Rozdział 2

1K 36 0
                                    

Światło słoneczne przeszyło jej powieki i Norah przewróciła się, otwierając oczy. Była wyczerpana, kiedy kładła się zeszłej nocy.

  Wychodząc z łóżka, podeszła do okna, rozprostowują szyję i wyjrzała na zewnątrz.  Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyła, były wielkie klify.

Las pokrywał szczyt i znajdował się co najmniej pięciopiętrowy spadek na plażę.  W obszarze między domem a klifami rosła długa trawa, a różne odcienie zieleni tworzyły ładny kolaż.

    Dźwięk delikatnych fal działał uspokajająco.Norah desperacko chciała wziąć prysznic, ale wanna wymagała trochę konserwacji, zanim odważyła się wejść do niej. 

Duża część domu wymagała sprzątania, więc zdecydowała się odstawić prysznic, aż dom będzie bardziej znośny.

   Wychodząc do samochodu, rozpoczęła długi proces ciągnięcia wszystkiego do środka.  Ułożenie jej rzeczy na małym kuchennym stole zajęło jej godzinę.

  Chwyciła walizkę, zabrała ją do sypialni i przebrała się w czyste ubranie.  Poczuła się lepiej po trzech dniach noszenia tych samych ubrań.

Jeśli miała zamiar spotykać się z miejscowymi ludźmi, nie chciała, aby ich pierwsze wrażenie było takie, że pachniała obrzydliwie. 

Znalazła w kuchni notatnik i wyliczyła, co musiała kupić.  Na szczycie listy znajdowały się środki czystości i trochę jedzenia, zapisując tylko niezbędne rzeczy. 

  Zamknęła swoje konto mobilne, bojąc się, że Daniel będzie w stanie je namierzyć, więc teraz ten telefon byłby jej jedyną linią ratunkową na świat.

Znajdując numer Alicje w liście kontaktów, wybrała numer.   Po czwartym połączeniu powiodło się.  „Mówi Ray Jones”.

Norah uśmiechnęła się z jego maniery.
„Cześć Ray Jones, tu Norah Jacobs”.    „Norah!”  Wydawał się odprężony.
- Alice będzie zirytowana, że ​​nie odebrała twojego telefonu, właśnie poszła do biblioteki.  Czy miałaś bezpieczną podróż?

"Nie było żadnych problemów. "
" Rozumiem, że znalazłaś to miejsce bez problemów? "
" Miałam jakąś lokalną pomoc."
Pomyślała o Olivii.

"Nie sądzę, żebym inaczej znalazła Jacka. ”
„ Ach, Jack. ”Mogła usłyszeć uśmiech w jego głosie.
„Jeśli bedą jakieś problemy, nie wahaj się zadzwonić i nie martw się o tego drania, Daniela.  Będziemy go obserwować. "

Poczuła, że ma łzy w oczach. Kochała Raya i Alice.
„ Dzięki, Ray. " 
„Żaden problem. Przepraszam Norah, chciałbym porozmawiać dłużej, ale mam spotkanie.
„ Żaden problem ” 
„ Do widzenia. ”

Na wzmiankę o Danielu chciała po prostu wczołgać się z powrotem do łóżka i tarzać się, ale jej potrzeba czystego domu, a co ważniejsze, prysznica sprawiła, że ​​wsiadła do samochodu i pojechała do miasta. 

Gdy zbliżała się do nabrzeża, w świetle dnia miasto wydawało się dość urokliwe.  Nabrzeże wychodziło daleko w wodę, wielu starszych panów stało wzdłuż chodnika z wędkami zanurzonymi w wodzie.

Restauracja znajdowała się na końcu głównej ulicy, duże przeszklone okna zapewniały piękny widok na ocean.  Wiele osób siedziało już przy stolikach na świeżym powietrzu.

Skręcając w główną ulicę, ludzie szli ulicami, kilka prowadzących psy, a przed siebie zobaczyła tabliczkę z napisem „Twilight Cafe”. 

    Gdy drzwi się otworzyły, rozległ się dzwonek i zobaczyła, jak Olivia spojrzała zza kasy, a jej twarz wykrzywiła się w uśmiechu. 

„Norah! Jak się masz?”  Zawołała przez drzwi za ladą.
- Hej Gail, to jest ta nowa dziewczyna, o której ci mówiłam.  Kobieta o jasnorudych włosach wyjrzała zza rogu i posłała jej uśmiech. 

Haven (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz