Starannie ukrywany wydobywa się na powierzchnię.
Lęk?
Czy jest na niego prosty lek?
Co kiedy sama już nie umiesz nad nim zapanować?
Zamęt w głowie.
Serca łomoczące w piersi.
I te drżenie rąk.
Nie umiesz tego opanować.
Strach?
Nieustanny towarzysz twej udręki.
Chcesz powiedzieć, ale spętane twe usta wstydem.
Codzienność zbyt przykra by móc od niej uciec.
Choć chcesz, nie możesz.
Szkoła jest piekłem.
Już teraz wszystko rozumiem.
A jest czego żałować.
Kiedy patrzę na ciebie.
Cholernie mi przykro, że musisz
codziennie tak się chować.
Większość myśli, że jesteś.
Spokojna, cicha i małomówna.
Ale to twoja skorupa, pod którą ukrywasz swój lęk.
Paraliżujący, wyniszczający i dołujący.
Ale to nie twoja wina, że
Lęk blokuje ciebie przed życiem.
Tak głęboko osadzony w twojej głowie.
Nie pozwala ci, czuć się z sobą dobrze.
Emetofobia.
Somofobia.
I nie wiem co jeszcze.
Jest tego tak wiele, zbyt wiele jak na jedno dziecko.

CZYTASZ
Poezja życiem pisana
PoetryW tym tomiku znajdują się rzeczy, które mnie bolą, kują, wkurzają, frustrują, dobijają, łamią. Ale też rzeczy, które pobudzają, napędzają, dają do myślenia, sprawiają, że czuję bardziej. 🥇1#wiersze 15.02.2022 🥇1 #świat 06.02.2022 🏅2 #poezja 13.06...