*10*

1.3K 45 1
                                    

Wstałam na nogi i otrzepałam ubranie ze ściółki leśnej. Obok mnie stała przestraszona Elena.
Zaśmiałam się patrząc na jej wystraszoną minę.

-Co, już nie jesteś taka twarda, gdy nie ma obok ciebie swojego chłoptasia.

A nie czekaj, przecież ona jest ze Stefanem, chyba? Bo jeżeli jest z nim, to dlaczego przyjechała tu z Damonem? Stefan puścił ja tak o? Dziwne to.
Złapałam dziewczynę i wybiegłam z nią z lasu najszybciej jak mogłam, aż w końcu znalazłam się w miejscu, w którym umówiłam się razem z Klausem.

-Przyniosłam lale.

Odephnęłam ją i szybko zniknęłam pomiędzy drzewami. Gdy byłam już dość daleko oparłam się o jedno z nich. Powoli podniosłam koszulkę, oglądając ranę. Nie wygląda to za dobrze, moja koszulka jest zdecydowanie do wywalenia. Nosz, niech ja znajdę tylko tego wilczka, to mój ulubiony T-shirt!

Bluzka wcięła się w zarastającą po woli ranę, więc nie dało jej się normalnie zdjąć.
Złapałam za brzegi koszulki i szarpnęłam, rozrywając koszulkę, po chwili udało mi się wyciągnąć pozostawione kawałki tkaniny, z ran.
Szczerze mówiąc nie wyglądało to dobrze, a w dodatku krwawiło jak cholera. Prędzej zdechnę z wykrwawienia, niż z ugryzienia, ale bynajmniej będę znana ,,pierwszy wampir na świecie, który umarł z wykrwawienia". Jednakże wolała bym umrzeć jakoś bardziej zjawiskowo.

Kawałki oderwanej tkaniny rzuciłam na podłogę i wybiegłam z lasu. Podeszłam do pierwszego lepszego kolesia na drodze i zaczepiłam go.

-Przepraszam! Przepraszam.

-Hmm?-odpowiedział wyjmujac z uszu słuchawki, ta dzisiejsza młodzież totalnie nie ma przyszłości.

-Pomógł by mi pan?

-Nie mam czasu odczep się! Ubrała byś się jakoś!

Złapałam chuja za gardło i podniosłam do góry.

-Mama nie nauczyła kultury? A teraz zaprowadzisz mnie do swojego domu i dasz mi tam przenocować.

Lekko przestraszony chłopak, nagle stał się miły i grzecznie wpuścił mnie do domu. Na szczęście mieszkał sam, więc nie miałam niechcianych lokatorów.
Weszłam do pierwszego lepszego pokoju, który okazał się być sypialnią.

-To moja sypialnia ty będziesz spać na kanapie w salonie.

- Ale ty nie będziesz dzisiaj spał u siebie. Pujdziesz do domu jakiegoś kumpla i powiesz mu że zalało ci chałupe, a wtedy grzecznie spytasz czy możesz u niego spać.-po tych słowach zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem.
Sama skierowałam się do łazienki, po czym zdjęłam koszulkę i rzuciłam ją w kont. Złapałam za jakiś ręcznik i starałam się przemyć ranę, ale to nic nie dawało, więc sobie odpuściłam, a zdjęłam się czymś bardziej bolesnym, czyli wyjmowaniem różnych kijków i liści z rany. Jak to się tam dostało? Sama chciała bym wiedzieć. Jest to pytanie za tysiąc punktów.

Gdy już oczyściłam ranę, zmęczona walnęłam się na łóżko i już po chwili zasnęłam.

***
Kolejne części będą o godzinach 20:00.

Lies and LustOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz