𝟬𝟳.

585 18 9
                                    


Pov Ester


- Witaj Ester - Powiedział z uśmiechem Magnus, kiedy zobaczył swoją przyjaciółkę Ester i ją przytulił, a rudowłosa odwzajemniła uścisk.


- Hej Magnus miło cię widzieć, tylko szkoda, że w takich okolicznościach - Powiedziała z uśmiechem Ester i odsunęła się od niego.


- Clary Fairchild wyrosłaś na piękną kobietę - Powiedział Magnus, kiedy zauważył Clary.


Ester upewniła się, że nie było żadnego członka kręgu albo demona w pobliżu Magnus'a, by nikt go nie zaatakował. Już miała się odwrócić, ale zobaczyła, że demony zmierzały wprost do Ester, Clary i Magnus'a i nie wyglądali zbyt przyjaźnie.


- Magnus, musisz już iść, bo tu są członkowie kręgu! - Krzyknęła Ester i odciągnęła go, by ludzie Valentin'a do niego nie podeszli. - Magnus musisz iść do bezpieczniejszej kryjówki, by ciebie nie dopadli.


- Dobra. Clary posłuchaj musisz iść ze mną, bo tu jest niebezpiecznie i nie pozwolę, by ciebie skrzywdzili - Powiedział Magnus Clary, ale ta upierała się, żeby z nim nie iść.


- Nie pójdę z nim i nie zostawię Jace'a, Izzy i Alec'a - Stwierdziła Clary.


- Clary idź z Magnus'em, bo on może zapewnić ci bezpieczeństwo - Powiedziała Ester. 


Magnus wiedząc, że nie przekona Clary przeszedł przez portal i zniknął.


Kiedy mężczyźni zbliżyli się do nich Ester dźgnęła jednego w klatkę piersiową i natychmiast zniknął. Zauważyła zmierzającego prosto do niej demona, ale ten upadł na podłogę z strzałą wbitą w plecy. Rudowłosa wiedziała, że strzała należała do Alec'a Lightwood'a. 


Potem rudowłosa została otoczona przez dwóch mężczyzn, więc rzuciła swoim serafickim ostrzem, który trzymała w dłoni i dźgnęła jednego demona, kiedy drugiego kopnęła. Gdy ten drugi demon skierował się w stronę Ester rudowłosa podbiegła do niego i ślizgnęła się po podłodze, a potem przez jego nogi. Dziewczyna szybko wstała i dźgnęła go w plecy, zanim się odwrócił, by ją zaatakował, a kiedy demon upadł i zniknął, zobaczyła, że Alec, Izzy, Clary i Jace patrzyli na nią z podziwem. Prawda była taka, że Ester była bardzo dobra w walce z demonami i w idrisie była uznana najlepszego nocnego łowcę w walce swojego pokolenia.


- To była fantastyczna walka - Stwierdziła Izzy, a Ester uśmiechnęła się do niej. Kiedy spojrzała na Clary zobaczyła minę, która mówiła, że była zszokowana albo zazdrosna umiejętnościami walki Ester.


- Chodź, musimy dostać się do Magnus'a, on jest w niebezpieczeństwie i Valentine może go skrzywdzić. Nie mogę na to pozwolić i muszę mu pomóc, bo on jest dla mnie jak brat - Powiedziała Ester, kiedy wyszła z klubu.


- Nawet nie wiemy, gdzie on jest - Krzyknął za nią Alec, ale ta go nie usłyszała.


- Nie ma o co się martwić, bo wiem, gdzie on jest - Powiedziała Alec'owi, kiedy zaczynała biec.


***


Kiedy przybyli do opuszczonego magazynu, gdzie znajdował się Magnus. Grupa rozdzieliła się, a Ester zauważyła demona, który biegł w stronę Alec'a, ale na szczęście czarnowłosy mężczyzna zobaczył go i strzelił strzałą demonowi w głowę.


Po zabiciu demona rudowłosa szybko udała się do Magnus'a, aby sprawdzić czy nic mu się nie stało.


- Magnus! - Krzyknęła Ester, ale nie uzyskała odpowiedzi tylko usłyszała krzyk małej dziewczynki wołającą swojego taty. Kiedy dziewczynka zobaczyła Ester od razu do niej pobiegła. 


- Ester on nie żyje - Powiedziała z płaczem dziewczynka.


- Przykro mi kochanie z powodu twojej straty, ale musisz iść ze mną, by nikt ciebie nie zranił. Dobrze? - Zapytała ją Ester, kiedy głaskała ją po włosach, żeby ją uspokoić.


- Tak - Odpowiedziała dziewczynka i chwyciła Ester za rękę, bojąc się, że zostanie sama.


- To pójdziesz z Clary - Powiedziała z uśmiechem rudowłosa i dziewczynka poszła z Clary. udała się do kryjówki Magnus'a z dziewczynką i Clary. Ester weszła do apartamentu Magnus'a.


- Ester! - Krzyknął Alec, który stał w drzwiach i zauważył wchodzącą Ester. Odetchnął z ulgą, kiedy zobaczył, że nie miała żadnych ran. Rudowłosa zauważyła Magnus'a i pobiegła do niego.


- Magnus nawet nie wiesz jak bałam się o ciebie! - Powiedziała Ester i przytuliła go, kiedy do niego dotarła.


-  Jak widzisz nic mi nie jest Ester - Powiedział jej Magnus do ucha, a Ester uderzyła go w ramię.


- Za co to było Ester? - Zapytał ją Magnus.


- To za to, że nie odzywałeś do mnie od miesięcy, nawet nie masz pojęcia jak martwiłam się o ciebie. Próbowałam się z tobą skontaktować, ale nigdy nie odpowiedziałeś, nawet nie wiedziałam czy jeszcze żyjesz czy nie zostałeś zabity - Odpowiedziała mu Ester, a on posłał jej smutny uśmiech.


Dla Magnus'a Ester była jak siostra. To on zastąpił jej ojca, kiedy zmarł Jason Aron Amor i pomagał w wychowaniu jej i jej siostry. W między czasie on i Kirby Lexi Amor zakochali się w sobie ze wzajemnością. Byli ze sobą dwa lata i byli ze sobą szczęśliwi.

- Przepraszam - Powiedział Magnus i stali w milczeniu, zanim zaczęli się śmiać.


- Gdzie jest moja siostra Kirby? Bo napisała mi sms, że gdzieś wychodzi i nie chce by zrobiła jakąś głupotę - Powiedziała Ester.


Grupa nocnych łowców weszli do pomieszczenia, gdzie znajdował się Magnus i Ester.


- Poszła na zakupy i zaraz powinna wrócić do mojego mieszkania. A zmieniając temat kim są twoi nowi przyjaciele? - Zapytał Magnus.


- Magnus, to jest Jace i Izzy - Powiedziała Ester, wskazała na nich. - A to jest moja dawna przyjaciółka Clary, a to jest Alec


- Miło was poznać m ale muszę na chwile porwać Ester - Stwierdził Magnus.


- Widzę, że masz nowych zalotników - Stwierdził Magnus, kiedy on i Ester odeszli od reszty.


- Nie wiem o czym mówisz Magnus - Powiedziała sarkastycznie rudowłosa.


- Nie udawaj głupiej Ester, bo taka nie jesteś. Przecież widzę jak Alec i Jace patrzą na ciebie - tak jak ty patrzysz na swoją biżuterię - Stwierdził Magnus, kiedy popatrzył na Ester.


- Może tak, może nie. Po prostu mam taki dar, że przyciągam mężczyzn i nic na to nie poradzę


𝐓𝐫𝐮𝐝𝐧𝐚 𝐦𝐢ł𝐨𝐬́𝐜́|| 𝐀𝐥𝐞𝐜 𝐋𝐢𝐠𝐡𝐭𝐰𝐨𝐨𝐝, 𝐉.𝐖𝐚𝐲𝐥𝐚𝐧𝐝Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz