Rozdział 22

464 22 0
                                    

Rylan nie tracił czasu, wyciągając ją z domu, chciała zostać i zabrać kilka rzeczy, ale obiecał, że wrócą jutro.  W tym momencie chciał ją tylko zabrać w bezpieczne miejsce.  Zanim wyszli, pokazała mu, co ukrywała w kieszeni.  Rylan spojrzał na diamenty, jakby patrzył na złom. 

- Czy chcesz, żebym je wyrzucił?  Jej ręka zawahała się, palce nieświadomie owijały się wokół kamieni. 
- A co, jeśli wróci?  Rylan pocałował ją w czoło, przesuwając dłonią po jej pięści i przyciskając ją bliżej do siebie.  - Zatrzymaj je, jeśli chcesz, ale ten drań nie zbliży się do ciebie.

Pomimo wiatru jego ciało było ciepłe, więc rozłożyła palce na jego brzuchu, próbując wchłonąć ciepło.  Motocykl skręcił w polną drogę, a ona odwróciła głowę, patrząc jak drzewa przemykają obok.

   Zatrzymali się przed domem, nie chciała tam wchodzić i stawać twarzą w twarz ze wszystkimi i wszystko od nowa wyjaśniać.
- Czy muszę cię wnosić? Bo jeśli tak to muszę ci powiedzieć, nie sprzeciwiam się temu. Sięgnął, żeby ją podnieść, a ona odepchnęła jego ręce.

"Przejdę sie."  Oboje stali nieruchomo, jeden czekając, aż drugi się ruszy. Kiedy stopy Norah odmówiły ruchu, Rylan złapał ją za rękę i pchnął do przodu. 

  - Chcesz, żebym im powiedział, co się stało, czy chcesz to zrobić sama?  Podniosła głowę i otworzyła usta, by przyjąć jego ofertę, ale zatrzymała się.  To był jej problem, wiedziała, że ​​powinna postępować właściwie i sama to wyjaśniać, zamiast zmuszać Rylana do zrobienia wszystkiego.

  Podejmując decyzję, odpowiedziała:
„czy możemy to zrobić razem?”  W jakiś sposób wydawało się, że to uszczęśliwiło Rylana i uśmiechnął się.  „A więc razem”.  Cassie spotkała ich przy drzwiach frontowych, zmartwienie i niepokój wypływały z jej twarzy.

- Co się stało? Lucas powiedział, żebym się was spodziewała. 
Rylan ścisnął dłoń Norah. 
„Norah została zaatakowana zeszłej nocy”.  Twarz Cassie zbladła, a Norah miała przeczucie, w jakim kierunku zmierza jej umysł i szybko dodała:
„To był ktoś, kogo znałam, to nie był  mieszkaniec”.

Nie użyła jego imienia, ale wiedziała, że ​​Cassie myślała o Liamie i ulga była natychmiastowa. Weszli do kuchni i spotkali się z starszymi Montoyami;  Holden, Aston, Annie i mroczny mężczyzna, którego Norah jeszcze nie poznała.

Holden wstał i poczuła, jak przesuwa się po niej jego wzrok.
  - Kto cię zaatakował, Norah? Jego głos wypełnił dużą kuchnię.

„To był ktoś, kogo znałam zanim tu przyjechałam człowiek, który wpędził mojego brata w kłopoty”.  Holden wystąpił do przodu i wziął jej wolną rękę.  Norah nie miała innego wyjścia, jak puścić Rylana, kiedy Holden prowadził ją na wolne miejsce.

Odwrócił się do Rylana. 
- Daj jej drinka, synu. Najlepiej coś mocnego.
Rylan przeszedł do następnego pokoju i po chwili pojawił się ze szklanką i butelką szkockiej.  Norah otworzyła usta, by zaprotestować, ale Holden ją uciszył. 

"To uspokoi nerwy, które próbujesz ukryć." Norah wzięła szklankę od Rylana i pociągnęła łyk. Płyn palił się aż do żołądka.  To było pocieszające uczucie, więc wzięła kolejny łyk przed postawieniem szklanki na blacie.

Cassie obserwowała ją z drugiej strony, najwyraźniej pragnąc zadać tysiąc pytań, ale powstrzymując się.  Aston wstał i stanął obok Cassie.
"Co się stało?"  Norah i Rylan wspólnie opowiedzieli wydarzenia poprzedniej nocy i tego ranka. 

Norah starała się wszystko wyjaśnić. Słuchali w milczeniu, a Cassie powoli krążyła wokół kontuaru, gdy rozmawiali, kończąc tuż obok Norah, a kiedy skończyli, chwyciła ją za rękę.

Haven (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz