⇾ᴊᴇsᴛ ᴏ ᴄɪᴇʙɪᴇ ᴢᴀᴢᴅʀᴏsɴʏ⇽
Bang Chan - Jako, że niezbyt przepadałaś za spędzaniem czasu w samotności, chłopaki siedzieli u ciebie w domu od kiedy tylko wstałaś.
Nadchodziła pora obiadowa. Minho z Jisungiem leżeli na kanapie, leniwie przełączając kanały w telewizorze, Hyunjin z Changbinem głośno o czymś dyskutowali, a ty z pozostałą czwórką urzędowałaś w kuchni.- Jeongin, podaj mi proszę sól - rzucił Felix, w skupieniu czytając przepis.
Najmłodszy sięgnął po wymienioną wcześniej przyprawę, jednak po dłuższej chwili szukania zamknął szafkę.
- Sól się skończyła. - Oznajmił, spoglądając kolejno na ciebie i Seungmina.
- Uh. - Westchnęłaś cicho, zarzucając na siebie bluzę i zakładając buty. - Zaraz przyjdę.
- (t/i), poczekaj moment. Pójdę z tobą - odparł Kim, idąc za tobą i zgarniając po drodze swój sweter.
Chan, słysząc to, wychylił się zza ściany oddzielającej kuchnię i przedpokój, unosząc jedną brew. Zmierzył Seungmina wzrokiem, po chwili wpatrując się w ciebie.
- Myślę, że jesteś bardziej potrzebny Felixowi w kuchni niż ja, pójdę z (t/i). - Odchrząknął, odwieszając nakrycie młodszego z powrotem na wieszak. - Idziemy - Bang chwycił cię pod ramię, ostatni raz ostrzegając młodszego srogim spojrzeniem.
Lee Know - Tamtego dnia wybierałaś się z Felixem, Jeonginem i Minho na lody. Już od dłuższego czasu planowaliście to spotkanie, jednak za każdym razem Lino wymyślał kolejny powód, który miał utrudniać wspólne wyjście.
Tym razem o dziwo chłopak nawet nie protestował, mimo wszystko wcale nie wyglądając na zadowolonego.- To co, (t/i)? Stawiam dzisiaj - rzucił Felix, przyglądając się coraz to bardziej skwaszonej minie Minho.
- A może jednak ja? - zaproponował Jeongin, wyciągając portfel, gdy to byliście już bliżej budki z lodami.
- Jebane bachory... - prychnął starszy Lee, odpychając tamtą dwójkę od siebie. - Dwa śmietankowe poproszę.
Changbin - Wspólny wypad na basen z ósemką przyjaciół brzmiał dobrze. Tym bardziej, gdy już na samym wejściu zastałaś Seo Changbina za kierownicą.
- Cóż za okazja? Changbin prowadzi? Nie wierzę - prychnęłaś, siadając obok Chana.
- Chciał ci zaimponować - rzucił Han, na co reszta parsknęła śmiechem, a Seo jedynie wywrócił oczami, odpalając silnik.
- Lepiej się pozapinajcie, bo zaraz wam te krzywe zęby powybijam - mruknął pod nosem, poprawiając ustawienie lusterka i zerkając w nim na ciebie z Bangiem. - I niech wasza dwójka się tam za dobrze nie bawi, nie możecie przeszkadzać mi w jeździe.
Chan machnął ręką, spoglądając na ciebie z głupim uśmiechem.
Powoli wyjął z kieszeni telefon, podłączając się do samochodu, a już po chwili auto jechało spokojnie w rytm: „love battery".Mimo, że muzyka leciała naprawdę bardzo głośno, to i tak ty wraz z liderem zespołu byliście najbardziej słyszalni.
Changbin co chwilę spoglądał w lusterko, coraz bardziej marszcząc swoje brwi.
Z początku, starał się nie dawać zauważyć po sobie złości, jednak miarka przebrała się, gdy ty wraz z najstarszym zaczęliście śpiewać piosenkę o miłości, rozbawieni trzymając się za dłonie i wpatrując się w swoje oczy.