-Oto wasz stolik.- powiedział kelner wskazując dłonią na stolik na samym środku. Myśląc o tym, że będziemy na widoku usiadłam się powoli na miejsce. David przedtem, jako dżentelmen odsunął mi krzesło.
Gdy siedziałam wygodnie na swoim miejscu, zobaczyłam Harrego, który chował się za ozdobnymi krzakami. Zobaczyłam kartę menu na stole, którą wzięłam szybko do ręki. Wyjęłam telefon z torebki i schowałam ją pod kartę menu.
Wściekle naciskałam ekran, aby napisać wiadomość do tego gnoja. Cała w nerwach wystukałam bardzo mocno w ekran :
Ja: Harry! Nie śledź mnie!
Harry: Jak dostaję to, co chcę, a teraz chce tylko ciebie. :*
Oburzona jego sms-em schowałam telefon do torby i popatrzyłam w stronę Davida. On z lekkim uśmiechem wpatrywał się w menu. Od razu przypomniało mi się, co mi się w nim podobało. To ten jego uśmiech mnie oczarował. Zawsze było widać te słodkie dołeczki, które dotykałam, jak leżałam obok niego. Te chwile spowodowały, że chciałam ponownie przeżyć te chwile...
...Jednak przeszkadzał mi Harry, który wręcz skakał obok baru, aby tylko zwrócić moją uwagę.
-To co chcesz? - powiedział nagle lekko poruszając menu. Uśmiechnął się do mnie z zalotem w oczach.
-Spaghetti.- odpowiedziałam od razu.
-To jest tu...
-Przepraszam.- powiedziałam, po czym masywnie wstałam, robiąc przy tym hałas. Zwróciłam przez to swoją uwagę, jednak nie przejmowałam się tym. Czułam się czerwona jak burak ze złości przez tego.. buraka. - Muszę przypudrować nosek. - uśmiechnęłam się, wzięłam torebkę i poszłam w stronę łazienki. Gdy tylko puścił ze mnie wzrok pobiegłam w stronę Harrego, który chował się za barem.
-Dlaczego mi to robisz? -powiedziałam i uklękłam obok niego. Spojrzałam mu prosto w oczy, a on tylko figlarnie się uśmiechnął. Powoli doprowadzał mnie do szewskiej pasji dzisiejszego wieczoru. Był strasznie dziwny i o dziwo nadopiekuńczy.
-A jak myślisz? Przyszedłem zabrać moją księżniczkę z łap potwora. -zezłościłam się i walnęłam go torebka. -To bolało!
- Jesteś samolubem...- wstałam.- ... kretynem, chujem, kutasem i wielką egoistyczną świnią.- po tych słowach wstał i przybliżył się do mnie. Był dosyć blisko mnie, że nasze spojrzenia od razu się spotkały. Zszokowana jego ruchem usiadłam się na ziemię. Harry wcześniej się tak nie zachowywał. Widać, że nie żartuje sobie ze mnie i bierze to wszystko na poważnie.
-Może i jestem egoistyczną świnią w stosunku do innych. Do ciebie mam czyste intencje i po prostu chcę cię chronić.
-Chronić?! -powiedziałam, po czym się zaśmiałam.
-To nie jest chłopak dla ciebie.- złapał mnie za rękę i mocno ją ścisnął. Jego ciepło rozpłynęło się po całej mojej ręce. Myślałam że mnie okłamuję, jednak gdy ujrzałam prawdę w jego oczach wiedziałam, że nie żartuje.
-Idź do domu, Harry. Ja jestem...
-Był z moją siostrą. -powiedział nagle stanowczym tonem.- David zdradza wszystkich na prawo i lewo. On zdradził moją siostrę dla jakiejś laski, która po prostu miała o wiele większe cycki i dupę.
-Od kiedy ty się o mnie martwisz? Od kiedy ty się o kogokolwiek martwisz?
-Wiem, mnie też to cholernie dziwi. Coś mnie zmienia.- złapał mnie lekko za rękę.- Tym czymś, jesteś ty.
CZYTASZ
Color ✓
AcakA co jeśli tak zwany ''idol ludzi'' nienawidzi swoich fanów? RACZEK cover by: kurwaanonim story by: kurwaanonim cover update : 08.01.2016