Reszta drużyny z entuzjazmem przyjęła wiadomość o misji rangi C, zwłaszcza Sakura która prawdziwie dygotała na myśl o wyjściu z wioski, cieszyła się, że uda im się wykonać misje "eskortową" nie opuszczając Konohy.
- Podzielimy się na dwa zespoły. - Kakashi zaczął patrząc na nich znad książki. - Ja i Sasuke będziemy drużyną I, a Naruto i Sakura drużyną II. Musicie pamiętać, że samopoczucie waszego klienta jest najważniejsze! - Aiko roześmiała się na słowa Hatake trochę jakby z przymusu, ale nie mogąc się opanować wydukała:
- N-hahahaha, N-nie sądzę, pfff, że jesteś odpowiednią osobą by ich pouczać. - Pamiętała jak Kakashi odmawiał jej przerw, nawet tych na toaletę, ponieważ gonił go termin, albo jak przywiązał ją do pasa jednego z ich ochroniarzy by poruszali się szybciej wytykając jej otwarcie, że wlecze się jak żółw. - Dalej pamiętam jak kazałeś mi spać na drzewie zapewniając, że złapiesz mnie gdy spadnę we śnie, po czym rzeczywiście mnie złapałeś, a gdy ci dziękowałam specjalnie upuściłeś mnie pół metra nad ziemią.
Naruto też to pamiętał. To on uleczył dziewczynę po tym incydencie.
- Znaliście się wcześniej, ty i Kakashi? - Rzucił luźno Sasuke, a Hatake zdzielił go po głowie.
- Nie zapominaj się, Uchiha, Aiko-sama jest ważnym gościem naszej wioski. Eskortowałem Panią domu Furawāzu podczas zawierania sojuszu między wioskami. - Kakashi wyjaśnił. - Początkowo misja miał polegać na dostarczeniu zwoju, ale wioska z której pochodzi Aiko-sama postanowiła wcisnąć mi ją jako swoją przedstawicielkę do popisania sojuszu.
- To brzmi jakbym była piątym kołem u wozu. - Dziewczyna schowała swoją twarz za wachlarzem. - Lis nie był tak negatywnie nastawiony jak ty.
- Mój partner był wtedy wypaczony z uczuć, nie możesz być pewna, jak odbierał twoja obecność. - Hatake spiął się na wzmiankę o Naruto. Nie powinni o nim rozmawiać i dziewczyna o tym wiedziała. Robiła mu na złość? Chciała się podroczyć? Nie ważne co zamierzała, to było niebezpieczne. - Dobrze, skoro już wszyscy wiemy jak będzie wyglądać nasza misja, Drużyna druga pójdzie z Aiko-sama i pokarze jej wioskę, a ja z Sasuke udamy się po za mury w poszukiwaniu eskorty pani Furawāzu.
Sasuke chciał zapytać dlaczego nie przybyli z nią, ale szarowłosy uciszył go zasłaniając mu usta. Wszelkie pytania które mogłyby wprawić dziewczynę w zakłopotanie były z góry zabronione przez Hokage. Hatake nie wiedział co takiego stało się dziewczynie, ale jako były anbu rozumiał, że nie musi wiedzieć wszystkiego by wykonać misję dobrze.
- Ugryzę cię. - Uchiha warkną gdy reszta drużyny zniknęła za drzewami, a szarowłosy zabrał swoją ręka i wytarł ją ocierając nią o ubranie. - Nie jesteś ciekawy?
- Jestem. - Przyznał z lekkim uśmiechem nawet nie patrząc na młodszego. - Ale jestem wystarczająco dorosły by opanować swoje emocje. - Kakashi nie miał zamiaru się kłócić, więc uderzył w miejsce które bolało brata Itachi'ego skutecznie go tym uciszając. Sasuke nie odezwał się słowem nawet gdy rozchodzili się do domów. - Jak było, Naruto?
Gdy kobieta udała się spać byli partnerzy usiedli na przeciwko siebie. Naruto trzymał w rękach herbatę, a Hatake wybrał sake jak miał w zwyczaju. Pił je zawsze w soboty ponieważ wiedział, że następnego dnia dane mu będzie odespać: Tym razem do pomysłu picia namówił go Naruto, tłumacząc, że poradzi sobie bez niego te dwie godziny więcej.
— Mam wrażenie, że zrozumienie Sakury jest dla mnie nieosiągalne. Staram się jak mogę, ale ona potrafi jedynie patrzeć na mnie z obawą. — Spojrzenie różowowłosej nie zmieniło się od tamtego wydarzenia, choć widać było poprawę. — Jak przebiegły poszukiwania? Im dłużej nie ma śladu tym większe prawdopodobieństwo, że nie znajdziemy ich żywych.
CZYTASZ
Partner
RandomTrzy lata po incydencie z lisim demonem Hatake zostaje przydzielony nowy partner, nad którym ninja w masce wilka będzie musiał sprawować piecze i w przypadku jego pomyłki... zabić, by nie doszło do drugiej masakry. Jednak okazuje się, że to jedynie...