To dzisiaj! Hahah to dzisiaj! Boże dziękuję ci i Hinata trzymaj za mnie kciuki bo to moja pierwsza randka z Natsu i musi być niezapomniana!Ale coś mnie martwi, a raczej ktoś. Hinata. Wczoraj próbowałam się do niej dodzwonić kilkadziesiąt razy, ale nie odbierała telefonu. Myślałam, że zwariuję. Może coś się stało? Nie! Nawet nie mogę tak myśleć! Wszystko jest ok i nie jest ani ranna ani nie wylądowała w szpitalu... Naruto z nią był, więc gdyby coś się stało na pewno by mnie powiadomił.
Pewnie była po prostu tak zmęczona, że poszła od razu spać... Prawda?
Mam jeszcze 15 minut zanim spotkam się z Natsu, więc może powinnam ją odwiedzić? Chyba ta.. Nie dokończyłam myśli bo dostałam sms-a. Był od Hinaty!
Ohayo! ^.^
Sorry, że nie odbierałam, ale byłam tak padnięta po wczorajszym dniu, że od razu położyłam się spać ;) Jak jutro się spotkamy to ci wszystko opowiem, a ty mi o swojej randce z Natsu! Hah powodzenia!
Hinata :*
Niby normalna wiadomość, ale jakaś dziwna. Chciałam się z nią spotkać, ale nie miałam już czasu. Wyszłam z domu i ujrzałam przed nim Natsu, cholernie dobrze i seksownie wyglądającego Natsu *.* Miał na sobie czarne spodnie i białą bluzkę z krótkim rękawkiem. Włosy były jak zwykle rozczochrane, a oczy... Wydaje mi się, czy on tez obczaja mój strój? Miałam na sobie krótką, czerwoną spódniczkę, różową bluzkę z dekoltem i buty na małym obcasie koloru biało-czerwono-różowego. Moje włosy były rozpuszczone i pachniały truskawkami. Ale to nie dlatego, że Natsu lubi zapach truskawek! Po prostu tak jakoś się złożyło... Kiedy zauważył, że się mu przyglądam, odwrócił wzrok i lekko się zarumienił. Wyglądał tak słodko, że sama szczeliłam buraka.
- Wsiadaj - powiedział otwierając mi drzwi do mercedesa.
- Dziękuję - odparłam zdenerwowana.
Skoro znaliśmy się od 12 lat postanowiliśmy pojechać w specjalne miejsce, a dokładniej w miejsce, gdzie zostaliśmy przyjaciółmi. Było to dla mnie bardzo ważne miejsce i mam nadzieję, że dla niego też. Był to wielki park, w którym o tej porze roku odbywał się wielki festiwal. Dużo jedzenia, ciuchów, pamiątek z różnych kultur i na koniec fajerwerki.
- To może pierw odwiedzimy stary domek? - zapytał powstrzymując się od śmiechu. To tam przestraszyłam się tak, że o mało nie dostałam zawału! I to on mnie wystraszył! - Tym razem nic nie zrobię, obiecuję, Haha.
- Tym razem to ja coś ci zrobię - powiedziałam z zabawną miną, a potem zaśmiałam się. Zaraz. Czy on powiedział, że nic nie zrobi? Nie musi mnie straszyć, ale coś innego może robić... Yyy muszę przestać analizować każde jego słowo!
Kiedy weszliśmy do starego domu, przeszły mnie ciarki. Co prawda Natsu mnie wtedy wystraszył, ale pomogły mu w tym te wszystkie dziwne rzeczy, które się tu wydarzają. Dom jest stary i zardzewiały, niektóre okna są rozbite i pachnie tu starym mięsem. Wszędzie są pajęczyny i nie zgadniecie... Pająki! Ja ich nienawidzę i jak jakiegoś zobaczę to drę się bez opamiętania. Klamki u drzwi są stare i skrzypią jak się nimi porusza, ale to nic z porównaniem do podłogi. Jest z drewna, a może z błota. Nie da się rozróżnić. Kiedy po niej chodzę słyszę raz skrzypienie jakby była z drewna, a potem kaptanie jak w błocie. Nie ma tu na razie nikogo bo jest za wcześnie na zwiedzanie starego domu, ale i tak jest strasznie.
Spojrzałam kątem oka na Natsu. Był przerażony! Czy on też się boi?! Ale czeg...
- Uważaj Lucy! - krzyknął, odciągając mnie od dziury w podłodze, która była prawie niezauważalna.
CZYTASZ
Love isn't simple
FanfictionNaruHina to dzieło Kishimoto-sensei ;3 NaLu to dzieło Mashimy-sensei ;3