— Dzień dobry, czy widział pan niewysoką dziewczynę, mniej więcej tego wzrostu — zaczął pewnie Kakashi, przykładając dłoń na wysokość swojego ramienia, starsza kobieta przy straganie z warzywami lekko pokręciła głową. — Dobrze, w takim razie dziękuje za pomoc.
— Agh... Szukamy jej już drugi dzień! — krzyknął zmęczony Naruto, unosząc dłonie nad głowę i wyciągając się odrobinę.
— To dopiero początek, przecież znalezienie jej od początku nie było łatwym zadaniem — powiedział pewnie Guy, podchodząc wraz z Lee do stoiska ze sprzętem sportowym.
— Jak mamy ja znaleźć skoro nic o niej nie wiemy? Jak wygląda, jakie są jej znaki szczególne? — spytał poważnie Sasuke, wciąż odrobinę rozczarowany faktem, że Kakashi i Guy ukrywali przed nimi prawdziwą tożsamość tej kobiety.
— Znaki szczególne? Miała po prostu [kolor twoich włosów] włosy i [kolor twoich oczu] oczy, zawsze była raczej poważna... — zaczął Guy, drapiąc się po głowie. — Chociaż o ile dobrze pamiętam, zawsze mówiła coś o posiadaniu tatuaży, chciała mieć ich całkiem sporo i to dosłownie wszędzie...
— W niczym nam to nie pomogło — zauważył znudzony Neji, próbując uwolnić się od Lee, który bez przerwy wyzywał go na pojedynki. Tenten w tym czasie przyglądała się stoiskom z bronią.
— Nudne to, dattebayo! — krzyknął Naruto, zerkając na stoisko z jedzeniem. — Ramen! Chodźmy coś zjeść, jestem naprawdę głodny!
— Ty zawsze jesteś głodny — stwierdziła obojętnie Sakura. Sasuke westchnął i odsunął się od nich na bezpieczną odległość.
Tatuaże, ucieczka, walka. Z kim walczysz i po co? Dlaczego uciekłaś z wioski i dlaczego musimy Cię teraz szukać? To co wtedy mówiłaś... Po co to było? Skoro shinobi nie może uciec od swojego przeznaczenia, to po co to wszystko? Próbujesz znaleźć jakiś sposób na zdjęcie klątwy? Po co? Po co to wszystko? Dlaczego Trzeci tak bardzo pragnie Cię znaleźć?
— Kakashi sensei! — krzyknął Naruto, wyrywając tym samym srebrnowłosego z rozmyślań. — Idziemy na ramen, potem opuszczamy wioskę. [Twoje imię] tutaj nie ma, tak powiedział Guy sensei.
— W porządku, w takim razie przyda nam się nocleg, jutro ruszamy na północ — powiedział pewnie Kakashi, uświadamiając sobie, że ostatnimi czasy zbyt często myśli o [Twoje imię] Uchiha i nie może do końca zrozumieć dlaczego. Wiedział przecież, że nie byli przyjaciółmi, nie byli nawet znajomymi a jednak to ona w pewnym sensie pomogła mu uporać się ze śmiercią Rin. Obito był w nią wpatrzony jak w obrazek, podziwiał ją tak samo jak jego a jednak on sam nigdy jej nie podziwiał, nie zwracał na nią uwagi, mijał ją ulicami i nawet nie wymieniał z nią spojrzeń, dlaczego więc teraz zawracała mu głowę...
***
— Dzień dobry, widział pan może dziewczynę o [kolor twoich włosów] włosach, mniej więcej tego wzrostu? — spytał po raz kolejny Kakashi. Mężczyzna zastanowił się chwilę.
— Widziałem, jakieś dwa dni temu, była tu w mieście — odpowiedział poważnie. Naruto aż podskoczył z radości.
— Pięć dni! Znaleźliśmy ją po pięciu długich dniach, dattebayo!
— Jeszcze jej nie znaleźliśmy, to tylko poszlaka — powiedział wyraźnie zainteresowany Sasuke. Kakashi wziął głęboki oddech.
— Rozumiem a co dokładnie tu robiła? — spytał poważnie, krzyżując ręce na piersi. Mężczyzna podrapał się po łysej głowie.
— Lepiej żeby się tu w ogóle nie zjawiła! Cała ta panna po prostu przyszła i zrobiła jeden wielki hałas, biegło za nią jakichś typów, pierwszy raz widziałem ich wszystkich w tej okolicy, naprawdę poważnie walczyli! Wszystkie stragany poszły z dymem! — krzyknął oburzony. Kakashi wyraźnie się spiął.
