Twenty Six

13.2K 343 197
                                    

*Emily*

-Jak poszło?-pytam przyjaciółkę kiedy wparowuje do pokoju.

-Nigdzie go nie znalazłam.-odpowiada zdyszana, kładąc się na łóżko.

-Przecież nie rozpłynął się w powietrzu.-powiedziałam, łapiąc telefen w ręce.

Wybrałam numer David'a, lecz po trzech sygnałach włącza się automatyczna sekretarka.

-Może wyłączył telefon lub mu się rozładował.-wyjaśniam Kate.

-Trudno.-wzdycha, podnosząc się z łóżka.-Pogadam z nim jutro w szkole.

Wstaje z krzesła i siadam obok przyjaciółki.

-Przynajmniej możesz jeszcze na spokojnie przemyśleć co chcesz mu powiedzieć.-mówię, przytulając się do Kate.

-Niby tak.-mruczy pod nosem.-No dobra ale miałaś tu przyjść nie po to by mi pomagać tylko bym to ja pomogła ci.

-Aaa masz na myśli go.-uśmiecham się na samo wspomnienie naszej wcześniejszej konwersacji.-Pisałam z nim jak wyszłaś.

-Co?!-krzyczy podekscytowana.
-Pokaż!

Odblokowałam telefon i podałam go dziewczynie.Ta w szybkim tempie czyta wszystkie wiadomości.Patrzy na mnie z wielkim uśmiechem po czym zaczyna piszczec.

-No mam nadzieje, że zgodzisz się pójść z nim na bal.-mówi, próbując zachować powagę.

-Chciałabym.-wzdycham.-Ale jest jeszcze Luke.

-To z nim zerwij!-gdyby to było takie łatwe.

-Nie umiem.-wzdycham.-Luke jest cudownym chłopakiem.Tak bardzo angażuje się w naszym związku.Nie umiem mu tego zrobić.

-Po pierwsze zdradził cię.-już nawet o tym zapomniałam.

-Ja też go zdradziłam.-wypominam przez co zostaje uciszona przez przyjaciółkę.

-Po drugie, czy naprawdę go kochasz?-pyta, łapiąc mnie za ręce.-Czy on naprawdę ci się podoba?

Chwilę zajęło mi odpowiedzenie na to pytanie.

-Jest przystojny i podobał mi się od samego początku.Świetnie się dogadujemy i jest nam razem dobrze.-mówię, próbując przekonać samą siebie.

-A nie myślałaś nigdy o Chris'ie?Niezłe z niego ciacho.Nie mów tylko, że nigdy ci się nie podobał?-spytała, patrząc na mnie z lekkim uśmiechem.

-A jakie ma to znaczenie czy mi się podobał czy nie?-pytam zdziwiona.

-A jeśli twój nieznajomy jest tak samo przystojny jak Chris?-wstaje z łóżka.

Chyba jest za bardzo popudzona.

-A co jeśli jest brzydki jak ten chłopak z naszej klasy co zawsze siedzi na samym przodzie sali?-patrzę na nią, zirytowana tymi wszystkimi przypuszczeniami.

Na samo wspomnienie tego chłopaka Kate pojawia się grymas na twarzy.

-Ale on może myśleć dokładnie tak samo-wzdycha, patrząc na mnie wyczekująco.-Nie ogarniasz?

Gdy kiwam głową na "Nie", ta ponownie wzdycha i kuca przede mną.

-Możesz zmarnować największą szansę bycia z nieziemsko przystojnym chłopakiem.Patrząc na sposób jest pisania uważam, że jest pewnym siebie seksiakiem, który w żadnym calu nie jest brzydki.-mówi podekscytowana.

-Ale gdy zerwe z Luke'm a ten nieznajomy okaże się brzydki to zostanę z niczym.-odpowiedziałam.

-Na pewno jest ładny, mam do tego przeczucie.Zaufaj mi.-uśmiecha się.

LIVE WITH THE ENEMY // Zamieszkać z wrogiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz