*Emily*
Boże tak się wystraszyłam że ta dyskoteka jest za tydzień.
Więcej szczęścia niż rozumu.
Odłożyłam wszystkie sukienki które wyciągnęłam z szafy i rzuciłam się na łóżko.Zmęczyłam się trochę tym bieganiem w tą i spowrotem.A co do nieznajomego z SMS-ów to bardzo dobrze się dogadujemy.Myślę że moglibyśmy zostać przyjaciółmi także w realnym życiu.Z Luke'm naprawdę czuje się szczęśliwa.Wreszcie nie jestem samotna.Jest naprawdę niesamowitym chłopakiem.
-Emily!Zejdź proszę na dół, musimy pogadać!-usłyszałam głos mojej mamy dochodzący z dołu.
-Już schodzę!-krzyknęłam.
Ciekawe o czym chce pogadać?
Wyszłam z pokoju i zbiegłam po schodach na parter.W salonie stała mama a na sofie siedział Alex.
-O co chodzi?-spytałam.
-Chodź siadaj koło Alex'a.-posłuchałam jej i usiadłam koło brata.
-Słuchajcie, jak wiecie od jakiegoś czasu mam partnera i dobrze nam się układa.Od niedawna myśleliśmy nad czymś co pogłębi nasz związek.-mówiła.
-Mamo nie owijaj w bawełnę.Przejdz do rzeczy.-powiedziałam.
-Przeprowadzamy się!-krzyknęła uradowana.
-Że co?!-wykrzyczałam równocześnie z Alex'em.
-Właśnie to.Już wszystko ustaliłam z Harry'm.
-W sumie może być nawet okej.-stwierdziłam.
-Co?Żartujesz?-spytał oburzony brat.
-Nie, nie żartuje.Mama zasługuje na szczęście.A jeśli tego właśnie chce to ja nie mam z tym problemu.-wiedziałam że jeśli mama postanowiła się przeprowadzić do niego to naprawdę wyjątkowy facet.
-Nie ma żadnego wsparcia w tej rodzinie.-stwierdził Alex.
-No niestety.-zaśmiałam się razem z mamą.
-Dobra.Macie się dzisiaj spakować bo jutro wieczorem przeprowadzamy się do Harry'ego.-już jutro?!!
-To ja muszę już sie pakować!-krzyknęłam po czym pobiegłam do pokoju.
Bez namysłu wzięłam pudła stojące za drzwiami i zaczęłam pakować ubrania i inne najważniejsze rzeczy.Podpisałam kartony i zajęłam się moimi ulubionymi przedmiotami.A mianowicie książkami.Mam fioła na punkcie czytania.Mam ich ponad 47, a w aplikacji wattpad mam aż 284 opowieści.
Wiem dużo tego.
Więc zaczęłam po mału pakować wszystkie moje książki.
~~~
W końcu!Po 2 godzinach pakowania jestem gotowa.Zostało mi tylko przyszykować ubrania na jutro i mogę iść spać.Wykąpałam się wcześniej więc tylko założyłam bluzę Luke i kładę się spać.Przykryłam się kołdra i odpłynęłam w głęboki sen.
~~~
Znowu ten cholerny dźwięk budzika.
Grrrrr.Nie chce mi się wstawać.W łóżku jest mi tak dobrze.Dobra ogarnij się Emily.To ostatni dzień szkoły a potem weekend.
Z przymusem ruszyłam swoje leniwe cztery litery i zaczęłam pakować do plecaka rzeczy potrzebne na dzisiejsze lekcje.Ubieram się w rzeczy które wczoraj przygotowałam i schodzę z plecakiem na dół.Nie chciało mi się robić śniadania wiec wzięłam banana i sok pomarańczowy.Wyszłam z domu zamykając drzwi za sobą bo Alex jeszcze śpi a mama wyszła do pracy.Założyłam słuchawki i ruszyłam w stronę szkoły.Słuchałam mojej ulubionej piosenki „Diamonds" Rihanna.Byłam na jej koncercie i tak bardzo mi się spodobało, że zaczęłam interesować się muzyką.Próbowałam pisać piosenki ale jakoś nie specjalnie mi wychodziło.Za to ze śpiewem lepiej mi szło.Rodzina namawiała mnie do udziału w „Mam Talent" ale za bardzo się wstydzę.
CZYTASZ
LIVE WITH THE ENEMY // Zamieszkać z wrogiem
Romance„-Prze....-kiedy zobaczyłem na kogo wpadłem żałowałem że pomogłem jej wstać. Ale ja mam szczęście. -O cześć cukiereczku.-powiedziałem z uśmiechem.-Uważaj jak chodzisz niezdaro. -Zamknij się Evans.Dziękuje że mi pomogłeś ale śpieszę się więc pa.-rzuc...