Nie mogłam

974 84 8
                                    

Do mojej szkoły przyjechał Kise! On jest moim ulubionym sportowcem i jest jeszcze taki seksowny! <3 Ma piękne blond włosy i jego oczy zawsze się tak pięknie świecą, gdy gra. Sam jego uśmiech wystarczy mi do życia! Mój kochany Kise, stoi przede mną, a jedyną osobą, o której teraz myślę, musi być ten dupek! Patrzę się na Kisę, widzę jak się uśmiecha i przypominam sobie jak to robił Natsu. Zawsze lekko podnosił lewy kąt ust, patrzył się na mnie z rozbawieniem, po czym pokazywały się jego białe zęby.

- Lucy, wszystko w porządku? - zapytała zmartwiona Hinata. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że trochę za długo myślałam o Natsu.

- T-Tak! - krzyknęłam. - Ryota Kise, przyjechał do mojej szkoły i zostanie tu przez cały dzień, a że jestem wolna, może coś z tego będzie! - sama myśl o tym poprawiła mi humor.

- Taa, ale pamiętaj, że ma on więcej fanek - nie próbowała mnie już namówić do tego bym porozmawiała z Natsu. Wiedziała, że to na razie nic nie da.

- Ale żadna z nich nie potrzebuje modela do następnej sesji - uśmiechnęłam się, zaciskając wargę. - Kise jest też modelem i jestem pewna, że mi nie odmówi. - Hinata i ja wybuchłyśmy śmiechem i ustawiłyśmy się w pozycji. Pierwsza konkurencja, lepiej zwana zabawą to biegi. Uczestniczy w nich pięć osób z każdej klasy. Chodzi o to, że biegamy z sześćdziesiąt metrów każdy z kijem w ręku, a potem podajemy go następnej osobie.

- Proszę się ustawić - powiedział pan Izaya. Po jego uśmiechu byłam pewna, że coś się wydarzy. Może nie w tej konkurencji, ale jakiejś na pewno!

W tej zabawie pierw biegnie Hinata, potem Sougo, Levi, ja i Natsu. Jedyne klasy, które nam zagrażają to 2b i 3a. To w nich są inni najpopularniejsi uczniowie, czyli BK. Oczywiście w innych klasach są też jakieś talenty, ale nie mogą się one równać z nami. Nie lubię sportu i nie jestem w nim dobra, ale biegać umiem i to całkiem nieźle.

- Gotowi? - spytał pan Shizuo, dokładnie nam się przyglądając. Wzrok miał jak zwykle obojętny, ale kiedy zatrzymał się na pierwszych biegaczach, uśmiechnął się lekko i krzyknął. - Start!

Hinata biegła od początku biegła na całego tak samo jak Luffy (przewodniczący szkoły) z 2b i Ayato (narzeczony Yui) z 3a. Byli bardzo dobrze wysportowani i wiedziałam, że szybkość jest zaletą Ayato i Luffy'ego. Wiedziałam też bardzo dobrze, że Hinata nie da się im pokonać. Przebiegając dany dystans, podali dalej kija. Sougo wystartował tak szybko, że trudno było go zobaczyć, ale Kagura z 2b się nie poddawała i bardzo szybko go doganiała (myślę, że coś jest pomiędzy nią, a Sougo :3). Yato z 3a nie dał o sobie zapomnieć i dogonił ich bez większego trudu. Sougo jako pierwszy przekazał dalej kijek i Levi wystartowała. Była niska, ale zwinna i szybka. Za nią pojawił się Gajeel z 2b (oni się lubią) i Usui z 3a (cholernie przystojny blondyn z zielonymi oczami, który niestety ma dziewczynę Misaki). Usui przekazał kołek Ciel'owi, Levi mi, a Gajeel Kou. Ruszyliśmy i wiedziałam, że wygram. Ciel nie jest sportowcem, ale jest przystojny i ma inne umiejętności, dzięki którym znalazł się w BK, a Kou jest dobry w sporcie, ale nie w biegach. Gdy powoli dobiegałam do Natsu, zauważyłam, że się uśmiecha. Jego oczy się świeciły i byłam pewna, że nie będę mogła oderwać od nich wzroku. Chciałam mu wysłać spojrzenie typu "wywal się'', ale kiedy odebrał kijek, chciałam by wygrał. Gdy zauważyłam, że jest daleko z przodu, byłam szczęśliwa. W mojej klatce piersiowe zrobiło się jakoś ciepło, a na mojej twarzy zawitał uśmiech, który był skierowany tylko do niego.

- Wygraliśmy! - krzyknęła Hinata, obudzając mnie z transu. - Dostajemy 10 punktów jako pierwsi!

- Tak? - nadal myślałam o Natsu. - Tak! - przypomniałam sobie o jego narzeczonej i ciepłe uczucie znikło. - Teraz będzie piłka nożna, tak?

Love isn't simpleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz