Nie do końca rozumiała, co się wydarzyło, jednak gdy znalazła się w mieszkaniu, poczuła łzy w oczach. Udało się jej. Mimo wątpliwościom Sheperd, poradziła sobie na sali sądowej i to z jakim efektem. Sprawa oskarżonego została umorzona przez potraktowanie całej sprawy jako wymuszenie ze strony prokuratury, a sama prokuratura musiała tłumaczyć się ze swoich czynów. Lepszego wyniku bitwy nie mogła sobie wyobrazić.
Zrzuciła ze stóp niewygodne szpilki, które raniły jej nogi od dłuższego czasu. Bez zastanowienia ruszyła w stronę łazienki, gdzie odkręciła ciepłą wodę, która zaczęła wlewać się do wanny. Potrzebowała chwili odpoczynku, który zawsze potrafiła zapewnić jej gorąca kąpiel. Stanęła przed lustrem i zaczęła zmywać z twarzy wszystkie kosmetyki. Marzyła o chwili świętego spokoju w wodzie, a później o obejrzeniu kolejnego odcinka serialu, w który ostatnio się wkręciła. Sposób na morderstwo i pudełko lodów w ten sierpniowy wieczór, właśnie tego potrzebowała.
Nim weszła do wanny, zatrzymała się przy lustrze. Dokładnie obejrzała swoje ciało, uśmiechając się pod nosem. Wszelkie siniaki po wielokrotnych wkłuciach ze szpitala zniknęły, przez co jej skóra przybrała zdrowy, naturalny odcień. Wszystkie tragiczne sytuacje, których doświadczyła, powoli zanikały, stając się tylko złym snem.
Kiedy znalazła się poza łazienką, ruszyła do kuchni, aby przygotować coś na kolację. Przez cały dzień stres nie pozwalał jej zjeść, przez co teraz odczuwała niesamowity głód. Otworzyła lodówkę, wyciągając z niej mleko, abyje podgrzać. Już po chwili siedziała przy stoliku, na którym znajdowały się płatki z mlekiem. Włączyła serial i z uśmiechem stwierdziła, że pierwszy raz od dawna była z siebie dumna.
Osiągnęła naprawdę wiele w ciągu ostatnich kilku dni. Nie potrafiła wyobrazić sobie, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby się poddała. Nikt nie byłby zadowolony z efektów końcowych sprawy. Nie można było powiedzieć, że się nie postarała. Odwaliła kawał dobrej roboty.
Jej rozmyślanie przerwał dźwięk telefonu. Bez pośpiechu wstała i lekkim krokiem podeszła do komody, zabierając urządzenie. Spojrzała na wyświetlacz, dostrzegając nową wiadomość. Odblokowała ekran i uśmiechnęła się lekko pod nosem.
Od: Colton
Dziękuję.Ten jeden wyraz sprawił jej więcej radości, niż mogła sobie wyobrazić. Kiedy dostrzegła trzy kropki, które zaczęły poruszać się po ekranie, oznajmiając, że nadawca pisze kolejną wiadomość, szybko wyszła z aplikacji. Nienawidziła czytać takich tekstów od razu, kiedy osoba po drugiej stronie widziała, że jej wiadomość została odczytana. Wolała podejrzeć ją w powiadomieniach i dopiero po dokładnym ustaleniu, co chciałaby odpisać, odczytywała.
Kiedy telefon wydał z siebie kolejny dźwięk, zagryzła wnętrze policzka i spojrzała na ekran.
Od: Colton
Wpadniecie z Madelyn? Świętujemy.Wstrzymała powietrze, zastanawiając się nad odpowiedzią. Nie wiedziała, czy zabieranie Maddy w takie miejsce byłoby odpowiednie. Kobieta przyzwyczajona była do wysokiego standardu życia i, w przeciwieństwie do Charlotte, niekoniecznie lubiła przebywać w domach takich jak Coltona. Westchnęła cicho, ostatecznie podejmując decyzję. Napisała kilka słów, po czym wysłała wiadomość i weszła w kontakty. Wybrała dobrze znany jej numer, po chwili słysząc radosny głos.
– Hej, Mads – zaczęła, opierając się o ścianę. – Masz ochotę na małe świętowanie?
***
Droga nie zajęła im dużo czasu. Madelyn prowadziła i zgodnie ze wskazówkami Char, skręcała w wyznaczone miejsca. Kiedy znalazły się poza miastem, brunetka zmarszczyła nos, przyglądając się okolicznym budowlom.
CZYTASZ
Nie możesz pamiętać
RomancePIERWSZA CZĘŚĆ DYLOGII MEMORIES Najpiękniejszą chwilę potrafi zniszczyć najgorsze wspomnienie. Wypadek, który zabrał jej dwa miesiące życia. Wystarczyły sekundy, aby wszystko się zmieniło. Moment nieuwagi, który odmienił przyszłość wielu osób. Char...