3.

972 27 7
                                    

~Ona o mnie zapominała~

Prawie zawsze w rodzinach bądź przyjaźniach czy jakichkolwiek relacjach międzyludzkich zawsze znajdzie się ta jedna czarna owca,ta jedna odklejona osoba.I właśnie w tym wypadku to ja byłam tą czarną owcą,to ja byłam odklejona.Byłam po prostu obserwatorem,patrzyłam na moich rodziców i braci którzy śmieją się w najlepsze a ja nawet nie wiedziałam o co chodzi.Poszłam do toalety i szczerze mówiąc nie wiem czy ktoś to zauważył no cóż.Przyszłam po jakiś 5 minutach i usiadłam jednak moja nieobecność na 90% została niezauważona,zajęłam się jedzeniem a bardziej dłubaniem w tym bo nie byłam w stanie niczego przełknąć.Nawet na nich nie patrzyłam tylko czekałam aż ten okropny obiad się skończy i będę mogła się zamknąć w moim pokoju.W końcu postanowiłam się odezwać bo naprawdę potrzebowałam samotności.

-Nie czuje się najlepiej,wrócę do domu sama a wy tu siedźcie.

Wszyscy niemal natychmiast się na mnie spojrzeli a wzrok mojej mamy był mocno zmartwiony.

-Odwiozę cię.-położyła rękę na moim ramieniu i uśmiechnęła się czule w moją stronę.

-Nie,nie trzeba.Siedźcie tu a ja się przejdę.

-Napewno?

-Tak.

Zmusiłam się do jakiegokolwiek uśmiechu i wyszłam stamtąd,podłączyłam słuchawki,puściłam moją ulubioną muzykę i szłam w kierunku domu.Wzrok wlepiłam w swoje buty i oddałam się moim myślą.Czułam się źle,czułam że jestem sama i że nikogo nie mam czułam po prostu że....W trybie natychmiastowym moje myśli zostały przerwane jak poczułam że na kogoś wpadłam już wyjmowałam słuchawki i myślałam w głowie co powiedzieć i kiedy podniosłam głowę zobaczyłam przed sobą Rintarou.

-Przepraszam,zamyśliłam się.

Było mi głupio,to był kolega moich braci i w ogóle jego obecność mnie peszyła i chciałam stamtąd uciec.

-A ty przypadkiem nie powinnaś być na obiedzie z rodzicami i chłopakami?

-Ta,powinnam ale plany się zmieniły.

Odrazu moja mina się zmieniła co niestety chłopak zauważył.

-Coś się stało?

-Nie.

-A gdzie teraz idziesz?

-Raczej do domu.

-Też idę w tamtą stronę,mogę pójść z tobą.Chyba że wolisz zostać sama.

-Właściwie to możesz ze mną iść.

Szliśmy przez chwile w kompletnej ciszy aż w końcu chłopak się odezwał.

-Mogę cię o coś zapytać?-zaczął niepewnie.

-Skoro musisz.-byłam szczera.Bez owijania w bawełnę.

-Dlaczego taka jesteś?

-Jaka?-skrzywiłam brwi nie do końca rozumiejąc pytanie chłopaka."Dlaczego taka jesteś?"Taka czyli jaka?

-Nie dopuszczasz ich do siebie.Zamykasz się w pokoju odcinając każdego,dlaczego nie dasz im szansy?

-A myślisz że zasłużyli na tą szansę?Bo ja nie.

-A ja uważam że tak.Znam bliźniaków twoich rodziców trochę też i są naprawdę w porządku.Często o tobie mówili.

Naprawdę o mnie mówili...ciekawe co.Nie!Nie obchodzi mnie to.Dla mnie są obcymi ludźmi nie będę się rozczulać czy przywiązywać bo coś się stanie,tak zawsze było i będzie.Szczerze nie wiedziałam nawet co mam mu na to odpowiedzieć bo po co mam kłamać że się przełamie i otworze przed nimi skoro to prawdą nie było.Nie miałam tego w planach.Nie teraz.Tę jakże niezręczna ciszę przerwał dźwięk mojego telefonu i niemal podskoczyłam ze szczęścia kiedy na wyświetlaczu zobaczyłam numer mojej babci,odrazu odebrałam.

-Cześć skarbie,jak tam w szkole?

Do moich uszu dotarł jej ciepły i kochany głos.Tęskniłam coraz bardziej.

-Jest w porządku chociaż chyba nie zdziwi cię to jak powiem że było lepiej u ciebie.A coś się dzieje?Ostatnio jakoś nie odpowiadałaś i martwiłam się.

-Ostatnio mam natłok spraw i wyleciało mi to z głowy,postaram się pisać raz dziennie żebyś się nie martwiła.

Ona o mnie zapominała.

-Wiesz co przyszła do mnie koleżanka będę już kończyć,kocham cię słońce.

-Tak,ja ciebie też.

Rozłączyłam się i ze łzami w oczach szłam dalej z chłopakiem.Kiedy zatrzymaliśmy się pod moim domem miałam już iść jednak zanim odeszłam on mnie przytulił.Było to dziwne dla mnie bo dawno tego nie poczułam,dawno nikt mnie nie przytulał.Odwzajemniłam uścisk,pożegnałam się z chłopakiem i weszłam do pustego domu.Byłam tu tylko ja i moje myśli.Drzwi zostawiłam otwarte i poszłam wsiąść prysznic żeby chociaż na moment zapomnieć o moich problemach.Do moich uszu docierały dźwięki mojej ulubionej piosenki.W końcu ten miły czas musiał dobiec końca,ubrałam się w jakieś luźne rzeczy,wzięłam jakieś przekąski z kuchni i odpaliłam ulubiony serial na netflixie.Nie wiem kiedy to minęło ale była już 21 i z tego co słyszałam wszyscy już wrócili,niestety...Niechętnie przebrałam się w piżamę i sprawdziłam czy mam wszystko co potrzebne do szkoły.Kiedy już byłam gotowa do snu położyłam się w łóżku i jak to codziennie pisałam z Kenmą i Kuroo i właśnie!Pisząc z chłopakami przypomniałam sobie o tym chłopaku z kawiarnii.Wpisałam jego numer do kontaktów i biłam się z moimi myślami czy napewno napisać do niego.Kuroo i Kenma przez jakieś pół godziny wręcz błagali mnie abym to zrobiła dlatego niepewnie wysłałam wiadomość

Ja:Cześć pisze do ciebie dziewczyna której dałeś numer w kawiarnii:)

Odłożyłam telefon i pusto wpatrywałam się w ścianę i zaczęłam myśleć nad jakimś racjonalnym rozwiązaniem bo nie fajnie mieszkać z ludźmi do których nie masz ochoty się odzywać.Musiałam się dowiedzieć dlaczego nie mogłam już mieszkać z babcią bo nie dostałam żadnego powodu.Chwile o tym jeszcze myślałam ale zmęczenie dało o sobie znać dlatego ustawiłam budzik i szybko zasnęłam.

Japiernicze no co mogę powiedzieć nuda nuda i jeszcze raz nuda aleee rozdziały wstecz są napisane o jestem w trakcie pisania 8...trzeba wene wykorzystywać póki jest ale zapewniam że już w 4 powoli coś zacznie być lepiej i mniej nudno ale narazie trzeba przemęczyć się przez ten rozdział i będzie w porząsiu a i przepraszam za jakieś błędy itd miłego czytania<3!!!

Zmiana-Suna Rintarou X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz