| Rozdział 1 |

6.7K 146 46
                                    


***

Dziś nastąpił koniec mojego szkolnego życia. Koniec liceum.. czułam w końcu że żyję, bo tak długo wyczekiwałam tego momentu.

Wracałam do domu. Było już ciepło, bo w końcu był to już kwiecień, z moich rozmyśleń wyrwała mnie wibrująca komórka.

Numer Nieznany - Ciepło już na dworze prawda?

Naprawdę? Ktoś będzie do mnie wypisywał pod przykrywką. Nie dam się wrabiać.

Weszłam do domu i od razu poczułam ramiona mojej mamy otulające moją szyję. Były to ramiona niezwykłe. Uwielbiałam jej ciepłość przytulania.

- Brawo kochanie! Musimy to uczcić i pojechać do twojego wymarzonego Paryża! - ucałowała mnie w czoło.

- Naprawdę? - aż zaniemówiłam.

- Tak naprawdę słoneczko.

Znowu zawibrowała moja komórka, którą dalej trzymałam w ręku. Praktycznie w ogóle się z nią nie rozstaje.

Numer Nieznany - O Paryż! Też zawsze chciałem go odwiedzić.

Skrzywiłam się. Ktoś mnie podsłuchuje? I widzi. Nie to niemożliwe..

- Wszytsko okej kochanie? Co masz taką minę? - zapytała zakłopotana mama.

- Nie, nic. Wszystko w porządku. Pójdę poczytać książkę.

Poszłam do swojego pokoju otworzyłam książkę i rozkoszowałam się tą chwilą, lecz długo ona nie trwała, bo znowu zawibrował ten pieprzony telefon.

Numer Nieznany - Też lubię tą książkę.

Obejrzałam się wokół własnej osi. Nic nie wyglądało na to co mogło mnie prześladować. Zignorowałam to i stwierdziłam, że jak będę go ignorować to w końcu odpuści. Znudzi się.

Wrzuciłam to w nie pamięć i znów zaczęłam rozkoszować się książką. Po długich chwilach czytania stwierdziłam, że pójdę się troszeczkę położyć i przymknęłam oczy.

Gdy się obudziłam było około 18. Stwierdziłam, więc że pójdę coś zjeść i wziąść kąpiel by potem zapomnieć o wszystkim i w końcu móc się wyspać.

Otworzyłam lodówke by sięgnąć po coś dobrego. Nastała chwila a na blacie kuchni mój telefon zawibrował.

Numer Nieznany - Smacznego!

No to już chyba są jaja.
Westchnęłam i zajełam się przygotowaniem kolacji. Po najedzeniu się przygotowałam sobie gorącą kąpiel, w której całkowicie się zrelaksowałam i wypoczełam.

Następnie poszłam porozmawiać z mamą i tatą, a na koniec ucałowałam ich na dobranoc.

Położyłam się wygodnie i przykryłam się kołdrą, aż po samą głowe. Po chwili poczułam znów wibrowanie telefonu.

Numer Nieznany - Dobranoc piękna.

Ileż można? Naprawdę dalej go to nie znudziło. To ewidetnie podchodzi pod stalking, jeżeli nie przestanie do jutra wieczorem, pójdę z tym na policje!

W końcu odpłynełam w kraine Morfeusza.

*

Gdy obudziłam się bardzo wyspana, dzień od razu stał się lepszy.
Sięgnełam po komórke od razu, aby sprawdzić która godzina.

14:00

O matko! Ale w końcu jestem wyspana pomyślałam.

Ale przykuło moją uwagę dwa SMS.
Jeden z nich.

Numer Nieznany - Witam w nowym dniu.

A drugi.

Grecy❤ - Wstawj śpiochu. Nie zapomnij, że o 16 widzimy się u mnie.

O matko Grecy. Zpomniałam, że umawiałam się z nią. Bardzo ją cenie. Bardzo mi pomogła. Uważam, że jest najlepsza i każdemu życzę takiej przyjaciółki bądź przyjaciela jak ona.

Szybko się ogarnęłam. Spokojnie wyrobiłam się w dwie godzinki i wparowałam do mieszkania Grecy.

- Cześć Kochana - oddała mocny uścisk na przywitanie ze mną.

- Cześć słońce.

Usiadłyśmy razem na łożku. Miałyśmy bardzo dużo sobie do opowiedzenia. Zawibrowała moja komórka.

Numer Nieznany - Dobrze się bawcie dziewczynki :).

Skrzywiłam sie na określenie "dziewczynki" z podejrzanym uśmiechem. Ale chwila.
To oznacza, że śledzi mnie nawet w domu mojej przyjaciółki!

- Co się stało? - zapytała.

- Od wczoraj wypisuje do mnie jakiś numer. Wie o każdym moim ruchu i go komentuje. To naprawdę dziwne. - odpowiedziałam.

- Hm. Daj mi to! - wyrwała mi z dłoni telefon.

Ode mnie - Kim jesteś i czego chcesz?

Grecy napisała do stalkera i rzuciła telefon na łożko. Zdziwiłyśmy się jak telefon zawibrował niemal od razu.

Numer Nieznany - Całej Ciebie słoneczko :).

Wybuchłyśmy z Grecy śmiechem. Od razu zrozumiałam, że ktoś sobie robi żarty. Wyłączylam więc ten cholerny telefon i rozsmakowałam się chwilami z przyjąciółką wraz z alkoholem.

Wypiłyśmy pare drinków i byłyśmy już trochę wstawione, lecz przyszła pora, że musiałam wracać do domu.

Włączyłam spowrotem telefon i pożegnałam się z Grecy. Szłam szybko. Chciałam jak najprędzej znaleźć się w domu tymbardziej gdy już zapadał mrok, a ja szłam po lesie.

Zawibrował telefon w moich dłoniach.

Numer Nieznany - Taka piękna, a chodzi sama po nocach. Chyba musi się to zmienić..

Nie powiem trochę się przestraszyłam, ale przewróciłam oczami i szłam dalej. Co takiego może się zdarzyć..

Nagle zakręciło mi się w głowie i stanęłam chwilę przytrzymując się drzewa. Czułam, że zaraz zwymiotuje. Już zbierała mi się wielka gula w gardle, którą przełknęłam.

Ale oprzytomniałam gdy poczułam wielkie ciepłe dłonie na moim brzuchu i czyjiś oddech na moim karku, momentalnie zrobiło mi się słabo.. Zrozumiałam, że to nie są żarty..

Gdy chciałam się tylko obrócić przed oczami pojawiła się przerażająca ciemność, a moja głowa zaczęła pulsować od uderzenia wypełniając nią całe moje ciało..

***


Witajcie!

Jak wam się podoba pierwszy rozdział?

Rozdziały będę się pojawiać codziennie między 15 a 16.

Pamiętajcie!

GWIAZDKUJESZ = MOTYWUJESZ ☆

-Numer NieznanyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz