1 ❤️

737 29 19
                                    

Pov Hajime

Szedłem do szkoły i zobaczyłem że wiele osób wokół mnie również się tam wybiera. Nie miałem zbyt wielu przyjaciół, szedłem kompletnie sam. Szkoła do której uczęszczałem, była najlepsza w kraju, wszyscy chcieli się tam dostać, a ja miałem szczęście. Drogo kosztowało to mich rodziców. Wreszcie dotarłem na miejsce.

Korytarz pełen był podobnych do siebie osób, nikt się nie wyróżniał, wszyscy ubrani byli identycznie. Trafiłem do mojej klasy, lekcje przeprowadzał nauczyciel równie podobny do innych nauczycieli, oni też się nie wyróżniali.
-----
Minęło kilka godzin lekcyjnych i udałem się do domu, nic nowego. Moje życie było tak nudne. Może byłoby ciekawiej gdybym miał jakiś talent i chodził na kurs główny? Pewnie tak. Co jakiś czas widziałem osoby z talentami, wyróżniali się nie tylko wyglądem, ale i zachowaniem. Zawsze uśmiechnięci i zajęci sobą.

Wyszedłem z budynku i zobaczyłem chłopaka siedzącego na ławce kilka metrów dalej. Od razu zrozumiałem że jest z głównego kursu. Miał białe włosy i był uśmiechnięty, nie wiem na co patrzył. Po chwili przyszła po niego kobieta w długich pomarańczowych włosach i go gdzieś zabrała. To chyba była nauczycielka.
-----
Kolejnego dnia również tam siedział. Tym razem nikt po niego nie przyszedł.

- Hej! - zawołał

Odwróciłem się aby zobaczyć do kogo to powiedział. Nikogo tam nie było.

- Hahaha. - zachichotał

"Czy on właśnie się ze mnie zaśmiał?" pomyślałem i poszedłem dalej, nie miałem zamiaru dłużej robić z siebie pośmiewiska. Odszedłem zdenerwowany.
-----
Następnego dnia on znów tam siedział, jednak tym razem poszedłem w drugą stronę aby go jak najszybciej ominąć. Denerwował mnie, a jednak dzięki niemu nie było tak nudno. Tak bardzo skupiłem się na wyjściu, że wderzyłem w dziewczynę która stała na chodniku.

- AH! - wykrzyknęła i upadła

- O Jezu! Przepraszam! Nie chciałem! - powiedziałem i pomogłem jej wstać

Miała jasnoróżowe włosy i była ubrana w uniform szkoły. We włosach miała spinkę w kształcie statku kosmicznego. Wygląda na rozkojarzoną. Prawdopodobnie należała do głównego kursu.

- Konsola... - powiedziała

- Konsola? - powtórzyłem i zobaczyłem że na ziemi leży plastikowy prostokąt

Schyliła się i podniósła prostokąt który okazał się być konsolą do gier.

- Jeszcze raz przepraszam, nie chciałem w ciebie wderzyć.

- Nic się nie stało. - powiedziała i zaczęła grać na urządzeniu

Przez chwilę jeszcze stałem obok niej, ale nic więcej nie mówiła.

- Wybacz mi że się wtrącam, ale jeśli będziesz tu tak stała to ktoś może znowu na ciebie wpaść.

- No tak. - stwierdziła i usiadła na ławce obok

Wydawała się zajęta. Nie chciałem dłużej jej przeszkadzać więc poszedłem do domu.

Pov Nagito

W ciągu ostatnich dni znalazłem sobie nowe, niezbyt ciekawe dla niektórych zajęcie, jakim jest siedzenie na ławce i obserwowanie ludzi. Może nie brzmi zbyt zachęcająco, ale wbrew pozorom nie jest tak nudne. Wczoraj widziałem jakiegoś chłopaka, nie wyróżniał się za bardzo, ale stanął i patrzył na mnie, więc do niego zawołałem. On obrócił się i poszedł. Zabawna sytuacja, jednak nie wiem czemu dziś wydawał się uciekać. Muszę z nim o tym pomówić. Mam nadzieję że będzie chciał porozmawiać z takim śmieciem jak ja.

- Nagito, myślę że powinieneś już stąd iść. - odezwał się kobiecy głos

- Proszę pani, nikomu nie robię krzywdy, a lekcje się już skończyły.

- To proszę opuść już teren szkoły, jest godzina 18.

- No dobrze.

Hajime Hinata x Nagito Komaeda [✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz