Oczami Naruto:
Hinata całą wycieczkę myślała tylko o Lucy. Nie dziwię jej się, ale chciałbym żeby też na mnie spojrzała. Kiedy byliśmy na mieście, ona cały czas zastanawiała się co jej kupić i czy na pewno nie czuje się samotna, a myśl, że Natsu został z nią na sam ją trochę przerażała. Nie mogłem jej powiedzieć, że Natsu chce, wszystko wyznać Lucy, ani o jego i przede wszystkim mojej przeszłości!
Kiedy wróciliśmy do hotelu, od razu skierowała się w stronę pokoju pielęgniarskiego. Pobiegłem tam pierwszy by zobaczyć jak się sprawy mają. Zatrzymałem się przed drzwiami i usłyszałem: Zabiłem kobietę, którą kochałem!
Hinata akurat przyszła, więc musiałem ją powstrzymać by, nie wparowała tam w takiej chwili.
- Hinata... - złapałem ją za rękę. - Natsu rozmawia teraz szczerze z Lucy, więc lepiej tam nie wchodźmy, ok?
- Mam ją zostawić tam samą? I to z nim? - wkurzyła się. - Miał już wystarczająco dużo czasu by z nią pogadać i wszystko jej wyjaśnić. Miał do tego nie jedną okazję!
- Proszę... - spojrzałem na nią poważnym wzrokiem, który do dziś mi nie wychodzi. - Ten jeden raz...
- Pójdę się kąpać - wydukała zła. - Mają czas dopóki nie wrócę!
- Dziękuję! - odetchnąłem z ulgą. Wiem, że od kiedy zerwali, Hinata nie ma dobrego zdania o Natsu. Nie dziwię jej się, ale on się naprawdę zmienił i chce to udowodnić!
Postanowiłem też pójść się wykąpać w gorących źródłach. Na moje nieszczęście chłopaki i dziewczyny kąpią się osobno... Znaczy to bardzo dobrze! Przecież gdyby się kąpali razem to, Hinata... Ja sam nie mógłbym się powstrzymać i skończyłbym w więzieniu za próbę gwałtu! Aaaaa! Boże spraw bym zachował nad sobą jeszcze trochę kontrolę. Za każdym razem, gdy widzę Hinatę to, mam ochotę ją pocałować, przytulić i schować przed całym światem by, nikt nie mógł zobaczyć jej uśmiechu! Zawsze się powstrzymuję, ale ona z każdym dniem staje się piękniejsza, a jest to dla każdego chłopaka problemem! Hinata jest zbyt delikatna i nieśmiała bym mógł z nią coś zrobić. Nadal pamiętam jak w moim biurze mnie odepchnęła. Rozumiem ją bo, wtedy trochę przesadziłem, ale... To też jej wina! Jak ona może wyglądać tak słodko i niewinnie?!
Rozebrałem się i wziąłem ze sobą ręcznik, który owinąłem wokół pasa. Było pusto i nic dziwnego bo jeszcze nikt nie wrócił z wycieczki. Przyszedłem tu specjalnie z Hinatą bo chciała zobaczyć się z Lucy. Wszedłem do wody i zamknąłem oczy. Gorące źródła są naprawdę odprężaj...
- Naruto?! - odwróciłem się i ujrzałem Hinatę, okrytą ręcznikiem. - Co ty tu robisz? - wstałem. - Aaaaa!
- Hinata! - oż kurde! Ręcznik! - Sorry, ale co ty tu robisz?! - znów owinąłem się w ręcznik i odwróciłem w drugą stronę. - To przecież jest męska...
- Aaaa! - prawie się odwróciłem. - Myślałam, że damska... O Boże! Przepraszam! Pójdę już! - owinęła się dokładniej w ręcznik i wyszła z wody. Jakoś się udało i nie odwróciłem się, ale kiedy usłyszałem głos jakiś facetów, musiałem!
- Hinata! - znów wbiegła do wody i schowała się za jednym z większych kamieni.
- Ktoś tu idzie! - zauważyłem chłopaków z innych klas. - Co mam zrobić? Jeśli mnie zauważą to... - wyglądała na przerażoną, a ja kompletnie nie wiedziałem co mam zrobić! Nie mogę do niej podejść bo... Kurde no! Nie chcę trafić do więzienia! Ale nie mogę też jej zostawić bo jest ryzyko, że któryś z chłopaków tutaj podejdzie! Aaaaa Boże! Muszę ją, gdzieś schować! Ale gdzie?!
- Hinata... - zawołałem cicho. - Przeczekamy, aż wyjdą. - spojrzała na mnie zdziwiona.
- A jeśli tu podejdą? - czemu jest taka słodka, gdy się czerwieni?!
- To ich jakoś zagadam... - więzienne ubranie nie jest takie złe... Nie myśl o tym!
- Ale... - jedzenie też nie jest najgorsze... Boże!
