#2.13

378 52 11
                                    

Rocznica zaginięcia, ku zdziwieniu wszystkich Enji Todoroki powiedział ze nie będzie się na ten temat wypowiadać, oraz zakazałam reszcie Todorokich o tym wspominać. Osoby poboczne mogły tylko obstawiały że jest to dla niego za trudne, jak dla każdego rodzica, współczuli mu, pisali listy meile z wyrazami wsparcia itp. gdyby tylko znali prawdę nigdy by już nie spojrzeli na niego jak na bohatera. Patrzyli by na niego jak Bakugo, z obrzydzeniem, potwór, który terroryzował własną rodzinę a syna doprowadził prawie do śmierci podczas treningów.

Teraz blondyn siedział u siebie w domu i przyjmował gościa, a dokładnie Fuyumi Todoroki, mimo tego wszystkiego utrzymywali kontakt i wspierali się nawzajem. W końcu ona straciła młodszego brata a on ukochanego i córeczkę

- jak się trzymasz? – Zapytała biorąc łyk herbaty

- lipnie- mruknął - miałem nadzieje, że do tego czasu będzie coś wiadomo – westchnął – a policja się poddała, mi również nic się nie udało znaleźć – westchnął

- nie trać nadziei – uśmiechnęła się do niego pokrzepiająco, jednak jej oczy również wyrażały smutek – ojciec też źle to przezywa – dodała a Bakugo prawie zakrztusił się kawą

- skąd taki pomysł?

- wiem, że się nie dogadywali – powiedziała cicho i miała kontynuować, ale blondyn jej przerwał

- dogadywali? Przecież dobrze wiesz jak kończył twój brat po każdym ich treningu

- tak wiem- westchnęła – ale nie zapominaj jednak to jego syn i odkąd zaginął, co tydzień gdzieś znika....

- czekaj? Co? Niby gdzie? – zmrużył oczy

- nie wiem – wzruszyła ramionami – w każdy piątek wychodzi z rana a wraca w nocy, a następnego dnia jest.. Hmm.. Jak by to powiedzieć, spokojniejszy?

Bakugo nie spodobał się to, co usłyszał, za dwa dni jest piątek może uda mu się coś ustalić i dowie się czegoś więcej gdzie? i dlaczego tak znika? – jest teraz ktoś u wasz w domu? – Zapytał zerkając na zegar

- nie, ojciec jest w pracy

- zbieraj się – powiedział wstając i łapiąc za jej i swoją kurtkę, dziewczyna dziwnie się na niego popatrzyła jednak ruszyła za nim, wsiedli do jego samochodu i od razu ruszyli do posiadłości Todorokich

- napisz mi na kartce numer twojego ojca – powiedział wyjmując z skrytki w samochodzie mały notatnik i długopis

- po co?- Fuyumi w ogóle nie rozumiała, o co chodzi blondynowi – co ty kombinujesz?

- po prostu mi zaufaj i to zrób –westchnęła i to zrobiła to o co prosił blondyn, po paru minutach byli pod willą, weszli do środka – gdzie jest gabinet? – Zapytał a dziewczyna mu pokazała i ruszyli tam oboje

- co chcesz tu znaleźć – westchnęła smutna – chyba nie chce mi powiedzieć, że oskarżasz go o to wszystko, to jego syn nie był by do tego zdolny

- uwierz mi, że od początku go podejrzewałem – powiedział przeglądając różne papiery – a teraz po tym, co powiedziałaś jeszcze bardziej

Dziewczyna pokręciła głowa i obserwowała blondyna, nie wierzyła w to a jednak nie zabroniła blondynowi tego robić. Bakugo już coś znalazł i chciał pokazać to dziewczynie jednak usłyszeli jak ktoś otwiera drzwi do mieszkania, oboje zrobili wielkie oczy, biało włosa z pasemkami nie miała prawa tu wchodzić a Bakugo w ogóle nie powinno tu być

- chowaj się – powiedziała zamykając drzwi i uciekając do pokoju naprzeciwko

- kurw gdzie?- Mruknął i jedyne, co przyszło mu do głowy to szafa obok okna. W ostatniej chili, zamknął drzwi od szafy a do gabinetu wszedł właściciel, blondyn czuł jak serce mocno bije mu w piersi, miał tylko nadzieje, że dziewczyna jakoś go z tego wyciągnie zanim Enji go znajdzie, bo jak by tak się stało miał by duże problemy, z pracą i nie tylko oraz najważniejsze pytanie czy mężczyzna by go nie potraktował jak syna na treningach.

