"Wszystko w porządku?"
„Myślę o dzisiejszym dniu”. Rylan wyciągnął rękę, ściskając jej dłoń.
- Wszystko się ułoży, a teraz, co chcesz zjeść? Norah przejrzała menu, wspominając o French Toast, a Rylan wyraził swoje rozczarowanie.- To nie wystarczy. Powinnaś dostać śniadanie. Uśmiechnęła się.
- Oboje wiemy, że tego wszystkiego nie zjem.
- Wiem - Jego oczy błyszczały. "Resztki!"Olivia podeszła z inną dziewczyną, Juliet, która była ładną czarnowłosą dziewczyną o niebieskich oczach. Z wahaniem przyjęła ich zamówienie.
Olivia stała obok niej, szepcząc rady, a Gail warknęła na nią, by przestała.
„Nie nauczy się, jeśli rozpieszczasz ją Olivię!”
- Właśnie to zaproponowałam - zawołała Olivia, mrugając do Juliet.Młoda dziewczyna uśmiechnęła się z wdzięcznością, najwyraźniej przerażona swoim rudowłosą pracodawczynią.
Olivia spojrzała na dłonie Rylana i Norah na sobie, z głupim uśmiechem spoczywającym na jej twarzy, a Norah szturchnęła ją łokciem. Uśmiech Olivii rozszerzył się, gdy wyjrzała przez okno, a Norah odwróciła się, powstrzymując wrzask.
Wendy i Madison stały po drugiej stronie, zwężając oczy na trzymające się dłonie.
- O cholera - mruknęła Norah.
Zniknęli, a Norah nie musiała patrzeć za siebie, żeby wiedzieć, że wchodzą do środka.Drzwi zatrzasnęły się, a ona próbowała wyrwać rękę z dłoni Rylana, ale jego uścisk wzmocnił się. Wendy usiadła na siedzeniu obok Rylana, a Madison stanęła spokojnie u szczytu stołu. Oczy Wendy błyszczały na Norah.
"Kiedy to się stało?"
"Wczoraj."
Wendy pisnęła, a Madison położyła dłoń na jej ramieniu, jak matka próbująca uspokoić podekscytowane dziecko. Wendy odwróciła się i klepnęła Rylana w ramię.„Najwyższy czas, otworzyłeś oczy i znalazłeś przyzwoitą dziewczynę. Wszyscy inni byli lokomotywami"
Nora czuła się usatysfakcjonowana. Gail podeszła, niosąc krzesło dla Madison, mówiła cicho do ucha, jej głos zabarwiony był niepokojem, a ona skinęła głową, uśmiechając się uspokajająco.
Gail nie wyglądała na zadowoloną, ale wróciła do kuchni. Twarz Olivii była strzeżona i wiedziała, że Rylan i Olivia słyszeli interakcję. Rylan był zajęty żartowaniem z Wendy, ale uznała, że musiał to usłyszeć.
Byłoby to przydatne, ale jednocześnie straszne. Wendy i Madison dołączyły do nich na śniadanie, ta pierwsza zadała dwadzieścia pytań na temat ich obecnego statusu związku i miejsca, w którym Rylan powinien ją zabrać na randkę.
Wendy musiała otworzyć sklep po tym, jak zagroziła Norah obrażeniami ciała, jeśli nie przyjdzie szybko a Madison pracowała na plaży. Trzy razy w tygodniu pracowała jako ratownik a resztę dni jako sekretarka.
Według Madison mężczyźni byli okropni w nadążaniu za papierkową robotą. W tym momencie Nora nie mogła się doczekać powrotu do domu. Chciała wszystko wyjaśnić i wrócić do normy.
Zatrzymując się przed jej domem, byli zaskoczeni, że ktoś już dla nich sprzątał.
"Jacek." Rylan wyskoczył pierwszy, wyraźnie zaskoczony.
- Co tu robisz? Jack spojrzał na niego gniewnie, rzucając złamane krzesło na swój mały stos.- Nie jestem głupim chłopcem, wiem, że ona wciąż tu mieszka. Dziś rano odebrałem telefon od Holdena. Powiedział mi, co się stało i pomyślałem, że przyjdę wcześniej i załatwię to dla dziewczyny.
Jego oczy przeniosły się na Norah.
- Powinnaś była mi powiedzieć, że masz kłopoty. Troszczyłbym się o ciebie. Chociaż słyszałem, że wilkołaki wykonały dobrą robotę. Oczy Nory rozszerzyły się.
CZYTASZ
Haven (tłumaczenie)
Lupi mannariAspirująca pisarka Norah Jacobs potrzebuje ucieczki. W ciągu dwóch tygodni jej brat zostaje uwięziony za morderstwo. Pakując swój samochód, Norah ucieka z miasta szukając schronienia w małym nadmorskim miasteczku Bellvale. Jednak nowo odkryte schro...