*Chris*
Wiem że źle zrobiłem i powinienem ją przeprosić.Słyszałem że została zwolniona z następnych lekcji więc przeproszę ją jutro.Wychodziłem z szatni i spotkałem Luka który wyglądał na wkurzonego.
No tak przecież on się w niej zakochał.
Nadal nie wiem jak można się było zakochać w kimś takim jak Emily.
-Po co to zrobiłeś?!-warknął mój przyjaciel podchodząc do mnie.
-Chciałem wygrać, ale...-nie dał mi dokończyć.
-Nie ma ale!Zawsze chcesz być najlepszy nie zważając na zdrowie innych!-krzyknął Luke.
-Wiem, źle zrobiłem.Chciałem ją przeprosić ale została zwolniona więc zrobię to jutro.-odparłem.
-Okej-słychać było w jego głosie że się uspokoił.-W ogóle zapomniałem ci powiedzieć.Ja i Emily jesteśmy razem.-powiadomił z uśmiechem.
-Wiesz, że my z Emily jesteśmy wrogami i nienawidze jej najbardziej na świecie.-poinformowałem.
-No nic będziecie musieli się jakoś dogadać.-poklepał mnie po plecach.-Chodźmy bo się spóźnimy.
Ruszyliśmy w stronę sali matematycznej.
~~~
Po skończonych lekcjach pożegnałem się z chłopakami i ruszyłem do domu.W przeciągu kilkunastu minut doszedłem na swoją ulice.Otwierałem drzwi i przypomniałem sobie że już w piątek będą z nami mieszkać Lauren i jej dzieci.
Właśnie jak one mają na imię?
Dobra będę musiał spytać ojca.Wszedłem do domu rzucając plecak na podłogę.Wziąłem butelkę z moim ulubionym napojem i udałem się do salonu.Włączyłem telewizor w momencie kiedy dostałem wiadomość.Wyciągnąłem telefon i zdziwiłem się z treści tej wiadomości.
Suka:Jeśli do mnie nie wrócisz to zniszczę ci życie i wszystko co kochasz.
Ja:Jedyne co kocham to jedzenie i moje łóżko więc proszę bardzo.
Boże jak ona mnie wkurwia.
Czekałem chwile ale nie dostałem odpowiedzi.Więc wstałem z kanapy i wyjąłem pizzę z zamrażarki.
Rozpakowałem ją i włożyłem do nagrzanego piekarnika.Ustawiłem na 30 minut i poszedłem na górę.Wszedłem do swojego pokoju, wziąłem gitarę i usiadłem na łóżku.Zacząłem swoje zainteresowanie muzyką pewnego dnia, kiedy jeszcze moja mama żyła.
*WPOMNIENIE*
-Mamo gdzie jedziemy?-spytałem zaciekawiony mamy.
-Masz dziś urodziny więc mam dla ciebie niespodziankę.Pamiętasz jak chciałeś pójść na koncert?-jezu nie wierze.
-Pamiętam.Czy to oznacza że jedziemy na koncert?!!-wykrzyczałem podekscytowany.
-Tak!Ale nie powiem na kogo koncert bo to ma być niespodzianka.-chyba domyślam się na kogo.
Bardzo kocham moją mamę.Jest nie tylko najlepszą mamą ale także przyjaciółką.Zawsze we wszystkim mi pomaga i wspiera.Z tatą też mam dobre kontakty ale mama to mama.Co toku na urodziny robi mi niesamowite niespodzianki.Tak jak na dzień dziecka i Boże Narodzenie.
Wracając do teraźniejszości.
Jechaliśmy jeszcze kilka minut i byliśmy na miejscu.Było bardzo dużo osób a mama musiałam jeszcze zaparkować.
CZYTASZ
LIVE WITH THE ENEMY // Zamieszkać z wrogiem
Romance„-Prze....-kiedy zobaczyłem na kogo wpadłem żałowałem że pomogłem jej wstać. Ale ja mam szczęście. -O cześć cukiereczku.-powiedziałem z uśmiechem.-Uważaj jak chodzisz niezdaro. -Zamknij się Evans.Dziękuje że mi pomogłeś ale śpieszę się więc pa.-rzuc...