- Fuck! Idą tutaj! - nie wiedząc nawet co robię, złapałem Hinatę i zanurkowałem z nią pod wodę. "Kurde, jakoś wytrzymam w tych małych pomieszczeniach!" Ręcznik jej o mało nie spad, ale na szczęście (zależy dla kogo) poprawiła go wystarczająco szybko. ''Może mój kolega z celi będzie miły?''. Są, gdzieś blisko, ale nas na szczęście nie widzą... Ile my już tak jesteśmy? Hinata jest cała czerwona, a ja pewnie też. Jest dziewczyną i taka sytuacja to dla niej pewnie coś strasznego, ale i tak DZIĘKI CI BOŻE! Z Hinatą co wakacje jeździmy nurkować nad jezioro, więc wytrzymamy jeszcze trochę... Ale ta woda jest za gorąca! Aż się dziwię, że mi oczu nie spaliło, przez co mogę patrzeć się na... Boże kocham cię!
Hinata zaczęła się szarpać i próbować wyjść z wody. Powietrze! Brakuje jej powietrza! Czyli muszę... Ciekawe czy Natsu tez ma tyle szczęścia co ja?
Zbliżyłem się do jej zawstydzonej twarzy. Zacząłem trochę źle widzieć, ale jej delikatne, różowe usta widziałem bardzo dokładnie. Od dawna nie próbowałem ich smaku, ale nadal pamiętałem jakie to uczucie, gdy ją całowałem. Kiedy je dotknąłem, Hinata przestała się szarpać i odwzajemniła mój pocałunek. Owinęła ręce wokół mojej szyi i przybliżyła swoje ciało do mojego. Objąłem ją w pasie i straciłem nad sobą kontrolę.
Nie ma już ich... - pomyślałem i złapawszy Hinatę za uda, wyciągnąłem ją z wody. Oboje zaczerpnęliśmy świeżego powietrza i popatrzyliśmy sobie w oczy. Jej niebieskie oczy mnie zahipnotyzowały i sprawiły, że nie mogłem się od nich oderwać. Hinata to zauważyła i zabójczo się uśmiechnęła, a ja to odwzajemniłem. Zacząłem całować ją bo szyi, następnie po obojczyku, a na końcu po biuście. Zaczęła wydawać z siebie głosy rozkoszy. Złapała mnie za głowę, tak bym nie mógł się uwolnić i dalej ją całował.
- Ktoś może nas zobaczyć - powiedziałem, dalej ją pieszcząc.
- Walić to! - podniosła mój podbródek i pocałowała w usta. To nie był jej zwykły pocałunek. W tym było więcej pożądania. Złapałem ją jeszcze mocniej i posadziłem na blacie na ręczniki. Zwaliła wszystkie, nie przestając mnie całować.
Powoli kierowałem swoją ręką w głąb jej ręcznika. Zarumieniła się na to trochę bardziej, a to mnie jeszcze bardziej podniecało. Wyglądała tak niewinnie, a zarazem tak seksownie jak nikt inny. Zrzuciłem jej ręcznik na ziemię, a ona pisnęła, sama się tym zawstydzając. Zacząłem pieścić jej piersi, sprawiając, że wydobywała z siebie jeszcze więcej jęków. Zszedłem niżej, a ona ścisnęła swoje nogi bym nic nie mógł zobaczyć. Nadal się wstydziła, ale chciałem by nic takiego nie czuła. Popatrzyłem się w jej oczy, a ona odwróciła wzrok. Zmusiłem ją by na mnie spojrzała i wiedziała, że nie musi się bać. Niepewność znikła i sama ściągnęła ze mnie ręcznik. Pocałowałem ją jeszcze raz by wiedziała, że przy mnie nic jej nie grozi i delikatnie się w nią wbiłem. Czym szybciej poruszałem biodrami tym coraz głośniejsze stawały się jęki. Wyglądała jakby ten ból sprawiał jej radość i wiedziałem, że tak jest. Powoli zaczęła przystosowywać się do moich ruchów, a gdy przyspieszałem ona coraz bardziej wbijała mi w skórę paznokcie. Wiedziałem, że na pierwszy raz to dla niej za dużo, ale nie mogłem przestać. To uczucie było zbyt przyjemne i chociaż jej ciało było już zmęczone, ona nie chciała tak samo przestawać. Złapałem ją mocniej za biodra i lekko podniosłem, wkładając "to" w nią jeszcze bardziej. Jej jęki były dla mnie najpiękniejszą piosenką. Znów zacząłem bawić się jej sutkami. Lekko je gryzłem, lizałem i ssałem, dopóki sama mnie nie odepchnęła. Widziałem, że się uśmiechała.
- Ej, kto tam jest? - usłyszeliśmy zza drzwi.
Szybko odsunęliśmy się od siebie. Hinata okryła się ręcznikiem jak ja i założyła czapkę, wybiegając ze mną z kąpieli. Kobieta, która przyszła nas sprawdzić to sprzątaczka. Na szczęście stara i słabo widząca, więc ani nas nie dogoniła ani nie zobaczyła.
- Hahah było blisko! - Hinata się zaśmiała i schowaliśmy się w schowku. - Odwróć się. Muszę się ubrać.
- A mogę ci pomóc? - spytałem, przybliżając się do niej, a ona z sprytnym uśmiechem się zgodziła.
CZYTASZ
Love isn't simple
FanfictionNaruHina to dzieło Kishimoto-sensei ;3 NaLu to dzieło Mashimy-sensei ;3