Wyrzuty Sumienia

879 63 228
                                    

Dzień w pracy mijał bardzo dobrze. Atmosfera była bardzo przyjazna a szef odziwo cały dzień był uśmiechnięty.

- Panie Alessandro, chciałam spytać na ile lecimy do Dublina. - Oderwałam wzrok od monitora, to samo uczynił pracodawca.

- Na dwa dni. - Oznajmił a ja podziękowałam. Delegacja, jedna z rzeczy którą chyba najbardziej polubię w tej pracy. Zwiedzanie świata i tym podobne. Tak się składa że nigdy nie byłam w Dublinie.

***

Szef jak obiecał odrazu po pracy zabrał mnie gdzieś, skoro na obiad to pewnie do restauracji. Nie mam pojęcia czy to nie jest jakiś wkręt. Miejmy nadzieję że nie. Zaparkowaliśmy pod jedną z najsłynniejszych włoskich restauracji Osteria Francescana.

- Alessandro... Tutaj jest tak okropnie drogo. - Rzuciłam a ten potarł ręką moje plecy.

- Amber mam pieniądze, sporą ilość, ja płacę. - Zaśmiał się i weszliśmy do środka. Było pięknie. Usiedliśmy przy stoliku z dopiskiem A.Johnson a kelnerka w mgnieniu oka zjawiła się przy nas. Kobieto, nie otworzyłam nawet menu. - Niech Pani przyjdzie za dwie minuty. - Powiedział a kobieta wykonała polecenie mojego pracodawcy. Spojrzałam na niego przelotnie i otworzyłam kartę menu. Przywołał kelnerkę gestem dłoni a ta natychmiast podeszła. - Ja poproszę caponata, a na deser tiramisu, Amber? - Zaczął a ja spojrzałam na kelnerkę.

- To dla mnie minestrone a na deser Panna Cotta.

- Coś do picia? - Spytała zapisując wszystko w swoim notatniku.

- Sok jabłkowy. - Rzucił Alessandro. Kelnerka przerzuciła wzrok na mnie a z opresji wyrwał mnie Alessandro.

- Sok pomarańczowy. - Mruknęłam i oddałam menu kobiecie. Gdy ta odeszła Alessandro trochę zmniejszył dystans między nami.

- O czym tak myślisz? - Spytał wpatrując się w moje tęczówki.

- A jak myślisz? Damiano nie daje mi spokoju. - Westchnęłam i oparłam swoją głowę o rękę. Kelnerka przyniosła nam dzbanek z sokiem pomarańczowym oraz jabłkowym i dwie szklanki. Podziękowaliśmy, a farbowana blondynka bez słowa odeszła. Rozmawialiśmy o jutrzejszym wyjeździe. Wszystko było okej, do chwili gdy nie zauważyłam Damiano wchodzącego do restauracji z jakąś kobietą.

- Amber... - Zaczął. - To nie jest przypadkiem Damiano? - Spytał spoglądając na szklane drzwi. - Może się przerzuca na MILF'Y. - Parsknął.

- Może to jego matka. - Oznajmiłam, a gdy kierowali się w naszą stronę natychmiast zakryłam twarz dłonią, aby mnie nie rozpoznał. Czułam na sobie jego wzrok ale po prostu przeszedł i nie zwrócił na mnie większej uwagi.

- Synku nie wyglądasz najlepiej...

- Mówiłam że to jego matka! - Szepnęłam głośno do szefa, a ten przelotnie spojrzał na kobietę.

- Przyszedłem właśnie z tobą o tym porozmawiać. Poznałem kobietę, ma na imię Amber. Jest piękna, bystra i wyjątkowa. Zależy mi na niej ale sęk w tym, że spotykamy się niemalże od tygodnia, a kłócimy się dzień w dzień. Nie było dnia w którym nie wyrządziliśmy sprzeczki. Wczoraj zawaliłem, i to bardzo.

Dobrze że sobie z tego zdajesz sprawę idioto.

- ...Zaczęło się od tego, że przyszedłem do firmy w której pracuje jako sekretarka, asystentka czy obydwa. Pod nieobecność jej szefa wykonywała swoją pracę i wypełniała harmonogram. Było tam zaplanowane spotkanie, a mianowicie seks z Amber, który on wpisał w swoim komputerze. Wyciągnąłem ją stamtąd bo nie chciałem żeby przebywała w miejscu gdzie on może zrobić jej krzywdę. Na korytarzu usłyszeliśmy szepty pracowników, iż Amber uprawia z nim seks poza godzinami pracy. Zdenerwowałem się, bardzo. Ona chciała ze mną rozmawiać, ale nie miałem zupełnie ochoty zamieniać z nią ani jednego zdania. Powiedziałem jej, że jest dziwką i idiotką co musiało ją zaboleć. Prawie potrącił ją samochód gdyż stanęła na środku przejścia dla pieszych i nie wiedziałem czy zrobiła to celowo, czy dostała jakiegoś paraliżu. Potem pomyślałem, że z pewnością nie było to specjalnie. Tak jak wspomniałem nie chciałem z nią rozmawiać. Ona odeszła, ale przy tym rzuciła, że to Giorgia rozpuściła te plotki. Nie uwierzyłem jej. Byłem tak głupi.

Oops I did it again... // Damiano DavidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz