26 🧡

187 19 3
                                    

Pov Nagito

Obudziłem się, nawet nie pamiętałem gdzie. Rozejrzałem się i przypomniałem sobie. Byłem w domu Hajime, leżałem w jego salonie.

- Oh, już wstałeś, dzień dobry. - powiedział Hajime

- Dzień dobry.

- Jak się czujesz?

- Jest dobrze, emm, gdzie jest telewizor?

Na ścianie zamiast wielkiego ekranu widniała dziura. Wyglądało to bardzo nienaturalnie.

- Sprzedałem go, ale to nie jest teraz ważne.

- Twoi rodzice nie będą źli?

- Raczej nie, przynajmniej mam taką nadzieję. Wracając to tematu, dobrze się czujesz, tak?

- Tak, tak.

- Dobrze, chodź na śniadanie.

Poszliśmy do kuchni. Na stole leżały pachnące gofry. Niezbyt przepadam za słodkimi rzeczami, ale zjadłem, żeby nie urazić Hajime. W końcu przygotował śniadanie specjalnie dla mnie. Nie czułem się jakbym na to zasługiwał, ale odmówienie byłoby niemiłe.

- Pamiętasz jak wspominałeś coś o szukaniu miejsc do których moglibyśmy pojechać? - zapytałem

- Tak, znalazłem nawet kilka, ale nie mam już pieniędzy, więc odpada raczej. Przepraszam.

- Ja mogę zapłacić, muszę ci się jakoś odwdzięczyć.

- Odwdzięczyć? To była zwykła ludzka reakcja.

- Nie, pokaż mi te miejsca czy oferty i przemyślimy to.

- Nie no naprawdę nie trzeba.

- Pewnie szukałeś tego na laptopie tak? Jak nie chcesz mi pokazać, to sam zobaczę.

Szybko wstałem i pobiegłem do pokoju Hajime.

- Ej! Wracaj!

On również pobiegł. Szybko odpadłem mały szary prostokąt i go otworzyłem. Niestety zobaczyłem tylko napis mówiący o konieczności wpisania hasła.

- Ha! Nie dostaniesz się do mojego laptopa, nie masz hasła. - powiedział Hajime

Postawiłem uwierzyć w swoje szczęście. Zamknąłem oczy i kilkukrotnie kliknąłem losowe przyciski na klawiaturze. Laptop uruchomił się.

- Co!? Ej to niesprawiedliwe, ty masz szczęście po swojej stronie!

- Jesteś słodki kiedy się denerwujesz.

- Ehhh, nieważne.

Otworzyłem przeglądarkę i zobaczyłem ostatnio sprawdzane oferty. Przez chwilę przeglądałem je, aż wybrałem.

- Co powiesz na to? - zapytałem

- Domek nad morzem? Przecież to strasznie daleko i ta cena. Odpada.

- Nie, mi się podoba. Cena nie gra roli.

Hajime przewrócił oczami. Nie wyglądał na zadowolonego.

- No wiesz, jak ci się nie podoba, możemy wybrać coś innego. - powiedziałem

- Nie, nie, jak tobie się podoba, to wybierzmy tą ofertę.

- Jak będziemy tak sobie ustępować, to do niczego nie dojdziemy. Ktoś musi podjąć tą decyzję.

- Rzucamy monetą? - zapytał

- Nie. Jeśli tak zrobimy, to wygra opcja, która mi się podoba.

- No tak, ciągle zapominam o tym. No to... mogę ja podjąć tą decyzję?

- Jak najbardziej.

- Myślę, że możemy wybrać się nad morze.

Przez następne kilkanaście minut załatwialiśmy wszystkie potrzebne formalności.

- Jutro o godzinie 22 przyjedzie po nas przewoźnik. - powiedziałem

- Przewoźnik? Jak długo będziemy tam jechać?

- To nie byle jaki przewoźnik i będziemy tam jechać... około 36 godzin.

- To dość dużo. Trzeba się spakować.

- Tak, to ja pójdę spakować moje rzeczy w domu.

Szliśmy powoli w stronę drzwi wyjściowych.

- Weź nie daj się tym razem porwać. Ostatnio w moim życiu dzieje się tyle rzeczy, nie chcę żebyś znowu wylądował w szpitalu.

- Spokojnie, nic mi nie będzie. - odpowiedziałem

Przytuliłem go i wyszedłem. Tym razem uważałem na wszystko wokół mnie. Nie podnosiłem niczego z ziemi i szedłem prosto do domu. Pomyślałem o słowach Hajime. W moim życiu zawsze działo się wiele, nie potrafiłem sobie wyobrazić życia bez tych wydarzeń.

Tym razem bezpiecznie dotarłem do domu.

Hajime Hinata x Nagito Komaeda [✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz