Harry szybko schował się pod łóżko z piekielną obawą, że mogą być to moi rodzice. Gdyby zobaczyli nas razem, wyśmiali by nas, a Harry, tak jak ja, nie mógłby chodzić.
-Proszę!- krzyknęłam, gdy Harry w końcu wgramolił się pod łóżko.
Do pokoju wszedł mój starszy brat.
Nie widziałam go rok, ale i tak nic się nie zmienił. Jego długie, brązowe włosy do pasa były zaplecione w warkocz. Ubrany był cały na czarno. Z daleka było widać, że słucha całkiem odrębnej muzyki od mojej. Mimo tego szanowaliśmy się nawzajem i kochaliśmy.
-Harriet!- krzyknął nagle a jego niebieskie o czy zrobiły się większe.
-Alex! – odkrzyknęłam i wyciągnęłam ręce stęskniona w jego stronę. On podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Czując jego ciepłe ramiona uśmiechnęłam się sama do siebie. Mieszkając daleko za miastem ze swoją żoną i dzieckiem rzadko nas odwiedzał, czułam nawet, że prawie o nas zapominał, jednak zawsze po tej myśli pojawiał się w swoim rodzinnym domu.
-Jak tam młoda? Widziałem cię w telewizji.
-Ahh, nic nie mów. Mam nogi jak z waty.- odpowiedziałam, po czym obaj głośno się zaśmialiśmy. Brakowało mi tego.
-I jak tam z Herrim?- zawsze tak na niego mówiliśmy.- Kręci się coś między wami?
-Ja? Z nim?- powiedziałam to, po czym zaśmiałam się bardzo głośno.- Harry musiałby być ostatnim mężczyzną na zie... - zamarłam. Przez niespodziewane wejście mojego brata całkiem zapomniałam, że leży pod moim łóżkiem.
-Rozumiem, rozumiem... Nie musisz ukrywać. Gdzie się chowa?- popatrzyłam na niego spod brwi z lekkim szokiem.
On za dobrze mnie zna- przeszło mi przez głowę.
-Skąd wiedziałeś?- Usłyszałam nagle głos Harrego, który wyszedł z pod mojego łóżka i przybił grabę z moim bratem.
-Moją siostrę łatwo rozczytać. Niby jest dobrą aktorką, jednak nie potrafi kłamać. Widać to po jej oczach.
-Dobry jesteś.- Harry usiadł obok mnie i obmacał mnie wzrokiem.- Dzięki za miłe słowa.- ja tylko szczerze się do niego uśmiechnęłam.
-To teraz wywiadzik, gwiazdeczko.- powiedział nagle Alex.- Jeżeli jeszcze raz zrobisz coś mojej kochanej siostrzyczce, to obiecuję, że sam będziesz tak biegł, ale przede mną.
-Ma pan to jak w banku.
-Jaki pan, Alex.
-To, panie Alexie.- przerwałam im zakładając ręce na krzyż i patrząc na każdego jak z litości. Nie chciałam, żeby mój brat i Harry dogadywali się ze sobą. Myśląc, że razem mogliby łowić ryby, albo wspólnie spędzać czas, przyprawiało mnie o mdłości. - Może pan pójdzie na dół i nas po prostu nie wyda?
-Ale..
-Żadne ale! Kto cię krył jak ruchałeś się ze swoimi laseczkami?- Harry parsknął ze śmiechu.- Pamiętaj. Od dwunastego roku życia wchodziłam do twojego pokoju i krzyczałam, że rodzice przyszli. Uwierz mi. Twój członek mam nadal...
-Dobra, już dobra!- przerwał mi Alex podnosząc ręce do góry w geście porażki i przebaczenia. Wstał, lustrując nas wzrokiem i podszedł do drzwi. Zanim dotknął klamki odwrócił się do nas i powiedział:
- Tylko żadnego stuku puku, bo braciszek jest za ścianą i każde stukanie usłyszy.- teraz to ja parsknęłam. Gdy tylko wyszedł od razu spojrzałam na Harrego. Był cały czerwony ze śmiechu!
CZYTASZ
Color ✓
De TodoA co jeśli tak zwany ''idol ludzi'' nienawidzi swoich fanów? RACZEK cover by: kurwaanonim story by: kurwaanonim cover update : 08.01.2016