— Przykro nam, mogę zadać ostatnie pytanie? Czy wyglądała jakoś inaczej? Miała jakieś znaki szczególne? — spytał spokojnie, lustrując mężczyznę wzrokiem.
— Pewnie, że miała, nie dość, że te jej dziwne oczy, to jeszcze te jej znamiona! Cała była pokryta jakimiś czerwonymi znakami, jakieś węże, jakieś liście, sam nie wiem nawet co to było! — krzyknął wkurzony. Sasuke po raz kolejny się ożywił.
— Oczy? — spytał zaintrygowany. Kakashi wzruszył ramionami.
— Dziękujemy za informację i jeszcze raz przepraszamy za kłopoty — powiedział spokojnie, uśmiechając się delikatnie, nikt nie mógł tego jednak zobaczyć, jedynie w kącikach jego oczu pojawiły się drobne zmarszczki.
— Połowa misji już za nami! — powiedział pewnie Lee. Guy zaśmiał się rześko, biorąc głęboki oddech.
— Nie byłbym tego taki pewny, [Twoje imię] nie należy do osób, które chcą być znalezione, mogłaby być tu nawet godzinę temu a i tak moglibyśmy jej szukać przez kolejne cztery... — wyjaśnił pewnie. Kakashi pstryknął palcami i zarzucił dłonie na kark.
— Chodźmy, im szybciej pójdziemy tym szybciej ją znajdziemy — powiedział cicho. Sasuke po raz kolejny brutalnie zgaszony przez Kakashiego nawet nie starał się już ukryć swojego zdenerwowania.
— Co miał na myśli mówiąc o jej oczach? Należy do słynnego klanu? — rzucił poważnie, mierząc Kakashiego wzrokiem.
— Jesteś przewrażliwiony, Sasuke — odparł obojętnie srebrnowłosy. Szatyn aż się zagotował ze złości.
— Idziemy w ciemno na poszukiwanie jakiejś kobiety! Nic o niej nie wiemy a ten mężczyzna mówił coś o dziwnych oczach. Co to może oznaczać? Jest z klanu Hyuga czy może z innego... Może jest z klanu...
— Sasuke! — Kakashi obdarzył go upominającym spojrzeniem. — Wykonuj swoje obowiązki poprawnie, odkrycie tożsamości tej kobiety nie jest twoim zadaniem. Mamy ją tylko znaleźć i przyprowadzić do wioski.
— Tch...
— Chodźmy odrobinę na wschód, zawsze lubiła oglądać wschody słońca... — powiedział poważnie Guy, zerkając na chowające się za horyzontem słońce. Znowu musieli zrobić postój, oboje z Kakashim wiedzieli, że dziewczyna im ucieknie.
Obie drużyny rozłożyły się na nocleg po środku gęstego lasu, całkowicie już uśpionego. Po ustaleniu warty, część z nich poszła spać, część z nich nad czymś rozmyślała a część posłusznie pilnowała obozu, nikt nie miał najmniejszego pojęcia, że cel jest bliżej niż mogłoby im się wydawać.
— Catch me if you dare...* — powiedziała pewnym głosem [Twoje imię], zerkając na siedzącego przy ogniu Guy'a i śpiącego spokojnie Kakashiego. Dwóch ninja z Wioski Liścia, którzy ruszyli w pościg za niedoścignionym.
— [Twoje imię]... — zaczął męski głos, podchodząc bliżej kobiety.
— No proszę, dawno się nie widzieliśmy... — Uśmiechnęła się pewnie, biorąc głęboki oddech. — No już już, chodźmy do mnie, muszę się przygotować na wizytę kogoś innego.
— Wioska Liścia...
— Nie byłoby dobrze, gdyby nas razem zobaczyli — odparła pewnie, ruszając w głąb lasu.
____
* Ang. Złap mnie jeśli się ośmielisz
CZYTASZ
W pogoni za przeznaczeniem |Kakashi & reader|
FanfictionDrużyna Kakashiego i Guy została wysłana na specyficzną misję - odnalezienia pewnej kobiety, która dawno temu opuściła Wioskę Liścia. [Twoje imię] Uchiha, niezwykle utalentowana shinobi, która przez całe życie zastanawia się nad sensem istnienia...