Bez nadziei

62 7 0
                                    


Powiedz mi dlaczego żyję?

Do czego zmierzamy?

Skoro ono jest takie trudne.

Wciąż nieszczęściami nas obsypuje

A innych prezentami obdaruje.

I tylko patrzę na nich i nie mogę tego znieść.

Serce wtedy mocno boli mnie, mocniej niż zwykle.

Tłumaczę sobie w duchu, że wszystko będzie dobrze.

Lecz z dnia na dzień co raz bardziej w to wątpię.


Co za życie, które los z wszystkiego je okradł.

Co za życie, które nie ma do niczego podstaw.

Ludzie są okrutni, nawet nie jesteś w stanie tego ocenić.

Potrafią sprawić, że twoje życie zostaje bez nadziei.


Powiedz mi dlaczego żyję?

Czemu nie sięgnęłam jeszcze po to drugie życie?

Może tam odnalazłabym te upragnione szczęście?

Serce boli mnie, bo to jest moja osobista klęska.

Moje życie umarło szybciej niż ja sama.

Czy to możliwe, że umarłam za życia?


Co za życie, które los z wszystkiego je okradł.

Co za życie, które nie ma do niczego podstaw.

Ludzie są okrutni, nawet nie jesteś w stanie tego ocenić.

Potrafią sprawić, że twoje życie zostaje bez nadziei.

Bez nadziei, bez szans, na powrót do normalności.

Czuję się jak wrak, który nie ma do niczego praw.

Pozbawiona własnej woli, tożsamości.

Własnej miłości.

Okradł mnie los z wszystkich wartości.

nie zostawiając mi nic.





Poezja życiem pisanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz