Kakashi 6

812 41 0
                                    

Na charakter Kakashiego złożyło się dużo wydarzeń z przeszłości, często bardzo dramatycznych, nie dziwi zatem fakt, że nie ufa ludziom tak łatwo, jest ostrożny i zawsze doszukuje się jakiegoś spisku, czasami przesadnie. Nie jest jednak mężczyzną, który nie potrafi się przyznać do winy, dlatego poznawszy prawdę o życiu [Twoje imię] Uchiha nie tylko przeżył ogromny szok, ale zaczął się zastanawiać również, jak bardzo zniszczone miał serce przez krzywdy przeszłości.

Nie chciał oczywiście od razy rzucić jej się w ramiona, rozpłakać i prosić o wybaczenie. To co przeżyła rzeczywiście wyjaśnia jej stosunek do wioski, wyjaśnia jej niechęć do powrotu i do Trzeciego, ale nie zmienia faktu, że nie zginęła w masakrze klanu Uchiha, z jakiegoś powodu przeżyła.

- Dlaczego? - spytał poważnie, przechodząc obok jakiegoś sklepu. Dłonie miał włożone w kieszenie spodni, przechadzał się spokojnie, mając cichą nadzieję, że spotka dziewczynę o której myślał.

Jakieś relacje łączyły Cię mimo wszystko i w dalszym ciągu łączą Cię z Orochimaru...

- Oi, Kakashi! - krzyknął Guy. Kakashi odwrócił się spokojnie, nie okazując przy tym żadnych emocji. Jak zwykle był znudzony.

- Guy... - zaczął spokojnie.

- Słyszałem o Sasuke, naprawdę opuścił wioskę, co? - spytał poważnie, zerkając co jakiś czas na swojego przyjaciela. Kakashi zastanowił się chwilę. O tym też już wiesz?

- Nic nie idzie tak jak powinno. Trzeci umiera, Sasuke opuszcza wioskę, Naruto niedługo też wyruszy w podróż z mistrzem Jiraiyą...

- W wypadku Naruto to chyba dobrze, nie sądzisz, że tak będzie dla niego najlepiej? W końcu Jiraiya jest jego ojcem chrzestnym... - wyjaśnił spokojnie Guy. Kakashi wiedział, że to dobre rozwiązanie, ale jego drużyna właśnie się rozpadła. Nic nie mógł z tym zrobić a sentyment mimo wszystko pozostał.

- Kakashi! - krzyknął niespodziewanie kobiecy głos gdzieś za nimi. Przyszła.

- [Twoje imię]! Jak miło że wpadłaś - zaczął zadowolony Guy. Dziewczyna uśmiechnęła się pewnie.

- Tak często widzę was razem, że powoli zaczynam was brać za stare małżeństwo - powiedziała radośnie, przenosząc swój wzrok na Kakashiego. Jej zachowanie automatycznie się zmieniło, na jej twarzy nie było już dawnego zadowolenia, była obojętna i zimna. Kakashi spiął się.

- Co? - spytał poważnie.

- Gdzie mieszka ta mała gówniara z różowymi włosami? - spytała równie poważnie. Kakashi zdziwił się i nawet nie próbował tego ukrywać.

- Sakura? - spytał.

- Sakura, Sara... Wszystko jedno, gdzie mieszka? - Dziewczyna przewróciła oczami, niecierpliwie tupiąc nogą.

- Dlaczego chcesz do niej iść? - spytał poważnie. [Twoje imię] Uchiha wzięła głęboki oddech i spojrzała w niebo.

- Zamierzam ją szkolić, Jiraiya zajmie się Naruto, ja wezmę ją do siebie... Oboje chcą uratować tego głupiego dzieciaka... - powiedziała poważnie.

- Chcesz szkolić Sakurę?

- Czy nie to właśnie powiedziałam? - spytała poirytowana. Kakashi zastanowił się chwilę. Co czuła w tej chwili i dlaczego postanowiła szkolić Sakurę, tego nie wiedział, ale list który otrzymał od Trzeciego otworzył mu oczy, dlatego postanowił jej zaufać.

- W porządku. Powiem Ci - powiedział spokojnie, nawet nie zamierzając wdawać się z nią w dyskusje. Nie zamierzał też jej teraz przepraszać, nie była na to jeszcze gotowa, zresztą on też nie. Wciąż za dużo mu się nie zgadzało.

***

Tego jednego dnia Kakashi utracił już całą swoją drużynę. Jiraiya wraz z Naruto wyruszyli w podróż, zupełnie tak samo jak [Twoje imię] Uchiha z Sakurą. Dziewczyna nie chciała zostać w wiosce, wiedziała, że prawdziwe szkolenie można odbyć tylko w podróży. Tsunade wyraziła na to zgodę, doskonale wiedziała jakie relacje łączyły [Twoje imię] Uchiha z wioską, dlatego nawet przez chwilę nie zamierzała protestować.

Tego dnia rozeszła się nie tylko drożyna siódma, ale też wyobrażenia Kakashiego o prawdziwym, przykładnym ninja wioski. Odseparowany od [Twoje imię] Uchiha, bardzo dokładnie zabrał się za grzebanie w kartach historii Wioski. To właśnie tego dnia, Kakashi oficjalnie przestał traktować [Twoje imię] Uchiha jak wroga.

*** ***

__________

Dzień dobry!
Oficjalnie, zakończyłam ten rozdział. Chciałabym was też poinformować, że jest to również zakończenie pierwszej części opowiadania. Kiedy zaczynałam je pisać, nie sądziłam, że podzielę je na dwie części a tu proszę, koniec części pierwszej!
Wiem, że część z was może czuć się rozczarowania, bo "Jak to przecież nie było jeszcze żadnych romantycznych scen z Kakashim!", ale bardzo zależało mi na pokazaniu tego w pewien naturalny sposób, Kakashi dopiero zrozumiał że dziewczyna którą uważał za wroga tak naprawdę nim nie jest. Nie może zatem od razu się w niej zakochać, bo przecież wcześniej nawet o tym nie myślał...
Jeżeli komuś nie podoba się moje tłumaczenie... To nic 😏
Dziękuję za czytanie i do zobaczenia w kolejnej części! Miłego dnia!

~lostsoul39

🌺🌺🌺

W pogoni za przeznaczeniem |Kakashi & reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz