Gdy wyznają ci swoje uczucia -
(nawiązanie do poprzedniej części)
Bang Chan - Gdy się obudziłaś, spojrzał głęboko w twoje oczy. Czuł, że musi ci w końcu wszystko powiedzieć.
- (t/i)? Słuchaj mnie teraz uważnie... - zaczął - przez cały ten czas nie myślałem o tobie jak o przyjaciółce, bo byłaś dla mnie kimś więcej. Byłaś najważniejsza i wskoczyłbym za tobą w ogień. Miałem nadzieję, że zauważysz to...
Siedziałaś cała czerwona, wpatrując się w jego głębokie oczy. Nie miałaś pojęcia co powiedzieć, a nawet gdybyś już na coś wpadła, nie wydusiłabyś tego z siebie.
- R-rozumiesz o co mi chodzi? - zapytał na co ty niepewnie kiwnęłaś głową.
Leżeliście przez około pół godziny w dość niezręcznej ciszy, bo ani on, ani ty nie wiedzieliście co powinniście w tym momencie powiedzieć.
- Nie żartujesz? - zagadnęłaś w końcu.
- Nigdy! - zerwał się do siadu - jak mógłbym zażartować z takiej rzeczy?
Po dłuższej chwili zastanowienia, po prostu wtuliłaś się w jego ciało.
- Długo na to czekałam...
Lee Know - Chłopak obudził cię ze śniadaniem na tacy.
- (t/i) - szepnął - wstaaawaj!
Powoli otworzyłaś oczy i spojrzałaś na niego, a już chwilę później na tacę, którą trzymał. Stał na niej talerz ze śniadaniem, obok leżały ciasteczka i ogromny bukiet kwiatów.
- To dla ciebie - postawił przed tobą jedzenie.
- D-dziękuję Minho... - zaśmiałaś się cicho - to bardzo miłe...
- Nie ma za co (z/t/i) - posłał w twoją stronę ciepły uśmiech - um... zaraz wrócę, a właśnie! - odwrócił się do ciebie - przeczytaj list dołączony do bukietu - i wyszedł niemalże biegiem.
Zaciekawiona podniosłaś kwiaty i delikatnie otworzyłaś przypiętą do nich karteczkę.
,,(t/i), jeśli czytasz ten list to znaczy, że w końcu zebrałem się w sobie. Jestem cykorem i nie potrafię powiedzieć Ci tego wprost, dlatego mam nadzieję, że taką formę też zaakceptujesz. Nie chcę się rozpisywać, a po prostu przejść do rzeczy. Chodzi o to, że Cię kocham. Chyba tyle chciałem Ci przekazać. Proszę nie skreślaj mnie od razu... Zrobię wszystko żebyś odwzajemniła moje uczucia.
~ Lee Know"
Przeczytałaś list jeszcze kilka razy aby upewnić się, że ci się nie przewidziało. Chwilę później cała czerwona zabrałaś się za swoje śniadanie.
Changbin - Obudziłaś się pierwsza i przyglądałaś się spokojnej twarzy chłopaka. Zwracałaś uwagę na każdy szczegół, bo w końcu nieczęsto miałaś okazję przyjrzeć mu się z takiej odległości.
- Kocham cię (t/i) - mruknął w pewnym momencie.
Uśmiechnęłaś się lekko, będąc pewna, że powiedział to przez sen, jednak on od dłuższego czasu już nie spał, jednak ty tego nie wiedziałaś.
- I wiem, że mi się przyglądasz - dodał po chwili, a ty szybko odwróciłaś się w drugą stronę.
- P-przez c-cały czas nie spałeś? - zapytałaś zawstydzona.