Pov Nagito
Obudziłem się, nawet nie pamiętałem gdzie. Rozejrzałem się i przypomniałem sobie. Byłem w domu Hajime, leżałem w jego salonie.
- Oh, już wstałeś, dzień dobry. - powiedział Hajime
- Dzień dobry.
- Jak się czujesz?
- Jest dobrze, emm, gdzie jest telewizor?
Na ścianie zamiast wielkiego ekranu widniała dziura. Wyglądało to bardzo nienaturalnie.
- Sprzedałem go, ale to nie jest teraz ważne.
- Twoi rodzice nie będą źli?
- Raczej nie, przynajmniej mam taką nadzieję. Wracając to tematu, dobrze się czujesz, tak?
- Tak, tak.
- Dobrze, chodź na śniadanie.
Poszliśmy do kuchni. Na stole leżały pachnące gofry. Niezbyt przepadam za słodkimi rzeczami, ale zjadłem, żeby nie urazić Hajime. W końcu przygotował śniadanie specjalnie dla mnie. Nie czułem się jakbym na to zasługiwał, ale odmówienie byłoby niemiłe.
- Pamiętasz jak wspominałeś coś o szukaniu miejsc do których moglibyśmy pojechać? - zapytałem
- Tak, znalazłem nawet kilka, ale nie mam już pieniędzy, więc odpada raczej. Przepraszam.
- Ja mogę zapłacić, muszę ci się jakoś odwdzięczyć.
- Odwdzięczyć? To była zwykła ludzka reakcja.
- Nie, pokaż mi te miejsca czy oferty i przemyślimy to.
- Nie no naprawdę nie trzeba.
- Pewnie szukałeś tego na laptopie tak? Jak nie chcesz mi pokazać, to sam zobaczę.
Szybko wstałem i pobiegłem do pokoju Hajime.
- Ej! Wracaj!
On również pobiegł. Szybko odpadłem mały szary prostokąt i go otworzyłem. Niestety zobaczyłem tylko napis mówiący o konieczności wpisania hasła.
- Ha! Nie dostaniesz się do mojego laptopa, nie masz hasła. - powiedział Hajime
Postawiłem uwierzyć w swoje szczęście. Zamknąłem oczy i kilkukrotnie kliknąłem losowe przyciski na klawiaturze. Laptop uruchomił się.
- Co!? Ej to niesprawiedliwe, ty masz szczęście po swojej stronie!
- Jesteś słodki kiedy się denerwujesz.
- Ehhh, nieważne.
Otworzyłem przeglądarkę i zobaczyłem ostatnio sprawdzane oferty. Przez chwilę przeglądałem je, aż wybrałem.
- Co powiesz na to? - zapytałem
- Domek nad morzem? Przecież to strasznie daleko i ta cena. Odpada.
- Nie, mi się podoba. Cena nie gra roli.
Hajime przewrócił oczami. Nie wyglądał na zadowolonego.
- No wiesz, jak ci się nie podoba, możemy wybrać coś innego. - powiedziałem
- Nie, nie, jak tobie się podoba, to wybierzmy tą ofertę.
- Jak będziemy tak sobie ustępować, to do niczego nie dojdziemy. Ktoś musi podjąć tą decyzję.
- Rzucamy monetą? - zapytał
- Nie. Jeśli tak zrobimy, to wygra opcja, która mi się podoba.
- No tak, ciągle zapominam o tym. No to... mogę ja podjąć tą decyzję?
- Jak najbardziej.
- Myślę, że możemy wybrać się nad morze.
Przez następne kilkanaście minut załatwialiśmy wszystkie potrzebne formalności.
- Jutro o godzinie 22 przyjedzie po nas przewoźnik. - powiedziałem
- Przewoźnik? Jak długo będziemy tam jechać?
- To nie byle jaki przewoźnik i będziemy tam jechać... około 36 godzin.
- To dość dużo. Trzeba się spakować.
- Tak, to ja pójdę spakować moje rzeczy w domu.
Szliśmy powoli w stronę drzwi wyjściowych.
- Weź nie daj się tym razem porwać. Ostatnio w moim życiu dzieje się tyle rzeczy, nie chcę żebyś znowu wylądował w szpitalu.
- Spokojnie, nic mi nie będzie. - odpowiedziałem
Przytuliłem go i wyszedłem. Tym razem uważałem na wszystko wokół mnie. Nie podnosiłem niczego z ziemi i szedłem prosto do domu. Pomyślałem o słowach Hajime. W moim życiu zawsze działo się wiele, nie potrafiłem sobie wyobrazić życia bez tych wydarzeń.
Tym razem bezpiecznie dotarłem do domu.
CZYTASZ
Hajime Hinata x Nagito Komaeda [✓]
FanfictionMiało być zabawnie, a wyszło bardziej poważnie niż myślałem. Nie mam pomysłu na podtytuł, więc zostawię "Hajime x Nagito" I do not own Danganronpa