Chodziłam po swoim biurze co chwilę zatrzymując się przy oknie patrząc czy Lilka już wróciła z sądu.
Po co godziłam się na tą kolacje, może wie co łączy mnie z Aleksem, raczej łączyło.
A jak to pułapka i ja w nią wpadnę.
Cholera czy ja zawsze muszę wpadać w jakieś kłopoty?Usłyszałam stukot szpilek otworzyłam drzwi i wciągnęłam Lilke do środka.
-Hola Hola co to było
-Liliuś
-Co jest Ruda
-Ja pierdole czy ja zawsze muszę się w coś w plątać
-Co znowu się wydarzyło
-Zgodziłam się na kolacje z Marcusem
-Z tym Marcusem, no nie mów że chcesz zrobić Aleksowi na złość
-Odbiło ci, chce zobaczyć czy nie ma młodego w domu
-Myślisz, że go tam trzyma, sądzę że nie jest aż taki głupi
-Może masz rację, ale w końcu dobra ze mnie bestia więc może uda mi się z niego coś wyciągnąć
-Nie wątpie w to Marzka, ale musisz być bardzo ostrożna, to cwany typ
-Wiem i to mnie martwi
- Powiesz Aleksowi
-Oszalałaś
-Ruda nie bądź głupia, a jeśli coś Ci się stanie
-Nic mi się nie stanie, obiecujęPodeszłam do przyjaciółki i pocałowałam ją w policzek.
Wyszłam z biura nie odwracając się ani na moment musiałam być twarda w końcu jestem Marzena Kos, nie dam się jakiemuś bandziorowi wystraszyć.Wsiadłam w auto i ruszyłam do domu.
Pora przygotować się na piątkową kolacje.
Lubiłam być przygotowana na każdą ewentualność pora również zdobyć kilka przydatnych informacji o Marcusie.Złapałam za telefon
-Deni mam sprawę, nie zadawaj za dużo pytań,potrzebuję informacje o Marcusie na już
-Ruda - nie pozwoliłam mu dokończyć
-Gdyby nie było to ważne to bym nie dzwoniła
-Ok wiesz co o tym myślę, ale spróbuję się czegoś dowiedzieć
-Dzięki - rozłączyłam sięDotknęłam ręką wisiorka - pora dowiedzieć się co tu jest nagrane.
Wysiadłam z auta i udałam się do salonu włączyłam laptopa i wyciągnęłam drugą kopie, którą schowałam w torebce.
Podłączyłam pendrive - moim oczą ukazał się Marcus, który katował jakąś kobietę, był to okropny widok nie dałam rady oglądać tego dalej i wyłączyłam laptopaZrozumiałam, że wdepnęłam w wielkie gówno, a Marcus był zdolny do wszystkiego.
Nie mogłam już odmówić, chodziło o życie dziecka, jeśli mam go uratować to sama oddam mu to nagranie w końcu Aleks i tak ma kopie.Udałam się do łazienki i wzięłam długą relaksującą kąpiel, nawet nie wiem, kiedy minęła godzina, woda była już zimna, ale nawet to przestało mi przeszkadzać.
Wyszłam z wanny i owinęłam się ręcznikiem, stanęłam koło lustra wpatrując się w swoją twarz - Dam radę - uśmiechnęłam się do siebie
Mój telefon za wibrował spojrzałam na ekran, dzwonił Deni-Co masz
-Narkotyki, handel bronią i to chyba ci się nie spodoba
-Mów
-Sprzedaje młode dziewczyny do burdelu bądź znajduje dla nich bezwzględnych panów
-Ile lat mają te dziewczyny
-Piętnaście, szesnaście
-Wystarczy - nie mogłam tego słuchać co za skurwiel przecież to jeszcze dzieci
-Marzka co ty knujesz, on jest bezwzględnym katem
-Dam sobie radę - po tych słowach się rozłączyłamMam nadzieję, że nie zrobił nic temu chłopcu bo sama obetne mu jaja.
Wgramoliłam się do łóżka i położyłam zajęło mi dłuższą chwilę, ale w końcu zasnęłam.

CZYTASZ
Ruda (ZAKOŃCZONA)
RomanceMarzena Kos jest jedną z najlepszych warszawskich adwokatów . Znana jest z ciętego języka , który nie raz sprowadził na nią kłopoty Tym razem będzie tak samo... Na jednej z imprez na jej drodze stanie mafijny boss ,któremu wpadnie w oko.... Facet n...