𝟎𝟖.

63 10 0
                                    


***

Pov Ester


Po niezwykłych wydarzeniach, które odbyły się z udziałem anioła i Valentine'a. Ester od razu wróciła do instytutu i poszła spać zmęczona całym bólem i krzykami, które przeżyła, zanim z Jace'm i Clary uratowali anioła.


Następnego dnia rudowłosa wstała, podeszła do szafy i wyciągnęła z niej: czarny krótki top, skórzaną kurtkę, czarne szpilki i czarną krótka skórzaną spódnicę. Potem zabrała prysznic, ubrała się, zrobiła makijaż i uczesała się.


Obecnie Ester, Izzy i Alec znajdowali się w głównym centrum operacyjnym, gdzie patrzyli w monitor na małą świecącą plamkę, która według Jace'a i Clary była aniołem, który wnosił się z powrotem do nieba.


Ester wiedziała, że był to anioł, ale nie chciała tego potwierdzić rodzeństwu Lightwood, bo chciała dowiedzieć się jak to możliwe, że jej runy świeciły na złoto, podczas wczorajszych wydarzeń.


- To mogła być spadająca gwiazda - Stwierdziła Izzy.


- Chcesz powiedzieć, że im nie wierzysz? Myślałam, że będziesz pod wrażeniem - Powiedziała Ester.


- Nie mówię, że im nie wierzę - Stwierdziła Izzy. - Po prostu nikt nie widział anioła od setek lat


- Do teraz - Powiedziała rudowłosa.


- Ester - Zawołał głos za jej plecami, więc Ester odwróciła się jego w stronę.


- Max miło się widzieć - Stwierdziła z uśmiechem Ester, kiedy przytuliła chłopca, który odwzajemnił uścisk.


Potem chłopiec pobiegł do swojego starszego rodzeństwa.


- Hej Max - Powiedział z uśmiechem Alec, kiedy przywitał się z bratem. 


Potem chłopiec podszedł do swojej siostry.


- Max! Bardzo za tobą tęskniłam! - Krzyknęła Izzy, która przytulała Max'a. - Co tu robisz Max?


Wtedy do pomieszczenia weszła Maryse Lightwood.


***


𝐓𝐫𝐮𝐝𝐧𝐚 𝐦𝐢ł𝐨𝐬́𝐜́|| 𝐀𝐥𝐞𝐜 𝐋𝐢𝐠𝐡𝐭𝐰𝐨𝐨𝐝, 𝐉.𝐖𝐚𝐲𝐥𝐚𝐧𝐝Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz