Przepraszam odrazu że pisze tu a nie na dole ale tak lepiej
ogólnie dobrze że miałam wenę i przez weekend napisałam trochę rozdziałów gdyż dzieje się coś złego z moim zdrowiem i ciężko mi jest funkcjonować ale staram się jak mogę:)
dobrze że pisząc te rozdziały są one mnie więcej okej i nie muszę choć jak nie sprawdzam rozdziału przed dodaniem robię to pare dni po a jak przed dodaniem to 4 razy muszę się upewnić ze jest ok xd
mam już pierścień Orochimaru i jest kox jeszcze zamówiłam Konan ale ma być dopiero pod koniec października...jeb się aliexpress i w ogóle chce dodać jeszcze jeden ff ale się w chuj boje i jestem nie pewna dokładnie tak samo było i z tym masakra jakaś
ale koniec moich zażaleń możecie napisac co u was
pamiętajcie misiaki że trzeba dbać o zdrowie i jeść dużo żeby mieć siłę
miłego dnia/wieczoru/nocki kocham was❤️❤️~Dobra powiem jej~
Rano obudziłam się całkiem wyspana i po porannej toalecie zeszłam na dół i wszyscy już jedli śniadanie.
-Cześć słońce.-odezwała się do mnie mama.
-Cześć.-powiedziałam przecierając oczy.Usiadłam i nałożyłam sobie naleśniki.
Po śniadaniu rodzice gdzieś pojechali a my zostaliśmy sami.Rozmowa.Usiedliśmy na kanapie i patrzyliśmy jedynie na siebie.
-Posłuchaj,my...my nie chcemy ci tego mówić po złości.-zaczął Atsumu.
-Dokładnie,my chcemy dobrze.-dodał Osamu.
-Prawda jest taką że to nawet nie my powinniśmy ci mówić o tym.
-Dokładnie ale tak będzie lepiej.
-Do rzeczy!-powiedziałam lekko poirytowana ich zachowaniem.
-No więc...-zaczął Atsumu jednak przerwał mu dzwonek do drzwi.
-Otworzę.-mruknęłam i poszłam do drzwi.Otwierając je moim oczom ukazała się Lie.Dziewczyna się na mnie rzuciła i powiedziała że koniecznie musimy iść na kawę.Lie już szła na górę a ja się zatrzymałam.
-Później pogadamy,sami rozumiecie.
-Ta.-mruknął Atsumu.
Pobiegłam na górę do mojego pokoju.
-I kiedy niby jej to powiemy?-zapytał niezadowolony Osamu.
-Nie wiem,ja i tak ciągle jestem zdania że to powinen on jej powiedzieć.
-Dobra słońce to opowiadaj jak było.-pisnęła podekscytowana dziewczyna.
-Było fajnie ale muszę ci coś powiedzieć.
-Co się dzieje?
-Bo,ktoś chyba mi się podoba.-powiedziałam nieco nieśmiało.
-Ej to super.Jeśli nie chce mówić kto to,to w porządku.Jednak pamiętaj że możesz na mnie liczyć.-dziewczyna mnie objęła i to było naprawdę fajne uczucie.Mieć przyjaciółkę.
Ogarnęłam się szybko i wybrałyśmy kawiarnię w której pracował Arne,ponieważ z nim też musiałam pogadać.Kiedy dotarłyśmy na miejsce zajęłyśmy moje ulubione miejsce,powiedziałam dziewczynie że ja zamówię i podeszłam do kasy.
-Cześć.-powiedział jak zwykle zadowolony chłopak.
-Tylko tyle masz mi do powiedzenia?Co się dzieje?Strasznie nam się kontakt urwał.-powiedziałam nieco smutniej.
-Przepraszam ale ostatnio mam bardzo dużo pracy i na dodatek poznałem kogoś.-powiedział nieśmiało a ja nie kryłam zdziwienia.
-Oo,opowiesz mi któregoś dnia o niej,napisz mi jak będziesz miał czas,dobrze?