Obserwował go przez szparę, co robi właściciel, Enji usiadł w fotelu nie zdążył nawet uruchomić komputera a zadzwonił jego telefon

- czego Kato, jest środa mieliśmy mieć kontakt tylko w piątki – mruknął niezadowolony

Bakugo słysząc to nazwisko zrobił wielkie oczy i próbował usłyszeć, co mówi osoba po drugiej stronie telefony jednak na marne

- w końcu wieści, które mnie zaciekawiły- powiedział z uśmiechem – masz czas do piątku by wykombinować, co zrobisz z jego ciałem, ale dla ciebie to nie będzie nowość – nie czekając na odpowiedz rozłączył się z uśmiechem, mężczyzna wstał i chciał podejść do szafy, w której jest blondyn jednak na jego szczęście zapukała Fuyumi prosząc by ojciec jej pomógł w czymś pilnym, a w tym czasie Bakugo wyskoczył przez okno, uciekł do samochodu odrazu wrócił do domu, od razu padł na kanapę wciąż nie mógł uwierzyć, że jego podejrzenia się sprawdziły

- kurwa – warknął wstając i uderzając pięścią w, ścianę – czemu od razu go nie sprawdziłem – opadł na kolana zaczął kombinować, co dalej, szybko się zerwał i udał się do jednego kumpla informatyka, podczas poszukiwań chłopaka poznał wiele przydatnych osób. 

W domu znajomego znalazł się po nie całych 10minutach-Bakugo? W czym mogę ci pomóc? - Powiedział patrząc się na niego zdziwiony i wpuścił go do środka

- słuchaj dasz rade zrobić mi śledzenie na moim telefony po samym numerze telefonu?

- nie ma problemu – powiedział biorąc jego urządzenie do ręki i podłączył go do swojego komputera - o co chodzi? – Zapytał podczas wgrywania programu i zmiany ustawień

- nie mogę na razie powiedzieć – odparł patrząc na to, co robi

- yhm – mruknął i po chili oddał mu telefon tłumacząc jak działa aplikacja

- dzięki – odparł i szybko uciekł, wsiadł do samochodu i sprawdził czy wszystko działa jak należy, i tak było widział, najmniejszy ruch Enji, następnie wszedł w kontakty i zadzwonił do Kirishimy

- słuchaj zbieraj wszystkich za godzinne u mnie – powiedział nie dając mu odpowiedzieć, po czym ruszył z powrotem do domu

Równą godzinne później w mieszkaniu chłopaka już wszyscy

- no Bakugo mów, o co chodzi – mruknęła Mina

- w piątek mamy misie – odparł a wszyscy popatrzyli na niego, że zdziwieniem

- o czym ty mówisz? – Odparł w końcu Sero

- w piątek dowiem się gdzie przetrzymują Shoto i Mikase – odparł i widział nie pewny wzrok znajomych – proszę zaufajcie mi i nie zadawajcie pytań, po prostu sam nie dam rady a to ostatnia szansa by ich uratować

- skąd to wiesz?

- nie mogę powiedzieć skąd ani od kogo po prostu mi zaufajcie i zbierzcie wszystkich, z kim macie kontakt z klasy

Wszyscy westchnęli i pokiwali głowa na zgodę a Bakugo odetchnął z ulgą, że się zgodzili i jest jeszcze szansa dla chłopaka 

Rodzinka ( BakuTodo)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz