***
_________________________________________Powoli podszedłem bliżej do niej patrząc cały czas w jej oczy, w których miała okropny strach. Widziałem jak patrzyła na mojego penisa z wielkim strachem, a teraz jeszcze czeka ją rozbieranie..
Gdy znalazłem się przy niej chwyciłem za jej bluzę i zdjąłem ją z niej. Później z tyłu odnalazłem zapięcie od stanika i rozpiąłem, a dziewczyna przytrzymała go aby się nie zsunął.
- Markus.. ja tak nie mogę.. - wyszeptała przez łzy.
- Nie będę się patrzył dobrze? - zapytałem.
Dziewczyna westchnęła i puściła stanik, a ten upadł na podłogę odkrywając jej małe piersi. Nie patrzyłem się, przecież i tak już je widziałem.
Następnym ruchem zdjąłem z niej dresy i została już w samych majtkach. Kucnąłem przy niej i pocałowałem przez majtki jej kobiecość, na co ona złaczyła kolana i jękneła. Popatrzyłem na nią i w jej oczach był jeszcze większy strach.
- Mówiłem, że nie zrobię Ci krzywdy - przypomniałem.
- Wiem.. - spojrzała w bok.
Widziałem, że boi się, ale jednocześnie chciałaby czegoś, a ja jestem w stanie jej to zapewnić.
Siegnąłem po jej majtki i jednym ruchem rozerwałem je, a dziewczyna pisła. Nie zwróciłem na to uwagi tylko wszedłem do wanny.
- Wejdź i oprzyj się plecami o mnie - rozkazałem.
- Dobrze.. - w jej głosie cały czas była niepewność.
Weszła i delikatnie oparła się o mnie.
Jej ciało było złączone z moim, a jej pośladki dotykały mojego penisa, co jeszcze bardziej mnie podniecało.
Miałem na nią taką ochotę, że przez chwilę nie myślałem trzeźwo. Chciałem ją tu i teraz nie zważając na jej zdanie.
Wsunąłem ręke na jej udo, na co ona zadrżała. Zacząłem ściskać, a dziewczyna jękneła.
- Zaraz będziesz tak jęczeć - powiedziałem bez wahania.
- Markus! Proszę obiecałeś - spanikowała.
- Cii.. już dobrze - przyłożyłem palec do jej ust by ją uspokoić.
Wiedziałem, że tego chce tylko się boi.
Szybkim ruchem, więc skierowałem palec do jej cipki i zacząłem delikatnie poruszać, na co ona wygieła się w łuk bardziej ocierając się o mojego kutasa.Nie mogłem się powstrzymać i coraz szybciej poruszałem dwoma palcami w niej. Była ciasna.
Dziewczyna nie wyrywała się tylko cicho pojękiwała.
- No dalej skarbie - szepnąłem do jej ucha.
Złapałem drugą ręką jej dwie ręce i przełożyłem sobie przez głowe dając jej znak, że to ja tu dominuje. Jeszcze szyciej zacząłem poruszać palcami, a wtedy ona jęczała i wyginała się z przyjemności. Chciałem aby przeżyła cudowny orgazm.
- Mowiłem, że będziesz tak jęczeć - mocniej pociągnałem jej ręce.
Po chwili poczułem jak cała się napina i ostatni raz jękneła bardzo głośno opadając na moją klatę ciężko wzdychając.
Pocałowałem ją w skroń i puściłem jej ręce.
Szybko je wzieła i poprawiła włosy jakby nigdy nic.
- Pozwól, bym umył Ci włosy - powiedziałem.
Złapałem za jej włosy oplatując je sobie wokół ręki i szarpnąłem do tyłu, na co głośno westchnęła.
- Dobrze..
Nałożyłem dużą ilość szamponu na dłoń i zacząłem rozcierać po jej długich mokrych włosach, po czym spłukałem.
Wyszedłem pierwszy i podałem dziewczynie ręcznik, a sam wziąłem swój i wyszedłem mówiąc.
- Ogarnij się masz 10 minut - poinformowałem i zamknąłem drzwi łazienki.
_________________________________________Co się właśnie stało?
Tylko to pytanie krążyło po mojej głowie. Nie mogłam uwierzyć do czego się dopuściłam i na co pozwoliłam.Potrzebowałam tego.
Pierdolonej bliskości, a to była chwila słabości.. niestety..Odpędziłam te myśli od mojej głowy i szybko wytarłam się o ręcznik, po czym nałożyłam długą koszulkę mężczyzny i poczesałam włosy, a następnie opuściłam toaletę.
- Właź tam spowrotem! - warknął. - zasady się nie zmieniły. Gdzie masz bieliznę? - zapytał groźnie.
Zrobiło mi się przykro.
Weszłam spowrotem do łazienki i ubrałam samą bieliznę i poczułam się bardzo źle. Taka poniżona.. taką właśnie miał nade mną władzę.Wyszłam, a wtedy on zmierzył mnie wzrokiem i oblizał wargi.
- Masz, zejdziemy na kolację - podał mi szlafrok.
- Nie jestem głodna - stwierdziłam.
- W tej kwestii nie masz co do gadania, za dużo już pokazałaś - spokojnie mówił.
- A w jakiej kwetii niby mam co do gadania hm? Właśnie w żadnej. Po co ja tu wogóle jestem?! Nawet tego mi nie potrafisz wyjaśnić - wybuchłam.
Szybko złapał moje nadgarstkie i odwrócił mnie do siebie tyłem, po czym zadał uderzenie w pośladek. Nie było to wcale mocne, ale zaszczypało.
- Nauczysz się kurwa być posłuszna? - wrzasnął. - Pogadamy przy kolacji, chodź - jego głos był tym razem w miare spokojny.
Nic nie odpowiedziałam. Tylko poszłam za nim tak jak kazał.
Gdy znaleźliśmy się przy stole, którym zawsze jedliśmy zobaczyłam, że stoją dwie porcję pachnącego spagetti a obok nich lampki wina białego. Uwielbiałam spagetti, ale naprawdę nie byłam głodna i miałam ściśnięty żołądek.
Usiedliśmy razem przy stole i mężczyzna patrzył na mnie jak wmurowany.
- Masz to zjeść. Całe - podkreślił ostatnie słowo.
- Ale ja nie mogę.. - wydusiłam.
- Nie obchodzi mnie to - warknął i sam zaczął jeść.
Popatrzyłam na swoją porcję i naprawdę wygladała przepysznie, więc stwierdziłam, że i tak nie mam wyboru i muszę to zjeść.
- Zapytałaś mnie, czemu tu jesteś tak? - nie oderwał wzroku od talerza.
- Tak i bardzo mnie to ciekawi - odpowiedziałam żywo.
- Także.. W przeszłości miałem bardzo dużo dziewczyn, bardzo je kochałem, lecz one to tylko wykorzystywały. Załamałem się. Wiedziałem, że to ja jestem na dnie, a miłość najwidoczniej nie jest mi pisana. W końcu stałem się potworem, tak właśnie siebie widzę, ale wybiłem się z dna i teraz to ja będę decydował, kto ma mnie pokochać, aż w końcu natrafiłem na Ciebie. Na taki ideał.. - zakończył wypowiedź z lekkimi łzami w oczach..
***
Co uważacie o wypowiedzi Markusa?
Bardzo wam dziękuję za taki odbiór mojej książki! Chcę też żebyście wiedziali, że czytam każdy komentarz i bardzo się cieszę jak je piszecie. Także zachęcam każdego kto tutaj jest, aby zostawił jakikolwiek znak po sobie. Bardzo się staram, aby było idealnie. Uwielbiam was z całego serca! ♡
Pamiętajcie!
GWIAZDKUJESZ = MOTYWUJESZ ☆
CZYTASZ
-Numer Nieznany
RomanceStalkerzy. Są na każdym naszym kroku. Nim się obejrzymy i także my możemy być pod okiem stalkera. Numer Nieznany może do Ciebie wypisywać na każdym kroku oraz opisywać każdy twój ruch i tylko od Ciebie zależy co z tym zrobisz.. Nasza bohaterowa Emil...