Rozdział pisany przy piosence Shawna Mendesa(aka Mendelejewa pozdrawiam uzależnionych od tik toka i kontentu zary)Treat You Better.
Rintarou pov:
Kiedy /imię/ poszła do siebie a chłopacy poszli sprzątnąć salon i ogarnąć rzeczy na kolację ja poszedłem do kuchni do ich mamy.Lubiłem ją,była miła i zawsze lubiliśmy ze sobą rozmawiać.Trochę się stresowałem ale wiedziałem że gdybym tego nie zrobił to bym strasznie żałował.
-Coś się stało Rin?-zapytała delikatnie marszcząc brwi.Oj stało się.
-Niech Pani nie kupuje tych biletów dla /imię/.Ja się tym zajmę.Po tym wszystkim co się stało,mam nadzieję że to pomoże nam się pogodzić.-wyznałem bez wyrazu bo na myśl że się nie pogodzimy czułem się źle a taka opcja też była możliwa.
-Ojej Rin,ale to jest kochane z twojej strony.Mam rozumieć że to,zostaje między nami?-zapytała patrząc na bliźniaków za mną.
-Tak.
-Dobrze nic nie powiem ale,co się między wami stało?Jesteś dla mnie jak trzeci syn i możesz mi się wygadać,a też zauważyłam że /imię/ ciągle chodzi przygnębiona odkąd się pokłóciliście.O co poszło?-wiedziałem że muszę być teraz szczery chociaż tego nie chciałem,nie lubiłem mówić co czuje.
-I na pewno to zostanie między nami?-upewniłem się.
-Tak.
-Zakochałem się w /imię/,znaczy na początku mi się po prostu spodobała ale ta myśl że to siostra moich braci sprawiała że chciałem zapomnieć.Problem w tym że uczucie z dnia na dzień rosło i rosło.Dlatego uznałem że związek z moją już byłą dziewczyną będzie dobrym rozwiązaniem,sądziłem że w ten sposób zapomnę o /imię/ jednak to nie było dobrym pomysłem.Zraniłem tylko je dwie i siebie.-widziałem że kobieta była w lekkim szoku ale pozytywnym.
-Ona czuje to samo do ciebie.-powiedziała a ja poczułem się jak w jakimś filmie.
-Po jej zachowaniu nie powiedziałbym.Z resztą jest ten chłopak.-na myśl o nim gotowało się we mnie.
-Myślę że mimo to ona wybierze ciebie.
Chciałem coś powiedzieć jednak wszyscy się zaczęli schodzić, /imię/ nie chciała zjeść z nami,chciałem żeby tu z nami siedziała,naprawdę lubię jej towarzystwo i sama myśl że jest obok poprawiła mi humor.Kiedy wróciłem do domu od razu kupiłem dwa bilety na The Weeknd.Jak mam być szczery ne przepadam za jego muzyką ale myśl że będę mógł tam po prostu być z /imię/ sprawiała że to nie miało znaczenia.Musiałem jeszcze napisać do tej jej przyjaciółki że jak coś to nie może iść.Na wszelki wypadek napisałem do tego jej przyjaciela i pojawił się problem,mianowicie nie wiem jak ten ostatni ma na imię a była możliwość że będzie chciała z nim iść.Podpytam jakoś jej mamę,chłopakom nawet nie ma co mówić.
(lol muszę to powiedzieć jestem zakochana w The Weeknd,jego muzyce i wyglądzie maaatulu)
Wydrukowałem bilety i już wyobrażałem sobie jak tam jesteśmy,godzimy się a następnie zostajemy parą,bardzo bym tego chciał.Idealnie się złożyło że koncert wypada w dzień urodzin /imię/,zrobię wszystko aby ten dzień był dla niej najlepszym na świecie.Zasłużyła na to
Poszedłem do łazienki aby się umyć i przygotować na kolejny dzień w szkole,będąc pod prysznicem pomyślałem o tym że mogę jeszcze kupić jej ulubione kwiaty,wyciągnę to od jej mamy.Kiedy wróciłem do mojego pokoju zobaczyłem tam mamę a w ręce trzymała bilety,przewróciłem oczami bo wiedziałem co się szykuje.