𝓢𝓮𝓿𝓮𝓷𝓽𝓮𝓮𝓷

4.2K 77 96
                                    

⇾ɴᴏᴄᴏᴡᴀɴᴋᴀ

Cóż, już od pewnego czasu zastanawiałaś się czy ów noce, które razem spędzacie dobrze wpływają na twój stan psychiczny. Mimo że odpowiedź sama nasuwała się na język - miała trzy litery, zaczynała się na n i kończyła na e - nie czułaś potrzeby przerwania tej serii zdarzeń.
Serii zdarzeń, a inaczej tego co działo się, gdy tylko się ściemniało, a wy zostawaliście sami... Lub gdy już było jasno, a wy z waszym przyjacielem kacem wylegiwaliście się na łóżku.

Bang Chan - Od dawna planowany wieczór w końcu się zaczął. I to w momencie, w którym każdy twój wysiłek został doceniony.

- Ja pierdolę, (t/i), ale ty masz dupę! - wrzasnął Chan, gdy tylko przekroczyłaś próg swojego pokoju w nowych spodenkach sportowych.

Uśmiechnęłaś się promiennie, obracając się wokół własnej osi. Chris zagwizdał głośno, na co przewróciłaś oczami i rzuciłaś:

- Jakbyś ćwiczył, też byś taką miał. Chociaż, nie mówię, że twoja dupa nie pozostawia wiele do życzenia...

Chłopak jedynie wyszczerzył się szeroko, a gdy przybrał pozę osoby gotowej do ćwiczeń, już wiedziałaś co będziecie robić całą noc.

- Chodakowska?

- Tak, nikt inny.

Lee Know -

- Ja pierdolę, (t/i)! Czy w twoim domu jest do cholery napój bez procentów?

- Czekaj... - rzuciłaś, zaglądając do ostatniej szafki. - Cóż. Nie.

- Ty jesteś naprawdę niepoważna! Przecież dobrze wiesz, że na moje przybycie trzeba się przygotować... chce mi się pić.

- W takim razie mogę zaproponować ci... wódkę z wodą z kranu... albo... wodę z kranu z wódką. Ewentualnie smakową...

- Wodą?

- Co? Nie, wódką.

- Pierdolę to, wychodzę.

Changbin - Z początku, Changbin proponował turystyczny wypad do kościoła, ale obaliłaś tę ideę. Później zaproponował bitwę na rap, jednak znałaś jej wyniki od samego początku, więc uznałaś, że to nudne.

- Taka jesteś, to se kurwa sama coś wymyśl - rzucił zrezygnowany, biorąc swój telefon w dłoń. Twoje oczy niebezpiecznie zabłysnęły.

- A więc słuchaj, idziemy na dwór, nie? Bawimy się w survival, ale taki na całego... Upolujemy gołębia i usmażymy go na ogniu wydobytym z totalnej dupy. Później zbudujemy sobie ogromną rezydencję z patyków i mchu i zamieszkamy tam, i będziemy władcami dżungli. A później pojedziemy na wielbłądzie do ciepłych krajów.

- Mogę po prostu zamówić pizzę?

- Nie umiesz się bawić.

Hyunjin -

- Hyunjin, skurwielu. Jest godzina trzecia nad ranem, ile jeszcze będziesz wklepywać tą klejącą, czarną spermę w twarz? - narzekałaś, siedząc na zamkniętej klapie od toalety.

- Chcesz mieć pięknego przyjaciela, to siedź cicho. - Rzucił, otwierając kolejny krem. - Poza tym, ty się nie znasz.

- To nawet i lepiej dla mnie. Przynajmniej nie mam tak najebane na bani. I nie spędzam trzech godzin dziennie przed lustrem!

- Czterech - poprawił cię. - Spójrz... - zaczął wymachiwać kremem przed twoją twarzą. - To jest krem pod oczy ze śluzem ślimaka, kupą wieloryba atlantyckiego, z wywarem z trzustki dinozaura i moczem jednorożca. Działa cuda, mogłabyś spróbować, a nie tylko siedzisz i marudzisz. - Wywrócił oczami, wracając do swojego lustrzanego odbicia.

𝗦𝘁𝗿𝗮𝘆 𝗞𝗶𝗱𝘀 - 𝗥𝗲𝗮𝗸𝗰𝗷𝗲Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz