-Czy zechciałabyś mi powiedzieć ,jaką okropną robotę wykonywałaś ,ukrywając się dziś wieczorem ?
James spojrzał podejrzliwie na Bele ,obserwując ,jak się wije-Nie wiem ,o czym mówisz.
Nawet przy słabym oświetleniu ulicy wpadającym do samochodu ,widział ,ze stara się powstrzymać uśmiech.
-Laleczko ,jesteś żałośnie okropną kłamczuchą-zmrużył oczy -Poszłaś na drinka z Nataszą i wróciłaś z dokładnie tym samym wyrazem twarzy ,co teraz .
Ona westchnęła .Chociaż jego umiejętności obserwacji były pomocne ,były wrzodem na tyłku ,gdy dochodziło do takich rzeczy .Nie miała w swoim ciele ani jednej upartej kości ,ale z całych sił próbowała utrzymać się na ziemi .Wsadziła swój gigantyczny uśmiech w dłonie ,żeby się przed nim ukryć -Nie mogę nic powiedzieć .To nie jest mój sekret do powiedzenia -jej głos był stłumiony ,co rozśmieszyło Jamesa .
-Chodź ,nie możesz mi się oprzeć -jego głos był żartobliwy .
Usiadła i uśmiechnęła się do niego -Wiem ,ze nie mogę .Dlatego nie rozmawiam przez resztę nocy .-komicznie udawała ,ze zamyka usta ,przygryzając je zębami .
Rzucał jej surowe spojrzenie ,po czym pozwolił ,by wyrwał mu się chichot z powodu tego ,jaka była cholernie urocza .Szczerze zmiękł na sam jej widok .Jedyna kobieta .Jedyną osobą ,która mogła sprawić ,ze poczuł się tak beztrosko .
Samochód podjechał pod dom Jamesa .Wyciągnął rękę ,pomagając jej wysiąść z samochodu .Jej stopy uderzały o beton tylko przez milisekundę ,zanim przerzucił się przez ramię jak worek ziemniaków ,co sprawiło ,ze pisnęła -James ,postaw mnie -zaśmiała się .
-Nie -stwierdził chłodno ,szybko klepiąc ją w tyłek .
Wspinając się po frontowych schodach swojego domu ,wniósł ją do środka .Idąc prosto do windy ,nacisnął górny przycisk i winda wystartowała .Drzwi do głównego apartamentu powoli się rozsunęły .Jej tors podskakiwał i kołysał się pod wpływem dumnych ruchów jego ramion .
Kiedy dotarł do łóżka ,rzucił ją na nie .Czołgając się po niej jak pantera ,z nikczemnym uśmieszkiem -Chcesz grać w gry ,laleczko? Możemy grać w gry .
Jego tors opadł na nią i polizał pasek w jej gardle ,sprawiając ,ze oczy wywróciły się do tyłu .Jego wytatuowana ręka torowała sobie drogę między ich ciałami ,wślizgując się pod rozcięcie jej sukni .Odciągając jej majtki na bok ,bez ostrzeżenia zanurzył w niej dwa palce ,wywołując u niej głośne westchnienie .
Bez przeskoku zaczął pieprzyć ją na swoich palcach .Od razu kapała .Jego dłoń przycisnęła się do jej łechtaczki ,dając jej mnóstwo tarcia ,o którym wiedział ,ze kocha .Jęknęła ,owijając ręce wokół jego głowy ,przeczesując jego włosy .
Szybko odnajduje miejsce głęboko w niej ,chcąc zbliżyć się do niej tak blisko ,jak to możliwe .Wsunął w nią palce ,rozciągając ją wokół nich .Poczucie ,jak jej ściany się zaciskają ,sprawiło ,ze się uśmiechnął . Idealnie ,pomyślał
-Zbliżasz się ,kochanie ?-jego ton był złowieszczo słodki .
Pokiwała głową ochoczo ,przygryzając wargę ze zmarszczonymi brwiami -Tak .
Dał jeszcze kilka pociągnięć ,zanim jego oczy podniosły się ,by spotkać jej -Powiedz mi ,co ukrywasz.
-Ja, ,nie mogę .
Nagle oderwał od niej palce .Z przyjemnością sapnęła na niegrzeczne zatrzymanie .Usiadła na łokciach ,spojrzała na niego z nadętą miną i opadła szczęka -W takim razie nie mogę pozwolić ci dość -jego ton był zimny ,ale miał ten sam diabelski uśmiech ,co wcześniej .
CZYTASZ
Obsesja
RomanceElizabeth Everlee to strasznie nieśmiała dziewczyna. Żyje życiem jako walcząca artystka w Nowym Jorku ,próbując znaleźć swoje miejsce w świecie . Tak było do czasu, gdy dyrektor generalny z mroczną przeszłością, James Barnes, przygląda się jej. J...