właściciel

- co kurwa! Przecież trafiła a to nawet nie drgnęło – krzyczał prawie się nie powstrzymując od dania mu nie wielkiego wybuchu w twarz, jednak Todoroki go słabła i powiedział cicho „spokojnie"

- i co z tego, nie udało się albo płacicie kolejną kolejkę albo spadać! – warknął

- dobra kurwa – powiedział i z uderzeniem w blat położył kolejne pieniądze

- Bakugo daruj sobie- powiedział Todoroki biorąc mała na rączki by stąd iść

- spokojnie, wygram tego misia – odparł na wyraz spokojnie, i spojrzał na chłopaka za ladą – ile ludzi dziennie tak nabierasz?

- a co cię to – prychnął zakładając ręce na siebie

- oj kurwa będziesz żałować tych oszustw – dodał i z wybuchem uderzył w pole za 1000p, a za powstała dziura w namiocie, przez, co i drewno jak i materiał zaczęły się palić, jednak zanim ktoś mógł to zobaczyć Todoroki to ugasił – popatrzmy, w co teraz – uśmiechnął się i wziął 2 piłkę do ręki

- nie, nie dobra wygrałeś masz! – Powiedział zdejmując misia i dał chłopakowi

- i co nie było można tak od razu – uśmiechnął się biorąc go do ręki i dał małej, a to oddała go mamusi

- masz mamo to dla ciebie – powiedziała z uśmiechem, Todoroki wziął uśmiechnął się do niej i podziękował a potem spojrzał na chłopaka i zabił go wzrokiem, na co ten udał, że nie wie, o co mu chodzi

- chodzie na młyn – odparł łapiąc mała na rączki a chłopaka za rękę i pociągnął ich tam, w kolejce nie musieli długo czekać a byli już w jednym z koszyków

- nie powinieneś tak robić – mruknął chłopak

- oj wiem, że nie lubisz takich rzeczy, ale nic ci się nie stanie jak się przejedziesz

- nie o tym mówię i ty dobrze o tym wiesz ze nie o to mi chodzi

- to on nie powinien oszukiwać ludzi w końcu dostał nauczkę – uśmiechnął się i go przytulił – ale spokojnie ty masz misia, Mikasa jest zadowolona

- A ty?

- a ja mam was – uśmiechnął się i pocałował go w policzek a Mikase w czoło – trzeba to uwiecznić – zaśmiał się i wyjął telefon, po czym zrobił zdjęcie 



chce wam podziękować i pogratulować ponieważ w #bakutodo jesteśmy na 1miejsciu a w #academia jesteśmy na 3

chcecie zobaczyć jeszcze jakieś wspomnienia chłopaków??

Rodzinka ( BakuTodo)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz