Sebastian

1.3K 106 7
                                    

Oczami Hinaty:

Jeszcze tylko trzy dni do festiwalu kultur. Głównym tematem w tym roku jest Japonia, a to oznacza, że razem z Lucy zakładamy Yukaty! Na szczęście wyglądamy w nich świetnie. Wczoraj byłam w sklepie z Lucy i znalazłyśmy takie, które idealnie do nas pasują. Moja jest fioletowa, a Lucy różowa. Chłopaki też będą musieli ubrać się w japońskim stylu... Boże dziękuję ci za to, że będę mogła ich zobaczyć! 

Dzisiaj mam jeszcze trening karate. Większość osób zgłosiło się ''dobrowolnie'' na pomoc przy organizowaniu festiwalu (chcą poprawić swoje oceny z zachowania), więc nie wiem ile osób dzisiaj będzie. Kiedy weszłam do sali ujrzałam Sebastiana - mojego trenera, kilku chłopaków z grupy i Naruto! Był akurat zajęty walką z Sebastianem, więc mnie nie zauważył. Jak zwykle, mimo wysiłku nie był wstanie pokonać pana Sebastiana. Był wysoki, dobrze zbudowany, nieziemsko, a może powinnam powiedzieć piekielnie przystojny i uwodzicielski. Miał przepiękny głos i delikatny dotyk. Gdybym miała wymieniać jego zalety to zajęłoby mi to wieczność, a wady... Żadnej nie posiada! Jest ideałem i to przez wzgląd na niego zapisała się tu połowa dziewczyn. Jego czarne, trochę dłuższe włosy, spadały na jego piękne brązowe oczy. Był lekko uśmiechnięty i pomimo tego, że jego wygrana była wiadoma i tak nie opuszczał gardy. Walka skończyła się wygraną trenera, a Naruto, który mnie dopiero zauważył, podszedł do mnie.

- Hinata to, jednak przyszłaś? - zapytał trochę zaskoczony.

- A czemu nibi miałabym nie  przyjść? 

- Myślałem, że poszłaś razem z Lucy na przesłuchanie do filmu.

- Filmu? A wiem o co ci chodzi! Lucy chciała mnie ze sobą zabrać, ale odmówiłam bo się do tego totalnie nie nadaję. A skąd wiesz o filmie? 

- Natsu dostał główną rolę i jak się dowiedział, że Lucy też ubiega się o jedną z głónych ról to...

- Zaczął szaleć ze szczęścia? Hahhaa życzmy im powodzenia! 

- Tak, a jeśli chodzi o festiwal...

- Hm?

- Nie, nic - udał, że ktoś go woła i oddalił się.

Chciał coś powiedzieć na temat festiwalu, tylko co?! A jeśli się rozmyślił! Tym razem to się załamię! Ale to nie może być to! Naruto taki nie jest... Nie był... To nie może być to! 

- Hinata, wszystko w porządku? - zapytał pan Sebastian z zmartwieniem w oczach. Moje serce zaczęło bić strasznie szybko, a moja twarz zrobiła się cała czerwona. 

- T-Tak! Możemy zacząć trening! - wykrzyknęłam. Trener ustawił się w pozycji i ja też. Dziś nie walczyliśmy tylko poprawialiśmy moją siłę i dokładność uderzeń. Pan Sebastian jest naprawdę silny, zabawny i taki dobry! To ideał, ale chyba już o tym wspominałam. 

Bardzo go lubiłam, ale nie tak jak myślicie. Opisuję jaki to on jest idealny, ale robię to dla was! Ja osobiście uważam pana Sebastiana za dobrego przyjaciela mojej rodziny. Ma on bardzo dobre kontakty z nami i zapoznał nas z rodziną Phantomhive, która ma bardzo wielkie wpływy, ale to nie jest powód dla którego go tak lubię. Pan Sebastian jest po prostu bardzo miły i to on nauczył mnie wszystkiego. Nie jest tylko moim trenerem, ale też korepetytorem. Jest naprawdę mądry! Bardzo go szanuję i nie tylko ja, ale też każdy w tym mieście. Czyli, żeby sprawa była jasna! Lubię go i szanuję, ale to wszystko! 

Oczami Naruto:

Kiedy przyszedłem na dzisiejszy trening, zastałem tylko pana Sebastiana. Żeby nie tracić czasu i się trochę rozgrzać zaczęliśmy walczyć. Szanuję faceta, ale za nim nie przepadam. Co prawda jest chodzącym ideałem, ale... No właśnie jedyną rzeczą, za którą mogę go nie lubić jest to, że wie więcej o Hinacie niż ja. Jest tylko o 10 lat starszy ode mnie, a wszystko przychodzi mu z taką łatwością jakby żył wieki! Nie oceniam jego wyglądu bo się nie znam na facetach, ale wszystkie dziewczyny mówią, że jest przystojny. Jest silniejszy ode mnie, przystojniejszy (według dziewczyn), mądrzejszy i ma lepsze relacje z Hinatą. Ona go lubi i pomimo tego, że wiem, że jest tylko przyjacielem jej rodziny to i tak czuję się zazdrosny! Bo jak mam niby nie być!? 

Zauważyłem Hinate dopiero po walce. Jak zwykle wyglądała jak anioł. Te piękne niebieskie oczy, czarne, długie włosy i lekki uśmiech, który był skierowany w moją stronę - za to ją kochałem. Kiedy do niej podszedłem zachowywała się normalnie i już chciałem jej to powiedzieć, ale nie mogłem! Mam jeszcze czas do soboty, więc może uda mi się wyrobić. Jeśli nie to... koniec? U mnie nie wygląda to zbyt dobrze, ale u Natsu to co innego. Kiedy usłyszałem, że Hinata też im kibicuje to byłem już pewny, że po tej sobocie będą już razem. Po tym jak odeszłam, pan Sebastian podszedł do Hinaty, a ta się zarumieniła. Jak ja zazdroszczę facetowi tego jego uroku! Każda dziewczyna tak reaguje, nawet jeśli nie interesują ją faceci. Było kilka takich przypadków i pod wpływem jakiegoś czaru te dziewczyny znów zwracały uwagę na facetów, a nie na dziewczyny. On to ma talent, którego zazdrości mu każdy facet. 

Kiedy zaczęli trenować, nie mogłem spuścić z nich wzroku. Teraz wiem jak się czuł Natsu, który musiał się patrzeć jak Lucy jest tak blisko z Sougo. On też ma to coś co poskromi każdą kobietę. Hinata świetnie się bawiła i pan Sebastian też. Więcej rozmawiali niż trenowali co mnie wkurzyło. Kiedy się o mały włos nie przewróciła, on ją złapał, a ta zrobiła się jeszcze bardziej czerwona. To mnie wkurzyło, ale nie tak bardzo jak to, że ten zaczął sprawdzać czy wszystko z nią okey. Chciałem do niego podejść i mu przywalić, krzycząc: Odwal się od niej! Ale wiedziałem, że zranię uczucia Hinaty, która widzi mnie tylko za przyjaciela. Nie chcąc tego oglądać wróciłem do domu. 


Love isn't simpleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz