Aleks

542 29 1
                                        


Stałem na dole czekając na Marzenę ,jeszcze nigdy nie byłem taki zestresowany jak dziś .
Co chwilę przecierałem spocone ręce o swój czarny smoking.
I wtedy spojrzałem na górę i przeklnołem w myślach .
Szła do mnie cały czas patrząc mi w oczy, a sukienka ,którą dostała ode mnie leżała na niej idealnie .
Ona była idealna ,zbliżyła się do mnie ,a ja wyciągnąłem do niej dłoń ,którą przyjęła od razu .
Pochyliłem się do niej i po całowałem.

- Wyglądasz ślicznie i dziękuję bo wiem jak ciężkie jest to dla ciebie ,a mimo to założyłaś ją dla mnie
- Nie chce się nad sobą użalać ,muszę zaakceptować to jak wyglądam ,a skoro tobie to nie przeszkadza to i ja sobie z tym poradzę

Ruszyliśmy w stronę samochodu ,który czekał już na nas .
Otworzyłem drzwi Marzenie ,a następnie sam wsunąłem się do środka .
Kierowca ruszył od razu ,a mój wzrok powędrował w jej kierunku .
Była wpatrzona w szybę auta , położyłem dłoń na jej pośladku ,a ona odwróciła się do mnie

- Dokąd mnie zabierasz ?
- To niespodzianka - mówiąc te słowa wyciągnąłem z kieszeni czarną chustę na oczy
- Żartujesz - uśmiechnęła się do mnie
- Wiesz,że nigdy nie żartuje
- Ok ,więc czyń swoją powinność - odwróciła się plecami do mnie bym mógł zawiązać jej chustę

Jechaliśmy jakieś 10 minut ,kiedy w końcu samochód zatrzymał się .
Otworzyłem drzwi i obeszłem auto pomagając wysiąść Marzenie .
Noc była przepiękna idealna na to co zamierzałem dziś zrobić.
Złapałem Rudą i podniosłem - zapiszczała w głos ,a ja zaśmiałem się .

Po paru minutach postawiłem ją na nogach i ściągnąłem chustkę z oczu .

- Aleks... - jej wzrok wędrował przed siebie - tu jest pięknie , dziękuję
- Nie dziękuj ,usiądź proszę - odsunąłem jej krzesło i sam usiadłem na przeciwko ,po chwili obok nas pojawił się kelner z jedzeniem

Jedliśmy w ciszy napawając się krajobrazem ,który nas otacza.
Zbierałem się w sobie układając w myślach przemowę ,którą chciałem powiedzieć ,ale wiedziałem ,że stres, który mnie ogarnia skomplikuje sprawę .
Nie myśląc już dłużej wstałem i podeszłem do Marzeny, uklęknąłem przed nią i złapałem ją za rękę.

- Nie jestem w tym dobry więc zapytam wprost czy uczynisz mnie najszczęśliwszy mężczyzną i zostaniesz moją żoną
- Aleks nie byłam gotowa na to ,ale tak zgadzam się - wyciągnąłem z kieszeni delikatny złoty pierścionek z nie wielkim brylantem i wsunąłem na jej palec
-Mam nadzieję ,że ci się podoba nie wiedziałem... - położyła palec na moich ustach
- Jest idealny , proszę kochaj się ze mną
-Tutaj ?
- Tak właśnie w tym miejscu, na tej plaży - pocałowałem ją delikatnie ,a reszta potoczyła się sama ,nawet nie wiedziałem ,w którym momencie jej ciało leżało pod moim.

Lekki wiatr otulał nasze nagie ciała.
Przywarła do mnie tuląc się do mojej klatki piersiowej, czułem jej przyśpieszone bicie serca .
Ten seks okazał się inny bardziej leniwy, a ja byłem cholernie szczęśliwy mogąc trzymać ją w swoich ramionach ...

Ruda (ZAKOŃCZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz