Fumi po weekendzie była w lepszym nastroju, pomimo tego iż dzisiaj rano w końcu wróciła do mieszkania. Nie zastała tam ani Keigo, ani żadnej jego rzeczy. Czuła się trochę jakby była w obcym sobie mieszkaniu. Dziewczyna właśnie w tej chwili stała przed gabinetem Mirio. Zamierzała powiedzieć mu o tym, że jest w ciąży i że teraz będzie mogła wykonywać tylko papierkową robotę. Kiedy już miała złapać za klamkę, wysoki blondyn sam otworzy drzwi do swojego biura.
-O Fumi! Miło cię dzisiaj widzieć. Wszystko już w porządku? – zapytał się Mirio.
-Tak już dobrze, słuchaj mam do ciebie sprawę pewną...-zaczęła nieśmiało.
-Dobrze, załatwimy to po zebraniu dobrze? Teraz musze wam szybko powiedzieć o informacjach, które zdobyliśmy. Nie masz nic przeciwko?
-Absolutnie nie, chodźmy. – powiedziała Fumi lekko zawiedziona. Postanowiła, że powie o wszystkim Mirio po spotkaniu.
W Sali o dziwo było już dużo osób. Nie tylko stały skład agencji ale również Bakugo, Kirishima i Uraraka.
Wszyscy zwrócili uwagę na Fumi ponieważ wraz z Mirio weszli ostatni. Dziewczyna usiadła koło Midoriyi.
-Zdobyliśmy bardzo ważne informacje na temat Ligi i ich teraźniejszej kryjówki. – powiedział z powagą Mirio, który właśnie siadał na swoje miejsce.- Dostaliśmy informacje, że przenieśli się na razie do Europy w celu sprowadzenia wyspecjalizowanej broni. Nie są jednak tam w pełnym składzie. Z naszych ustaleń przebywa tam Dabi, Toga oraz Twice. Reszta złoczyńców jest ukryta w Japonii jednak nie mamy pojęcia gdzie. Dlatego będziemy dzielić się na dwa zespoły. Ja, Hado oraz Amajiki zostajemy w Japonii aby prowadzić dalsze śledztwo oraz zapewnić wam alibi. Fumi, Midoriya, Bakugo, Kirishima i Uraraka, wy wyruszycie do Europy aby zbadać sprawę i w razie możliwości schwytać Ligę.
Fumi wiedziała z czym wiązał się wyjazd do Europy. Wiedziała, że Keigo także dostał te informacje oraz to, że to właśnie przez tą sprawę wyjechał. Miała powiedzieć o swoim stanie Mirio jednak z każdą sekundą coraz mniej uważała to za dobry wybór. Jeśli mu o tym powie nie uda się do Europy. Być może kiedy zobaczy Keigo to on do niej wróci...nie nie nie. O czym ona w ogóle myśli. On odszedł i już nie wróci. Fumi wiedziała, że w końcu musi przyjąć to do wiadomości.
-Fumi a tobie pasuje? – zapytał się Mirio.
-Co? – zapytała się Fumi zdezorientowana.
-Pytam się wszystkich czy zgadzają się na ten plan. Wszyscy się zgodzili. A jak z tobą?
-Ja..em...tak. Pasuje mi. – powiedziała nawet nie wiedząc do końca na co się decyduje.
-W takim razie rozdam wam plany. Macie wylot za dwa dni. Zapoznajcie się z raportami i widzimy się jutro znowu na spotkaniu. -Powiedział Mirio i zakończył spotkanie.
Wszyscy wyszli z Sali obrad. Dziewczyna czuła się okropnie. Nie miała pojęcia co ma teraz zrobić.
-Fumi miałaś do mnie sprawę. – powiedział Mirio.
-A wiesz, tak właściwie to już nic. Chciałam się zapytać o postępy w śledztwie także już wszystko wiem. – powiedziała i uśmiechnęła się sztucznie.
-Rozumiem, także do zobaczenia. – powiedział i poszedł w głąb korytarza.
Fumi stała bez ruchu jakby jej mózg zapomniał, że to on rusza kończynami. Do białowłosej podszedł Bakugo.
-To nie był prawdziwy uśmiech. – powiedział blondyn lekko zmieszany.
-O czym ty w ogóle mówisz? – powiedziała Fumi udając zdziwioną.
-Nie udawaj. To przez to, że jedziemy tam razem? – zapytał.
-Nie zawsze chodzi o ciebie! – krzyknęła Fumi i szybko odeszła od mężczyzny co wprawiło go w osłupienie. Dziewczyna weszła do swojego biura i zamknęła się w nim. Postanowiła skupić się na robocie i zapomnieć o całym wyjeździe, Bakugo, swoim dziecku i przede wszystkim o Kiego.
Po skończonej pracy zawitał do niej Midoriya, którego zaprosiła na kawę do swojego domu. Postanowiła, że w takiej sytuacji jakiej jest nie może ukrywać prawdy przed swoim przyjacielem. Nie zamierza mu na razie mówić o ciąży, bo zakaże jej jechać do Europy ale nie może już ukrywać prawdy o Keigo.
-Jakoś tu tak pusto się zrobiło. Posprzątałaś? – zapytał zaciekawiony.
-Nie, Keigo zabrał swoje rzeczy. – odpowiedziała z grobową miną.
-A czyli w końcu postanowił mieszkać u siebie?
-Nie, po prostu odszedł ode mnie. – powiedziała dziewczyna po czym Midoriya prawie wypluł kawę.
-Co? Jak to? Nie jesteście już razem? – zapytał bardzo zdezorientowany.
-Postanowił otworzyć nową agencję w Europie, podejrzewam, że jest tam też przez ligę. Nie chciał związku na odległość więc ze mną zerwał. – powiedziała Fumi będąc pod wrażeniem, że jeszcze się nie rozkleiła.
-Nadal nie rozumiem dlaczego tak postąpił. Kiedy to było? – zapytał zmartwiony.
-Kilka dni temu...
-Fumi...jak się czujesz? – zapytał po czym złapał białowłosą za rękę.
-Nijak. Jakby wszystko to co było między nami nie wydarzyło się. Jakbym była w bańce a teraz ona wyparowała albo wyleciała w powietrze. – powoli do jej oczy zaczęły napływać łzy.
-Fumi, jest ci ciężko ale pamiętaj, że ja cię nigdy nie opuszczę. Będę przy tobie zawsze. – powiedział chcąc dodać otuchy dziewczynie.
-Dziękuje Izuku. Mam do ciebie prośbę...- powiedziała nieśmiało.
-Jaką? – zapytał.
-Kiedy będziemy w Europie...będziesz mnie chronił? Wiem, że to samolubne i nie bohaterskie ale proszę cię. Kiedyś mogłam umrzeć ale nie teraz. Jesteś bohaterem nr 1 ale proszę cię...chroń mnie tam za wszelką cenę. – powiedziała Fumi czując jak po policzkach lecą jej łzy.
-Oczywiście, będę cię chronił na wieki. – powiedział z pełną determinacją i powagą.
CZYTASZ
Królowa śniegu
FanfictionKolejna część opowiadania ,,Zagubiony płatek śniegu". Fumi została zawodową bohaterką w dawnej agencji Sir Nighteye. Dziewczyna wkracza w dorosłe życie pełne problemów, zawodów miłosnych i obowiązków. Czy poradzi sobie poza granicami U.A? Czy przep...