Gdy światła przygasną i umilknie
ten wielkomiejski szum.
Już prawe wszyscy zasną,
a ja w końcu odetchnę.
Wciąż nie mogę w to uwierzyć,
Jestem tak bardzo zaskoczona.
Los pchnął nas w swoje ramiona.
Żyliśmy w jednym mieście,
a ja nie miałam pojęcia, że
ktoś taki jak ty istnieje.
Tak bardzo chciałbym znać ciebie wcześniej.
Może uniknęlibyśmy tych niepotrzebnych związków.
Rozczarowań więcej nie zniosłabym.
Bo teraz wiem, że ty jesteś tym,
z którym przez życie chcę iść.
Chcę być z tobą do końca swoich dni.
Z każdym rozstaniem traciłam nadzieje na szczęście.
Wciąż coś było nie tak, obawiałam się, że to moja wina.
Tyle razy sparzyłam się,
Tyle appek jak na lekarstwo.
Recepta na szczęście?
Oj chyba nie.
Lecz każdy facet chciał tylko jednego.
Po cichu każda kobieta pragnie czegoś więcej.
Sprzeczne uczucia, sprzeczne emocje.
Tak bardzo pragnęłam miłość, aż traciłam nadzieje.
Niespodziewanie los pchnął nas w swoje ramiona.
Zabawne żyliśmy w jednym mieście,
A ja nie miałam pojęcia, że
Ktoś taki jak ty istnieje.
Wciąż nie mogę w to uwierzyć.
Uwierzyć w własne szczęście.
CZYTASZ
Poezja życiem pisana
PoetryW tym tomiku znajdują się rzeczy, które mnie bolą, kują, wkurzają, frustrują, dobijają, łamią. Ale też rzeczy, które pobudzają, napędzają, dają do myślenia, sprawiają, że czuję bardziej. 🥇1#wiersze 15.02.2022 🥇1 #świat 06.02.2022 🏅2 #poezja 13.06...