33.

3.5K 71 158
                                    

Gdy idziecie razem na jakąś imprezę 

Bang Chan - Chłopak zadzwonił do ciebie, gdy akurat byłaś w kinie z przyjaciółkami, więc nie miałaś jak odebrać. Po seansie od razu do niego oddzwoniłaś, zastanawiając się na co tym razem wpadł. 

- (t/i)! - usłyszałaś szczęśliwy głos Chana z słuchawki - chodź szybko do domu! Idziemy do mojego znajomego na urodziny!

Zamrugałaś kilkukrotnie lekko zdziwiona. 

- Chan, dlaczego nie mówiłeś nic wcześniej? 

- Nie mówiłem? Myślałem, że wiesz o tym już od tygodnia.. - rzekł zamyślony. 

- Nic nie wiedziałam Channie - westchnęłaś cicho poprawiając włosy - o której jest ta impreza? 

- Za godzinę, ale pół godziny zajmie nam droga. 

Odwróciłaś się w stronę swoich towarzyszek uśmiechając się smutno. 

- No dobra Chan, zaraz będę, ale na przyszłość pamiętaj, żeby mówić o takich rzeczach wcześniej - powiedziałaś rozłączając się.

~~

Byliście już na miejscu. Przeprosiłaś swoje znajome za tą sytuację, a Chan dostał zjebkę. 

- To jest twoja (t/i)? - zapytała jakaś dziewczyna, siedząca obok Chana już od kilku minut, przypatrując się tobie. 

- Owszem - przyznał, obejmując cię w talii. 

- Lepiej sobie ją wyobrażałam - mruknęła, patrząc na ciebie z pogardą.

W pewnym momencie solenizant podszedł do was, witając się radośnie i obejmując ramieniem dziewczynę, która nie spuszczała z ciebie wzroku.

- Ty jesteś (t/i), tak? - zaczął miło - jestem Lucas - podał ci rękę, którą ty lekko uścisnęłaś - Chan bardzo dużo o tobie opowiadał. 

- Mi o tobie również - posłałaś mu lekki uśmiech, unikając natrętnego wzroku dziewczyny siedzącej obok niego. 

Reszta przyjęcia minęła bardzo miło. Skończyło się na tym, że jechałaś z pijanym Chanem taksówką, pod koniec wnosząc go wraz z resztą zespołu do mieszkania.

Lee Know - Wybieraliście się wraz z Minho na ślub jego znajomego. Szykowałaś się już trzecią godzinę, kiedy to chłopak natrętnie pukał w drzwi od łazienki, w której właśnie przebywałaś. 

- (t/i)! Ile jeszcze?! Zaraz się spóźnimy! - krzyknął zdenerwowany. 

- Oj Minho! Jeszcze muszę skończyć prostować włosy! - odpowiedziałaś, chwilę później głośno jęcząc z bólu - Przez ciebie się oparzyłam! 

Spod łazienki usłyszałaś cichy chichot, na co tylko wywróciłaś oczami. 

- Radzę ci mnie już nie denerwować - rzekłaś na tyle spokojnie, że aż Lee się lekko wystraszył. 

- Zachowujesz się jakbyś miała okres - prychnął odchodząc spod drzwi. 

Niedługo później ty wyleciałaś za nim, dając mu porządnego kopniaka. 

- Ała! A to za co?! 

~~

Po ceremonii, która odbyła się w jednym z urzędów, każdy z gości wybierał się na przyjęcie. 

𝗦𝘁𝗿𝗮𝘆 𝗞𝗶𝗱𝘀 - 𝗥𝗲𝗮𝗸𝗰𝗷𝗲Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz