Thirty One

13.1K 321 136
                                    

Ten rozdział dedykuję mojej czytelniczce lubiecieczleku która ma dzisiaj urodziny.
Wszystkiego najlepszego!!!🥳🎉🎂🎁

*Chris*

- Dobrze, że zostałem w domu. - mówię, rozkładając się na kanapie.

- Ja też się cieszę. - odpowiada Luke, siadając na fotel ze swoim obiadem w rękach. - Nie mam ochoty siedzieć sam a tym bardziej iść do szkoły.

- I kiedy zamierzasz wrócić do szkoły? - spoglądam na zamyślonego Luke'a.

- Nie wiem... muszę sobie to wszystko poukładać. Dzisiaj rano myślałem nad naszym rozstaniem i uświadomiłem sobie, że ja też się do tego przyczyniłem. Poświęcałem jej za mało czasu. Chodziłem na treningi i spotykałem się z wami. Oddaliliśmy się od siebie. Nie jestem już aż tak wściekły na Emily a raczej na siebie. Pewnie za tydzień dopiero pójdę.

- Okej, rozumiem. - odpowiadam. - To w takiej sytuacji z kim pójdziesz na bal?

Chwilę się zastanowił po czym powiedział:

- Nie pójdę.

- Nie chyba nie. Nie ma takiej opcji. Już umówiłem się z chłopakami, że przyniosą alkohol. Mieliśmy imprezować. Znajdziemy ci kogoś. - mówię.

- Nie będę teraz nikogo szukał na siłę. - sprzeciwia się.

- To co pójdziesz sam? - patrzę na niego ze śmiechem.

- W sumie to tak. - odpowiada po chwili namysłu.

- Serio? - kurde nie spodziewałem się tego.

- No. - wstaje z talerzem i idzie do kuchni. - Bez dziewczyny też będę się dobrze bawić! - krzyczy.

- Skoro tak uważasz to spoko. - biorę pilot do ręki i zmieniam program.

Luke wraca z kartonem soku pomarańczowego i siada z powrotem na fotel. Przykrywa się kocem i leniwie spogląda na telewizor.

- Wiesz, że Emily będzie tu za jakieś 3 godziny. - oznajmiam przyjacielowi.

- Więc mam jeszcze 3 godziny. - odpowiada i ponawia oglądanie.

***

Luke wyszedł jakiś czas temu i pewnie niedługo przyjadą David z Emily. Siedziałem przed telewizorem i oglądałem jakiś beznadziejny serial. Mimo, że oglądam go od jakieś godziny to kompletnie nie wiem o co w nim chodzi.
Jutro już weekend, więc przesiedze dwa dni w domu z Emily. Cudownie.

Usłyszałem warczenie silnika co oznacza, że mój brat i dziewczyna, którą lubię właśnie przyjechali. Chwilę później byli już w środku.

- Mówiłem, że nie przyszedł bo jest za leniwy. - usłyszałem głos David'a.

-Ej! - krzyknąłem, odwracając się by spojrzeć na niego. Chwilę zastanawiałem się nad odpowiedzią. - W sumie to tak, jestem leniem i bardzo dobrze mi z tym.

- A co z Luke'm? - pyta Emily, wchodząc do salonu.

- Dobrze, uznał że musi to przemyśleć i pewnie wróci do szkoły za tydzień. - odpowiadam, zatrzymując serial.

Usłyszałem westchnienie dziewczyny.

- Myślisz, że będziemy mogli się dalej przyjaźnić? - mówi po czym siada koło mnie na sofie.

-Nie wiem, pewnie tak. - w ślad Emily podąża David i rzuca się po mojej drugiej stronie. - Nie za wygodnie wam?

- Nie. - odparł brat i zarzucił nogi na stolik.

LIVE WITH THE ENEMY // Zamieszkać z wrogiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz