Five

28.8K 953 585
                                    

*Chris*

Wiem że źle zrobiłem i powinienem ją przeprosić.Słyszałem że została zwolniona z następnych lekcji więc przeproszę ją jutro.Wychodziłem z szatni i spotkałem Luka który wyglądał na wkurzonego.

No tak przecież on się w niej zakochał.

Nadal nie wiem jak można się było zakochać w kimś takim jak Emily.

-Po co to zrobiłeś?!-warknął mój przyjaciel podchodząc do mnie.

-Chciałem wygrać, ale...-nie dał mi dokończyć.

-Nie ma ale!Zawsze chcesz być najlepszy nie zważając na zdrowie innych!-krzyknął Luke.

-Wiem, źle zrobiłem.Chciałem ją przeprosić ale została zwolniona więc zrobię to jutro.-odparłem.

-Okej-słychać było w jego głosie że się uspokoił.-W ogóle zapomniałem ci powiedzieć.Ja i Emily jesteśmy razem.-powiadomił z uśmiechem.

-Wiesz, że my z Emily jesteśmy wrogami i nienawidze jej najbardziej na świecie.-poinformowałem.

-No nic będziecie musieli się jakoś dogadać.-poklepał mnie po plecach.-Chodźmy bo się spóźnimy.

Ruszyliśmy w stronę sali matematycznej.

~~~

Po skończonych lekcjach pożegnałem się z chłopakami i ruszyłem do domu.W przeciągu kilkunastu minut doszedłem na swoją ulice.Otwierałem drzwi i przypomniałem sobie że już w piątek będą z nami mieszkać Lauren i jej dzieci.

Właśnie jak one mają na imię?

Dobra będę musiał spytać ojca.Wszedłem do domu rzucając plecak na podłogę.Wziąłem butelkę z moim ulubionym napojem i udałem się do salonu.Włączyłem telewizor w momencie kiedy dostałem wiadomość.Wyciągnąłem telefon i zdziwiłem się z treści tej wiadomości.

Suka:Jeśli do mnie nie wrócisz to zniszczę ci życie i wszystko co kochasz.

Ja:Jedyne co kocham to jedzenie i moje łóżko więc proszę bardzo.

Boże jak ona mnie wkurwia.

Czekałem chwile ale nie dostałem odpowiedzi.Więc wstałem z kanapy i wyjąłem pizzę z zamrażarki.
Rozpakowałem ją i włożyłem do nagrzanego piekarnika.Ustawiłem na 30 minut i poszedłem na górę.Wszedłem do swojego pokoju, wziąłem gitarę i usiadłem na łóżku.

Zacząłem swoje zainteresowanie muzyką pewnego dnia, kiedy jeszcze moja mama żyła.

*WPOMNIENIE*

-Mamo gdzie jedziemy?-spytałem zaciekawiony mamy.

-Masz dziś urodziny więc mam dla ciebie niespodziankę.Pamiętasz jak chciałeś pójść na koncert?-jezu nie wierze.

-Pamiętam.Czy to oznacza że jedziemy na koncert?!!-wykrzyczałem podekscytowany.

-Tak!Ale nie powiem na kogo koncert bo to ma być niespodzianka.-chyba domyślam się na kogo.

Bardzo kocham moją mamę.Jest nie tylko najlepszą mamą ale także przyjaciółką.Zawsze we wszystkim mi pomaga i wspiera.Z tatą też mam dobre kontakty ale mama to mama.Co toku na urodziny robi mi niesamowite niespodzianki.Tak jak na dzień dziecka i Boże Narodzenie.

Wracając do teraźniejszości.
Jechaliśmy jeszcze kilka minut i byliśmy na miejscu.Było bardzo dużo osób a mama musiałam jeszcze zaparkować.

LIVE WITH THE ENEMY // Zamieszkać z wrogiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz