Możliwe że niektórzy są zdziwieni pojawieniem się rozdziału aleee już tłumacze o co chodzi
Co prawda moje problemy nie zniknęły a coraz więcej zła się pojawia ale jak miałam czas pisałam rozdziały i mam już napisane trochę rozdziałów i będzie się działo.
Uznałam że jeśli nie będę mieć siły nie będę pisać i teraz będziecie wiedzieć dlaczego
I wiem wiem że się zapędzam ale planuje więcej pisać opowiadan i chciałabym wiedzieć i dostać podpowiedz bądź sugestie o kim mogłoby być następne (nie musza być tylko postacie z haikyuu)bo mam swoje pomysły ale wiadomo jak jest liczę na jakieś pomysły po prostu z resztą jestem otwarta na pomysły mozna pisać nie gryzę🦫
Również dziękuje mega za 600 odsłon jakby cieszę się jak dziecko bo nigdy jeszcze tyle nie miałam i strasznie dziękuje za wszystko
mam nadzieje że jakiś błędów nie ma
miłego czytania<3
~On może mieć każdą~Chłopcy odprowadzili mnie do domu i
pożegnaliśmy się.-Cześć,wróciłam!-krzyknęłam zdejmując kurtkę.
-Siadaj i jedz.-uśmiechnęła się do mnie kobieta i tak też zrobiłam.-Jak spędziłaś dzisiejszy dzień?
-Spotkałam się z Kenmą i Kuroo,wcześniej nie robiłam nic specjalnego.-powiedziałam popijając wodą.
-Posłuchaj rozmawiałam z twoimi rodzicami i wiedzą że tu jesteś,kupili ci już bilet.-zdenerwowałam się przez co rzuciłam widelcem na talerz a kobieta się wzdrygnęła.
-Na kiedy?-zapytałam zimnym tonem.
-Za 3 dni masz wylot,o 16.-odpowiedziała nawet nie patrząc na mnie.
Dokończyłyśmy posiłek w ciszy i odrazu udałam się do mojego pokoju rzecz jasna trzaskając drzwiami.Za 3 dni masz wylot.Czyli zostały mi 3 dni i później powrót do rzeczywistości.Świetnie.Było już trochę późno więc postanowiłam się umyć,kiedy wyszłam z łazienki położyłam się do łóżka i leżałam przeglądając snapa i instagrama,nic ciekawego się tam nie działo dlatego postanowiłam położyć się spać.
Wstałam dosyć wyspana i już wiedziałam dlaczego,na zegarku była 11.00 dlatego wzięłam telefon i włączyłam internet,przyszło kilka nowych powiadomień.
Lie:Hej słońce,jak leci u ciebie?:)
Atsumu:Kiedy wracasz?Mamy już dosyć siedzenia bez ciebie
Arne:Cześć,jak tam?Wszystko gra?
Rintarou:Mam nadzieje że wrócisz szybko bo ciezko wytrzymać z twoimi braćmi.
Uśmiechnęłam się i w pierwszej kolejności odpisałam Sunie.
Ja:Oj nie przesadzaj,tyle lat dawałeś rade to pare dni nie powinno cię zbawić.Bawcie się dobrze:)
Ja:Atsumu proszę cię nie umiecie beze mnie wytrzymać paru dni az boje się myśleć co będzie jak się wyprowadzę.
Ja:A jak leci u ciebie Lie?;)
U mnie jest okejJa:Hej pewnie że wszystko gra,a u ciebie co się dzieje?:)
Posprawdzałam jeszcze media społecznościowe i po godzinie zwlekłam się z łóżka i zeszłam na dół.Babcia siedziała w salonie czytając książkę,niepewnie do niej poszłam siadając obok.
-Trochę zbyt gwałtownie wczoraj zareagowałam,przepraszam.-powiedziałam całkowicie szczerze.Kobieta odłożyła książkę i popatrzyła na mnie,jednak kiedy się uśmiechnęła wiedziałam że wszystko gra.