23

458 40 17
                                    

Do garażu pędem wbił Potter, za nim szła Lily i Peter. Znalazł Syriusza klęczącego przed motocyklem. Chwycił go za kurtkę i podniósł, a potem strzelił mu z pięści w prawy policzek. 

-Co do kozy Aberfortha! 

Krzyknął zaskoczony Black wybierając krew z prawego kącika ust i nosa. 

-Co? To ja sie pytam co. Myślisz, że jak cie nie ma kilka dni to unikniesz wpierdolu? Nie wiedziałem, że taki z ciebie tchórz! 

-O czym ty mówisz?! 

-O czym? Może to odświeży ci pamięć. Remus wie? 

James pokazał mu zdjęcie, które zrobiła Petunia. 

-Szmata pierdolona… 

-Szmata? Zabawiłeś sie, zdradziłeś Remusa,  a potem łamiesz jej serce w taki chujowy sposób? Kurwa nie przepadam za nią, ale jak mogłeś to zrobić Luńkowi? 

-Bo to takie podobne do mnie nie? To teraz siadaj na dupie i słuchaj jak było. Czekałem na was na miejscu zbiórki. Ona przyszła jako druga. Chciała zrobić sobie zdjęcie. Nie spodziewałem się, że mnie pocałuje, a potem zaczęła mnie szantażować tym zdjęciem. Jak widać nie próżnowała, bo fotka ma dopisaną do siebie bajkę. Wybacz kumplu, ale nie zdradziłem Remiego. Jeśli mnie znasz to wiesz o tym. Kocham go. Tak. Ja Syriusz Black kogoś naprawdę kocha! A teraz nie jestem w stanie spać po nocach, bo boje się, że dziś widzę go ostatni raz! 

-Jak to ostatni raz! 

Wtrąciła się Lily. Widziała jak mimika twarzy Blacka z każdym zdaniem zmieniła się na smutniejszą. Ostatecznie omal się nie popłakał.. 

-Remus ma raka. Dziś ma operacje usunięcia guzka. Może tego nie przeżyć… pracuje i staram się o tym nie myśleć, ale nie mogę. Cały czas siedzi mi to, że on musi wiedzieć,  ale nie chce się z nim kłócić w takim czasie, albo żeby przestał mi ufać. Błagam uwierzcie mi, ja tego nie zrobiłem, ja nie chciałem, aby mnie pocałowała. 

Ruda podeszła do niego i przytuliła go bardzo mocno. 

-Ja ci wierze. Znam moją siostrę i byłaby do tego zdolna. Może my też przyjedziemy dziś? 

-Spoko, ale wy po szkole. Chcę z nim jeszcze pogadać sam na sam. 

Syriusz starł łzy. 

-Czekaj! Nie ścieraj! Trzeba je do słoika wlać! 

-Co ty pieprzysz Potter? 

Zdziwił się Peter. 

-Twoją starą. No Wielki Syriusz Black nigdy nie płacze. Jego łzy są warte fortunę. 

Wszyscy popatrzyli na Jamesa jak na totalnego debila… poza Syriuszem, który zaczął się śmiać. 

… 

Black przyjechał motocyklem pod szpital. Było już serio bardzo zimno, ale nie interesowało go to. Udał się jak najszybciej do sali swojego chłopaka. 
Siedział i czytał książkę palcami. 
Podszedł i pocałował go. 

-Mmmm. Ej! Jadłeś czekoladę! Bezemnie?! 

-Nie śmiałbym. Tylko przejechałem nią po ustach, aby sprawić czy przyjemność. 

-Noo jasne… 

-Dobra masz mnie. Zjadłem tą kostkę potem, ale nie mogła się zmarnować. 

-Przecież ty nie lubisz czekolady. 

-Ale zabiłbyś mnie gdybym ją zmarnował. 

-Też prawda. 

-Wieeeesz… jest pewna sprawa, o której musze.. 

Prawie Idealny [WOLFSTAR]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz