*Chris*
Jak zwykle musiała pojawić się ONA.
-Właśnie, w następny weekend wybieramy się z Kate na zakupy.-poinformowała dziewczyna.-Pójdziesz z nami?-spytała Luke'a.
-Nawet miesiąc ze sobą nie chodzicie a ona już ciągnie cię na zakupy.Nieźle się wkopałeś.-zaśmiałem się.
-Mi to nie przeszkadza.-odpowiedział poważnie.-Chętnie pójdę, a ty pójdziesz z nami.-powiedział i spojrzał na mnie.
-Chyba żartujesz?-prychnąłem.
-Przyda ci się spacerek po sklepach.-zaśmiał się.
-Przy niej?No raczej nie.-warknąłem w stronę dziewczyny, która patrzyła się na mnie z uśmieszkiem.
-A no i David będzie.-powiedziała trochę nieśmiałe.
-Z bratem wytrzymam ale z tobą nie.-burknąłem.
-Nie uwierzysz ale ja też za tobą nie przepadam.-odpowiedziała z uśmiechem.
-Jesteśmy na miejscu.-odezwał się Luke.
-Wreszcie.-powiedziałem, pożegnałem się z przyjacielem i szybko wyszedłem z samochodu.
Wszedłem do domu i ruszyłem do swojego pokoju.Położyłem torbę na biurko i rzuciłem się na łóżko, zaczynając rozmyślać o Emily.
Nie wiem dlaczego ale gdy całowała się z Luke'm poczułem się zazdrosny.Nie rozumiem tego uczucia ale nie chce go czuć.Nienawidzę jej a jednocześnie coś mnie do niej ciągnie.Jak mam przestać to czuć skoro mieszka ze mną.
Postanowiłem przestań o tym myśleć i pójść się wykapać.
Przydałoby się.
Zdjąłem z siebie koszulkę i zostałem w samych dresowych spodniach.
Podszedłem do szafy by wziąć świeże bokserki i koszulkę.Wziałem telefon i kiedy otworzyłem drzwi, wpadła na mnie pewna osoba.Spojrzałem w dół i wciągnąłem głęboko powietrze.-Przepraszam.-powiedziała, przestraszona dziewczyna.
-Uważaj jak chodzisz.-warknąłem, patrząc na nią z góry.
-Przecież przeprosiłam!O co ci chodzi?!-krzyknęła, wymijając mnie i podchodząc do łóżka.
-Przeprosiny nie wystarczą.-mówię, podchodząc do niej.
-Trudno.-odpowiedziała beznamiętnie, wzruszając ramionami.
Przyszedł mi do głowy pewien pomysł, który musiałem zrealizować.Przybliżyłem się do Emily, złapałem ją w tali i rzuciłem ją na łóżko.
-Co ty robisz?-spytała zaskoczona.
-Czekam na przeprosiny.-uśmiechnąłem się z uśmiechem, wisząc nad nią.
-Jakie?-zapytała nieśmiale, patrząc mi w oczy.
Bez słowa przybliżyłem swoje usta do jej.Nie wyrywała się, lecz czułem że była spięta.Gdy nasze usta się złączyły, dziewczyna jakby oprzytomniała i odepchnęła mnie od siebie.Popatrzyła na mnie po czym szybko wstała i pobiegła do łazienki.
Uwielbiam się z nią droczyć.
Wstałem z łóżka, zabrałem ubrania i poszedłem do łazienki, która znajdowała się w pokoju brata.I jak zawsze, wszedłem do jego pokoju bez pukania.
I to był błąd.
-Co ty odpierdalasz?!-krzyknąłem, patrząc na zdziwioną pare.
-Chris?Co ty tu robisz?-spytał zdziwiony i zmieszany chłopak.
CZYTASZ
LIVE WITH THE ENEMY // Zamieszkać z wrogiem
Romance„-Prze....-kiedy zobaczyłem na kogo wpadłem żałowałem że pomogłem jej wstać. Ale ja mam szczęście. -O cześć cukiereczku.-powiedziałem z uśmiechem.-Uważaj jak chodzisz niezdaro. -Zamknij się Evans.Dziękuje że mi pomogłeś ale śpieszę się więc pa.-rzuc...