Wysokie Standardy

295 30 22
                                    

- Daniele! Wychodzimy! - Chłopiec wtulił się we mnie i pożegnał. Poczyniłam to samo, a malec uśmiechnął się do mnie promiennie. A więc zostałam sam na sam ze sobą na parę dobrych godzin. Mam nadzieję, że miną szybko, a ja nie będę musiała oglądać filmów w samotności. Uruchomiłam telewizor i kliknęłam w ikonkę Netflix'a na pilocie. Aplikacje uruchomiła się automatycznie, a ja włączyłam serial pod tytułem Dziewczyna z Oslo. W towarzystwie czekolady i gorącej kawy latte, rozsiadłam się na sofie i próbowałam skupić się na oglądaniu serialu, lecz sytuacja z Damiano nie dawała mi spokoju. Było mi na tyle ciężko, że rozmawiając z kimkolwiek, odbiegam myślami w inną stronę i rozmyślam nad tym, co działo się w domu pod moją nieobecność. Kto wie, mógł to robić od samego początku, a ja mu ufałam, ale za byłam zapewniana, że nigdy nie doszłoby do zdrady. Gdyby okazało się, że moje przypuszczenia okazałyby się trafne, nie wiem czy byłabym w stanie spojrzeć mu kolejny raz w oczy. Oddałabym tyle, by znów być u jego boku, wsłuchiwać się w jego kojący, niepowtarzalny głos, wtulać się w niego porankami i wieczorami, słuchać jego narzekań na wszystko wokół, chciałabym mu po prostu zaufać od początku, ale nie wiem czy byłabym w stanie. Zranił mnie niepowtarzalnie, a nie chcę mi się wierzyć w to, że wszystko zostało ukartowane i zamierzone. Choćby wszystko składało się w jedną całość, a David mówiłby prawdę, wciąż miałabym obawy. Przecież nic nie zmieni faktu, że bądź co bądź się z nią całował, a przynajmniej ona jego. Moim zdaniem, to on tutaj gra rolę oszusta i próbuje zrzucić winę na Ethan'a. Wie, że już raz próbował to zrobić i wykorzystał ten fakt, by bronić swojej strony, bo nie spodziewał się, że akurat wtedy wrócę do domu. Problem dwudziestego pierwszego wieku polega na tym, że niektórzy spoglądają wokół i myślą: Oni mają dziecko, tamci mają piękny dom, on ma żonę, tamten świetnie się bawi w towarzystwie rodziców. I wtedy zadajemy sobie pytanie, dlaczego my mamy być gorsi i być samotnikami, skoro zawsze możemy założyć rodzinę, a jak już nam się znudzi, to pod nieobecność ukochanej osoby będziemy ją zdradzać? Ludzie biegną przed siebie marzeniami, nie zważając na to, ile bólu mogą sprawić innym, gdy dochodzi do takich sytuacji i w tym leży problem. Jeżeli chodzi o wczorajszą rozmowę Daniele i Alessandro, nigdy bym nie pomyślała, że Daniele powie o mnie takie słowa: Dlaczego Amber nie może być moją mamusią? Ona jest dużo lepsza niż moja prawdziwa mama i chociaż mnie nie bije i na mnie nie krzyczy. Jest mi okropnie szkoda chłopca, Alessandro próbował zbudować mu kochającą rodzinę, ale nie poszło po jego myśli. Podejrzewam że od samych narodzin w domu toczyły się same kłótnie i bójki, padały groźby i szantaże, ale Alessandro nie chciał rozburzać rodziny. Nie wiem, czy Daniele powiedział w zupełności prawdę, czy jest coś o czym nie wiem, raczej nie podejrzewałabym go o kłamstwo, ale z pewnością nie wiem o wszystkim co działo się jemu jak i Alessandro, jeszcze zza czasu, gdy mieszkali z matką. Pomiędzy mną, a Daniele jest taka różnica, że on ma kochającego ojca, na którym może polec w każdej sytuacji, a ja nie miałam nikogo.

•••

Przespałam pół dnia, nawet nie zauważyłam, że jest już czternasta. Dom w dalszym ciągu świecił pustkami, a słońce pomału zbliżało się ku zachodowi. Wiatr świszczał, a liście hulały na hałaśliwym wietrze. Krople deszczu spływały po oknach, panowało kompletne załamanie pogodowe. Zauważyłam, że mam nieodebrane połączenia od Alessandro, więc chwyciłam w dłoń smartfon i chciałam oddzwonić, lecz ten wysłał mi wiadomość.

- Cześć Amber, mam prośbę. Mogłabyś odebrać Daniele z przedszkola? Nie dam rady go odebrać, opiekunka o wszystkim wie, więc nie musisz się martwić. Kluczyki do samochodu są w przedpokoju, powinny leżeć na szafce pod lustrem. Mam nadzieję, że wyjedziesz z garażu i obejdzie się bez rys na samochodzie:D - Haha, bardzo śmieszne. - Nie martw się, z pewnością nie zostawię rys na samochodzie, potrafię jeździć Johnson. - Odpisałam i podreptałam do łazienki. Z racji, iż byłam sama w domu, nie skorzystałam z opcji pójścia po ubrania do pokoju. Wyjęłam z szuflady czysty ręcznik i powiesiłam go na wieszaku obok prysznica. Odkręciłam kurek, a moje ciało oblała przyjemna, ciepła woda. Po krótkim prysznicu osuszyłam swoje ciało ręcznikiem i owinęłam je nim. Z łazienki przeszłam do pokoju, a z torby wyjęłam czystą bieliznę i ubrania. Postawiłam na biel, ubrałam najzwyklejszy biały golf, a do niego białe, lekko za duże spodnie. Przyozdobiłam wszystko złotym łańcuszkiem na szyi, a wysuszone włosy uplotłam w luźnego warkocza. Spryskałam się perfumami, ale nie zdążyłam się pomalować, ponieważ nie było na to czasu. Z pokoju zabrałam torebkę. Wrzuciłam do niej telefon i portfel, po czym zeszłam na parter. Na stopy wsunęłam czarne botki i założyłam na siebie kurtkę. Chwyciłam za kluczyki od samochodu i wyszłam z domu. Zamknęłam drzwi, końcowo sprawdzając czy na pewno są zamknięte i ruszyłam w stronę garażu.

Oops I did it again... // Damiano DavidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz