Siedziałam z Harrym i Ronem u dyrektorki. Cieszyłam się, że Megan nie wyszła z tłumu i nie przyznała się do winy. Nie chce, żeby odchodziła z tej budy. Bez niej to nie to samo. Kto będzie ze mną obgadywać dziwki z naszej szkoły? Kto będzie ze mną odwalać na teatralnych i na wuefie? No na pewno nie Harry. Już go widzę, jak udaję jakąś laskę, lub jak z nami ćwiczy.
Siedziałam po środku. Po mojej prawej był Ron, dwa krzesła dalej, a po lewej Harry, który siedział blisko, ale to bardzo blisko mnie. Uspokoiłam się po tamtym, jednak chłopakom nie przeszło.
Nagle do gabinetu weszła nasza dyrektorka.
Miała już swoje lata. Była to po prostu starsza kobieta, która lubiła swoją pracę. Jej szare włosy były spięte w kucyk. Okulary leżały na nosie lekko zasłaniając jej niebieskie oczy. Zmarszczki miała na całej twarzy. Była niczym buldog.
-Co naskrobaliście?- powiedziała to, gdy tylko usiadła na fotelu ze skóry.
-Ron kolejny już raz męczył dziewczyny.
-Ron? On by tego nie zrobił!-powiedziała to stanowczo podkreślając swoje słowa tupaniem nogi. I tak jest zawsze. Ron jak zwykle ciągnął za sznurki. Można powiedzieć, że Ron jest takim... Pupilkiem dyrektorki. Zawsze mu się upiecze i do tego się podlizuje. Nawet nie wiadomo, dlaczego ma tak dobrze. Wszyscy nauczyciele zawsze gadają na niego, jednak dyrektorka nikogo nie słucha.
-Zrobił. -powiedział nagle Harry. Dyrektorka wgapiła się w niego i poprawiła okulary swoimi małymi rączkami.
-Ty jesteś tym nowym uczniem?- lekko przechyliła głowę, a Harry przytaknął bez zastanowienia. -I już u dyrektora?
-Ja tylko chciałem obronić tą dziewuchę.- wskazał palcem na mnie a ja spojrzałam na niego moim złym wzrokiem. Wzięłam jego palec i mocno go ścisnęłam.
-Ja ci zaraz...
-Spokój!- krzyknęła dyrektorka. Obaj zarzuciliśmy ręce na krzyż. Hah, dziewucha... Stary wibrator się znalazł...
-Więc kto jest winny? -powiedziała nagle dyrektorka przerywając mozolną ciszę.
-Ron. - powiedzieliśmy jednocześnie z Harrym, co mnie trochę zdziwiło.
-Ktoś to może potwierdzić?
-Monitoring.- powiedział nagle Harry, a ja z przerażenia walnęłam go mocno w ramię. Idiota! Na pewno nagrała się Meg i ta cała sytuacja.
Niestety, gdy już chciałam powstrzymywać dyrektorkę, ona włączyła już na telewizorze cały monitoring.
Nagle wszystko wyszło na jaw. Była tam Megan, która krzyczała na Rona. Potem zaczęli się szarpać. Jak odbierze to dyrektorka?
Z nerwów ścisnęłam rękę w pięść. Bałam się, po prostu się bałam, że Meg mi tego nie wybaczy. Nie chce, aby jej marzenia się skończyły na bójce z idiotą.
Czułam, jak napływają mi łzy do oczu. Na szczęście umiałam je powstrzymać.
Nagle poczułam rękę Harrego na mojej pięści. Spojrzałam na niego lekko zdziwionym zwrokiem, a on tylko wyszeptał: "Załatwię to."
O mało co nie rozbeczałam się przy Harrym. Nie lubię, jak ktoś widzi mnie w takim stanie. W ogóle nie lubiłam łez. Od razu ,gdy płakałam, przypominała mi się tamta sytuacja, o której chce zapomnieć...
-Czyli Megan jest winna, a wy ją bronicie? - powiedziała nagle dyrektorka zapisując coś na kartce.
-Nie. - powiedział nagle Harry i wstał puszczając moją rękę.

CZYTASZ
Color ✓
LosoweA co jeśli tak zwany ''idol ludzi'' nienawidzi swoich fanów? RACZEK cover by: kurwaanonim story by: kurwaanonim cover update : 08.01.2016