Rozdział 25

435 18 0
                                    


"Wszystko w porządku?" 
„Myślę o dzisiejszym dniu”.  Rylan wyciągnął rękę, ściskając jej dłoń.
- Wszystko się ułoży, a teraz, co chcesz zjeść?  Norah przejrzała menu, wspominając o French Toast, a Rylan wyraził swoje rozczarowanie.

- To nie wystarczy. Powinnaś dostać śniadanie. Uśmiechnęła się.
  - Oboje wiemy, że tego wszystkiego nie zjem.
  - Wiem - Jego oczy błyszczały.  "Resztki!"

Olivia podeszła z inną dziewczyną, Juliet, która była ładną czarnowłosą dziewczyną o niebieskich oczach.  Z wahaniem przyjęła ich zamówienie.

Olivia stała obok niej, szepcząc rady, a Gail warknęła na nią, by przestała.
„Nie nauczy się, jeśli rozpieszczasz ją Olivię!” 
- Właśnie to zaproponowałam - zawołała Olivia, mrugając do Juliet. 

Młoda dziewczyna uśmiechnęła się z wdzięcznością, najwyraźniej przerażona swoim rudowłosą pracodawczynią. 

Olivia spojrzała na dłonie Rylana i Norah na sobie, z głupim uśmiechem spoczywającym na jej twarzy, a Norah szturchnęła ją łokciem.  Uśmiech Olivii rozszerzył się, gdy wyjrzała przez okno, a Norah odwróciła się, powstrzymując wrzask. 

Wendy i Madison stały po drugiej stronie, zwężając oczy na trzymające się dłonie. 
- O cholera - mruknęła Norah. 
Zniknęli, a Norah nie musiała patrzeć za siebie, żeby wiedzieć, że wchodzą do środka. 

Drzwi zatrzasnęły się, a ona próbowała wyrwać rękę z dłoni Rylana, ale jego uścisk wzmocnił się.  Wendy usiadła na siedzeniu obok Rylana, a Madison stanęła spokojnie u szczytu stołu.  Oczy Wendy błyszczały na Norah.

"Kiedy to się stało?"
"Wczoraj."
Wendy pisnęła, a Madison położyła dłoń na jej ramieniu, jak matka próbująca uspokoić podekscytowane dziecko.  Wendy odwróciła się i klepnęła Rylana w ramię. 

„Najwyższy czas, otworzyłeś oczy i znalazłeś przyzwoitą dziewczynę. Wszyscy inni byli lokomotywami"

  Nora czuła się usatysfakcjonowana. Gail podeszła, niosąc krzesło dla Madison, mówiła cicho do ucha, jej głos zabarwiony był niepokojem, a ona skinęła głową, uśmiechając się uspokajająco.

  Gail nie wyglądała na zadowoloną, ale wróciła do kuchni.  Twarz Olivii była strzeżona i wiedziała, że ​​Rylan i Olivia słyszeli interakcję.  Rylan był zajęty żartowaniem z Wendy, ale uznała, że ​​musiał to usłyszeć. 

Byłoby to przydatne, ale jednocześnie straszne.  Wendy i Madison dołączyły do ​​nich na śniadanie, ta pierwsza zadała dwadzieścia pytań na temat ich obecnego statusu związku i miejsca, w którym Rylan powinien ją zabrać na randkę.

Wendy musiała otworzyć sklep po tym, jak zagroziła Norah obrażeniami ciała, jeśli nie przyjdzie szybko a Madison pracowała na plaży.  Trzy razy w tygodniu pracowała jako ratownik a resztę dni jako sekretarka.

  Według Madison mężczyźni byli okropni w nadążaniu za papierkową robotą. W tym momencie Nora nie mogła się doczekać powrotu do domu.  Chciała wszystko wyjaśnić i wrócić do normy.

  Zatrzymując się przed jej domem, byli zaskoczeni, że ktoś już dla nich sprzątał.
"Jacek."  Rylan wyskoczył pierwszy, wyraźnie zaskoczony.
- Co tu robisz?  Jack spojrzał na niego gniewnie, rzucając złamane krzesło na swój mały stos. 

- Nie jestem głupim chłopcem, wiem, że ona wciąż tu mieszka. Dziś rano odebrałem telefon od Holdena. Powiedział mi, co się stało i pomyślałem, że przyjdę wcześniej i załatwię to dla dziewczyny.

Jego oczy przeniosły się na Norah.
- Powinnaś była mi powiedzieć, że masz kłopoty. Troszczyłbym się o ciebie. Chociaż słyszałem, że wilkołaki wykonały dobrą robotę. Oczy Nory rozszerzyły się.

Haven (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz