Fumi obudziła się z lekkim bólem głowy, jednak od razu go zignorowała i wstała. Przebrała się i weszła do salonu. Nikogo jeszcze w nim nie było, więc dziewczyna poszła do kuchni i zaczęła przygotowywać śniadanie. Kiedy już powoli kończyła, w pomieszczeniu pojawił się czerwono włosy.
-O Fumi! Jak zawsze wcześnie wstajesz. Czy ty zrobiłaś wszystkim śniadanie? – zapytał ze zdziwieniem.
-Tak jakoś wyszło...-odpowiedziała.
W kuchni pojawił się także Bakugo, który złapał kontakt wzrokowy z Fumi. Dziewczyna poczuła, że mężczyzna ewidentnie o czymś myśli i miała wrażenie, że miało to związek z nią.
-Patrz Bakugo! Fumi zrobiła nam śniadanie jak za dawnych czasów! Tyle na to czekaliśmy! – powiedział do chłopaka z ekscytacją.
-Czekaliście na to? – zapytała zdziwiona Fumi.
-Tak! Kiedy przestaliśmy chodzić do U.A cały czas narzekaliśmy, że już nie będziemy jeść twoich dań. Chociaż Bakugo miał farta ,bo przychodził do ciebie i mu gotowałaś. – powiedział Kirishima.
Bakugo nic nie mówił, wpatrywał się w granatowe oczy Fumi a ona w niego. Kirishima chyba musiał wyczuć napięcie pomiędzy dwójką, więc postanowił szybko przemknąć z talerzami do jadalni. Fumi wzięła talerz z tortillami, jednak Bakugo zabrał go jej z rąk i poszedł za Kirishimą. Wszyscy znaleźli się już przy stole gdzie zachwycali się śniadaniem Fumi. Dziewczyna dziwnym trafem usiadła obok Uraraki. Obie dziewczyny były lekko speszone, ale nawet w pewnym momencie uśmiechnęły się do siebie jedząc posiłek. Fumi czuła się dziwnie. Jakby wróciła do U.A i wszystko było po staremu. Siedziała przy najlepszej przyjaciółce, naprzeciwko widziała swojego ukochanego, który wyręczał ją w najmniejszych rzeczach, w tle słyszała ekstrawertycznego Kirishime i Izuku, którzy ekscytowali się wszystkim co usłyszeli. Dziewczyna przez chwile czuła wielkie szczęście, zapomniała dlaczego tutaj są i w jakiej sytuacji Fumi teraz była. Jednak po chwili czar prysł. Śniadanie skończyło się, Kirishima wychodził na obchód, Izuku i Bakugo rozmawiali o złoczyńcach kierując się do podziemnej bazy. Fumi wstała i zaczęła sprzątać. Zobaczyła, że Uraraka także zbiera talerze i kubki. Obie nie zamieniły ze sobą żadnego słowa od kłótni w biurze.
-Prze...praszam...- powiedziała jąkając się Uraraka.
Fumi przez chwile wpatrywała się w dziewczynę.
-Chodźmy na taras. – powiedziała Fumi i skierowała się w jego stronę.
Obie wyszły na zewnątrz i oparły się o barierkę.
-Słuch..aj Fumi....bo widzisz...ja chciałam cię...- zaczęła mówić brunetka.
-Uraraka wiem co chciałaś. Przeprosiny nie zmienią tego co się stało. – powiedziała Fumi, na co Uraraka spuściła głowę w dół. – Ale to nie znaczy, że wam nie wybaczę. Słyszałam już całą prawdę od Bakugo. Nie wiem czy wierzenie mu to dobry pomysł.
-To naprawdę nie była jego wina! To wszystko ja zniszczyłam. To co miałam z Izuku i jeszcze was! – powiedziała i zakryła twarz w dłoniach.
-Uraraka posłuchaj mnie uważnie. Wierze Bakugo i wierze tobie. Chcieliście nam to wytłumaczyć a my wam nie daliśmy. Po części to też trochę nasza wina. Co nie zmienia faktu, że zraniliście mnie i Izuku.
-Wiem...tak bardzo tego żałuje. – powiedziała Uraraka.
-Wiem, dlatego...może byśmy się po prostu pogodziły. – powiedziała Fumi na co brunetka podniosła twarz z niedowierzania. – Oczywiście nie mówię, że będziemy przyjaciółkami ale dla dobra nas obydwu i wszystkich powinniśmy się pogodzić.
![](https://img.wattpad.com/cover/271360705-288-k451499.jpg)
CZYTASZ
Królowa śniegu
FanficKolejna część opowiadania ,,Zagubiony płatek śniegu". Fumi została zawodową bohaterką w dawnej agencji Sir Nighteye. Dziewczyna wkracza w dorosłe życie pełne problemów, zawodów miłosnych i obowiązków. Czy poradzi sobie poza granicami U.A? Czy przep...