6

609 46 38
                                    

Remus wszedł do sali i znowu oczy wszystkich skierowały się w jego stronę. Poczuł to. 
Czuł też specjalne mrowienie. Właściciel niesamowitej woni patrzył na niego jakby miał zczytać z niego całą duszę. A przynajmniej tak mu się wydawało. 
Nieoczekiwanie usłyszał ten dźwięczny i charakterystyczny głos. 

-To jest ten nowy? I co w nim takiego? 

Black wstał z ławki i podszedł bliżej. 
Zapach perfum uderzył mocniej w nozdrza Remusa. 

-Pocięta gęba i okulary przeciwsłoneczne. Chyba już je gdzieś widziałem, pokaż. 

Syriusz nie czekał na pozwolenie. Po prostu mu je ściągnął i zdziwił się, że ten ma zamknięte oczy. 

-A to co? Śpisz? Lunatykujesz? 

-On jest niewidomy idioto. 

Wtrąciła się Evans. 

-No i co? Wielkie mi halo. Jak ci na imię Lunatyku? 

-Remus. 

Odpowiedział odważnie Lupin. Nie czuł się teraz osaczony. Dopiero teraz wiedział, że jest ktoś kto traktuje normalnie. Jak człowieka. 

-Ja jestem Syriusz Black. Tego łosia za mną już znasz, to James. Tamten wyglądający jak szczur diler to Peter. Jak chcesz to on wszystko ma, ale jakby ktoś pytał to nie. Rozumie sie? Druga sprawa. Ta klasa kibicuje gryfonom w lacrosse'sie, więc ty też. W zasadzie możesz kibicować komu chcesz, ale nie ślizgonom. Oni grają w szachy i są strasznie przemądrzali. 
Jeśli chodzi o moich przyjaciół, bo to ważna kwestia jeśli chcesz tu przetrwać. 
Jesteśmy tak zwanymi huncwotami, czyli spodziewaj się dymów w tej klasie. Rudej panny "wszystkim jestem w stanie pomóc" nie podrywaj,  bo będziesz miał przejebane jak śmiecierus. Potter ci nie odpuści. 
Wszystko jasne? 

-Jak słońce. Dzięki za wprowadzenie. 

-Drobiazg. 

Syriusz usiadł na swoim miejscu i zajął się rozmową z kumplami, a Remi był zmuszony usiąść przy Lily. 

-Nie przejmuj się tym kretynem.. 

Odezwała się. 

-Z każdym nowym tak rozmawia? 

-Tak. 

-To nie mam czym się przejmować. Skoro tak bardzo lubisz gadać, to może powiesz mi jaka jest następna lekcja? 

-Wiedza prawna i o społeczeństwie. Rozmawiałeś już z dyrektorem Dumbledorem? 

-Nie. 

-On prowadzi tą lekcje. Pewnie się odniesie do twojego przyjazdu tutaj. 
Zawsze tak robi. 

-Super.

-Czy to był sarkazm? Dyrektor jest bardzo miły. Polubisz go.

Remi przewrócił oczami pod okularami. Taki odruch.
Ponownie zadzwonił dzwonek i do sali wszedł rudy mężczyzna.

(Wygląda Dumbledore'a tutaj jest taki jak w fantastycznych zwierzętach, bo taki mi sie bardziej podoba)

-Dzień dobry uczniowie. Zanim zaczniemy poprosiłbym pana Blacka o zabranie z mojego fotela pineski, którą tutaj podłożył.

Albus powiedział to nawet nie patrząc na to miejsce. Doskonale znał swoich uczniów i spodziewał się tego.

-Ależ psorze, dlaczego od razu, że ja to zrobiłem?

-Ty, albo pan Potter lub Pettigrew. Już, już bo mamy dużo materiału. Kiedy wasz kolega będzie zbierał pinezkę, to ja bym  chciał powitać nowego ucznia. Witaj panie Lupin.  Mam nadzieję, że podoba ci się pierwszy dzień w nowej szkole i nikt nie sprawia ci większych trudności. Myślę, że dobrym będzie jeśli po lekcjach ktoś oprowadzi cię...może panna Evans?

Prawie Idealny [WOLFSTAR]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz