Nauczka

21 4 3
                                    


Zachciało mi się truskawek.
Czerwonych truskaweczk.
Były takie piękne i nęcące.
Zapachem kuszące.
Więc wesoło z koszyczkiem w dłoni.
Do domu wybiegłam.
Uradowana, rozochocona.
Tak wielka naszła mnie na nie ochota.

Umyłam, zjadłam.
Poczułam słodkości smak.
Tak bardzo zapomniany ah...
Dzieciństwo przypomniało mi się w net.
I te urywane owoce prosto z krzaczka.
Wakacje, ah wakacje.

Niestety pożałowałam w net.
Bo po dwóch dniach.
Uczulenie zaczęło dręczyć mnie.
Cała spuchłam, czerwone plamy zdominowały ciało me.
Spuchła mi krtań i do szpitala
musiałam udać się.
Żeby nie udusić się.
Teraz już wiem że truskawki to dla mnie śmierć.
Śmierć.
Śmierć.
Przykro mi jest, ale już nigdy więcej
Nie spojrzeć w ich stronę.
Nasz miłość okazała się tragiczna...

Poezja życiem pisanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz